Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Korzyści jakie daje samotność

Polecane posty

Gość gość

Do tej pory próbowałam siebie oszukiwać, że coś znaczę dla innych ludzi, ale koniec z tym. Większość osób, z którymi byłam kiedyś blisko ma mnie teraz w d***e, dla nowych znajomych też nie jestem wystarczająco ważna, faceci mnie olewają. Nie pozostaje mi nic innego, jak pogodzić się z samotnością i dostrzec korzyści, jakie daje. Pytanie tylko od czego zacząć? Macie jakieś propozycję? Jestem sama, ale nie chcę zgorzknieć, tylko cieszyć się życiem, mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co "gorzknieć"? Nie masz pomysłu na siebie? Jest tyle interesujących rzeczy, których nie poznałaś, że może warto je odkrywać? Zacznij od odkrywania siebie: wiesz już, że ludzie są w kontaktach z innymi różni, a jaka ty jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze wiem, że jest mnóstwo interesujących rzeczy na tym świecie i staram się im poświęcać uwagę, ale niekiedy nachodzą momenty, kiedy pod wpływem smutku wynikającego z samotności zapominam o nich. Boję się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
największa korzyść - to niezależność. robisz co chcesz, kiedy chcesz, gdzie chcesz, z kim chcesz i uśmiech nie znika ci z buzi. nie obchodzą cię frustraci tego świata, malkontenci bo ty masz swoje zainteresowania, rozwijasz się w jakiejś dziedzinie, która daje satysfakcję i kopa do dalszego życia. nie odcinasz się od ludzi, a z nimi współpracujesz, w pasjach np.. a umierasz i tak samotnie, więc nie ma problemy. każdy umrze samotnie i tylko on podczas gdy inni zostaną by za jakiś czas śmierć i ich przydybała. tak że korzystaj garściami z niewiadomego bo to jest klucz do tego by nie stać się beznadziejnie utyskującym babonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaja tylko samotne wieczory gdzie nie ma do kogo geby otworzyc, przytulic sie a nawet pokochac czy zjesc wspolnie kolacje, kazdy kij ma dwa konce nie ma idealnych rozwiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotność jest zajebista TYLKO pod jednym bardzo ważnym warunkiem. Jak masz kasę. Wtedy rzeczywiscie życie jest zajebiste, możesz podróżować, mieć drogie hobby i przyjaciele też się znajdą. Bez kasy to już takiego uroku nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie odkąd jestem w separacji tez widze same korzyści, ale tylko po warunkiem, że nie jestesmy zupełnie sami. Tzn mamy rodzinę, przyjaciół, znajomych...kolacja z moją siostra jest dla mnie bardzo przyjemna, albo babski wypad gdzies na drinka czy do kina...mega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubię święty spokój po ciężkim dniu. Tym bardziej doceniam, że kiedyś nierealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie, kiedy chce mieć świety spokój i posiedziec w domu to siedze, kiedy chce z kimś wyjśc to wychodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokój,puszczasz się z kimś chcesz i gdzie chcesz.Możesz nałożyć bluzkę z dekoltem do pasa i nie będziesz słuchać,że to niemoralne.Nikt Ci nie każe się odchudzać,żresz do woli.A i zajmujesz się swoimi pasjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej... Nie słyszę, że puszczam się wychodząc z domu, nie słyszę, że wyglądam jak zdzira w ulubionej sukience, słyszę " ładnie Ci" po wyjściu od fryzjera, bez fochów, że w ogóle poszłam. I seks jest przyjemnością, a nie obowiązkiem małżeńskim z egoistą skupionym na opuszczeniu z krzyża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim nie samotność, bo przecież zawsze są jacyś znajomi, tylko po prostu życie w pojedynkę. Ja tak żyję i jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Równie samotnym można być w związku. I nie koniecznie w pojedynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja może nie jestem całkiem sama na tym świecie (mam rodziców i jakieś pojedyncze kumpele), ale tak się czuję. Prawda jest taka, że większość ludzi, z którymi kiedyś się trzymałam, olała mnie. Nie wiem czemu tak się stało. Zawsze dawałam sporo od siebie, starałam się, a teraz okazuje się, że często nie mam na kogo liczyć. Czuję się strasznie zawiedziona. Myślałam, że przyjaźnie nawiązane na studiach czy w liceum przetrwają, a tu wychodzi na to, że nie. Koleżanki, które się ostały, niby utrzymują kontakt, ale ciągle tylko gadają o swoich problemach i spotkania z nimi wprowadzają mnie w posępny nastrój. Ostatnio postanowiłam spróbować poznawać ludzi za pomocą neta i nie powiem, kilka fajnych osób się trafiło, ale na razie rzadko się widujemy (mieszkamy w różnych miastach). Na co dzień więc jestem skazana głównie na swoje towarzystwo. Staram się z tym pogodzić, choć są chwile, kiedy czuję się strasznie przybita. Mam nadzieję, że nauczę się powoli doceniać życie w pojedynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ty masz lat? piszesz jakby to byl wielki problem, mnie samotnosc bardzo cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. Facetami też się rozczarowałam. Podobał mi się taki jeden, bardzo mi na nim zależało, problem w tym, że ciągle liczyły się dla niego tylko inne dziewczyny. Opowiadał mi o nich w samych superlatywach, a ja czułam się bezwartościowa na ich tle. Nic dziwnego, że się odcięłam. Najwidoczniej mam pecha do mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat. Mnie też momentami samotność cieszy, ale przychodzą chwile, kiedy chce mi się płakać. Zastanawiam się co takiego zrobiłam, że często nie mam do kogo gęby otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy potrzebuje kogoś bliskiego przy boku, kogoś komu ufa i do kogo może się odezwać. Można nie mieć dziewczyny, chłopaka i być szczęśliwym, ale jeśli nie ma się nawet przyjaciela to życie jest przesrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotność rozumiana jako potrzeba życia wśród ludzi w moim mniemaniu daje takie korzyści, że kiedyś zachorujesz na taką chorobę, że nie będziesz musieć inwestować w narkotyki lekkie, a nawet twarde, o ile w ogóle istnieje takowy podział.' Generalnie jest to świetny sposób na sfiksowanie w celu dostania ręty np. To tyle zalet, chyba że niezależność czyt. możliwość bezcelowego szlajania się itp. jest zaletą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największą zaletą jest niezależność i tak naprawdę od Ciebie zależy w co przekujesz te możliwości. Są przykłady osób samotnych, które zostały np. pisarzami, albo utworzyły rodzinę zastępczą dla dzieci upośledzonych (które inaczej miałyby marne szanse na wychowywanie się poza ośrodkiem) itp. Dopóki masz młodość i zdrowie samotność może być środkiem do wielu celów. Gdy jesteś stara i potrzebujesz pomocy jest okrutnym ciężarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×