Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ateista a chrzciny

Polecane posty

Gość gość

powiedzcie czy dla was ateistów chrzciny dziecka to faktycznie taki problem jeżeli macie partnera niepraktykujacego katolika ale zależy mu na chcie dziecka komunii a potem niech dziecko samo decyduje o sobie. czy to byłby powód jeśli partner chce do rozstania czy gdybyście kochali a wiedzieli że to dla partnera ważne to byście ochcili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zwykła hipokryzja a co za tym idzie brak honoru nie jestem ateistką ale gardzę ludźmi którzy nie są praktykującymi katolikami a chrzczą dziecko ja nigdy nie chciałabym być z takim kimś to godne pogardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nic więcej nie doda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przeciwny temu, żeby chrzcić dziecko. Byłem temu przeciwny jeszcze przed poddaniem się apostazji. Uważam, że dziecko, kiedy będzie dojrzałe (może mieć 16, może mieć 24 lata - kwestia względna), samo powinno zadecydować o tym, czy chce zostać chrześcijaninem, buddystą, czy kimkolwiek innym. Uważam, że werbowanie ludzi w poczet jakiejkolwiek religii, kiedy ci nie umieją jeszcze mówić, jest jawną kpiną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie zgadzam się z przedmówcą. Nieświadomy człowiek poprzez manipulacje kościoła i niewiedzę rodziców w tym temacie zostaje przypisany do jakiejś religii. Nieuczciwe, indoktrynacja od kołyski i hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że logiki w tym brak, ale pewnie ważniejsza jest obawa o to co ludzie i rodzina powiedzą jak dziecko będzie nieochrzczone. Przede wszystkim niepraktykujący katolik powinien poznać podstawy swojej wiary (Biblie) by zdecydowć czy wg niej chce żyć i stosować sie do wymogów kościoła, czesto rozbieżnych z Pismem Św. , które zresztą takie świete nie jest jakby sie wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:29 sory ale mam ciekawsze rzeczy na głowie niż czytanie bibli. po prostu do kościoła chodzę teraz rzadko, ale czasem po prostu czuję albo chcę czuć że Bóg czuwa. nie muszę czytać bibli ani chodzić do kościoła i słuchać grubasow księży w których nie wierzę. ale chrzest dziecka? co to komu szkodzi a ja wewnętrznie czulabym że jest gorsze to dziecko od innych. po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz. Choć jedną dwie księgi pierwsze przeczytaj, to zobaczysz kim jest Bog, jakie cechy reprezentuje i wtedy podejmij decyzję. Ale skoro ci się nie chce to juz twoja sprawa. Boisz się bardziej co ludzie powiedzą, to jak ty w tego Boga wierzysz? Do czego on ci potrzebny? Ludzie cie interesują bardziej. Do takiego podejścia to aż obciach się przyznawać nawet niepraktykującej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czuję żeby to byl obciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×