Szuka się miłości czy nie

Jak to jest?Nie szukam to nic się nie dzieje.Jak szukam to kogos poznaje tylko zawsze nie ma tej wzajemności.Tylko sobie na randki pochodzę .Z których i tak nic nie wynika. Tak źle o tak nie dobrze.

Miłość sama Cie znajdzie i sie znajdzie kiedy nie będziesz sie spodziewał/la.;) mnie znalazła kiedy odpuscilam sobie i zrezygnowalam z randek ;) ot taki zbieg okoliczności i to sie chyba nazywa przeznaczenie . powodzenia!

Tak słyszałam, a że się nie składa więc własnie spróbowałam randrk i znajomości z neta. I tak d..pa a której strony by nie patrzeć. I tak siedzę już 4 rok...

Bo teraz ciężko o wartościową przyjaźń a co dopiero o miłość....takie czasy. :(

O to to, żebyś gościu wiedział. O przyjazn też trudno ale taka głębsza. Zastanawia mnie gdzie ci ludzie się poznają? A przecież gdzieś się poznają. O na przykład moja koleżanka, rozwodka z dwojgiem dzieci w wieku szkolnym też jakiś czas temu kogoś poznała i wygląda to obiecująco, a też płakała, że jej będzie ciężko.

Gościu jest kobieta;) i tak jak pisalam wcześniej trudno nawet o przyjaźń wiec czemu sie dziwić ze jeszcze trudniej o miłość....kiedyś tez myslalam ze miłość mnie nie znajdzie i nie wyobrazalam sobie siebie jako zony i matki...w życiu! I jednego dnia zbieg okoliczności połączył mnie z mężem ;)nie wiem jak ti zdefiniować po prostu tak miało być i całkiem przypadkowo los nam drogi skrzyżowal ;)

No nie wiem nic wiem. Może coś w tym jest. Tylko tto już tak długo trwa że aż dziwne i niepokojące. A co ostatnio kogoś poznam, to okazuje się zajęty.

Statystycznie jest wiecej kobiet może dlatego;) no i w pewnym wieku większość ma juz partnerów i trudno znaleźć kogoś wolnego i bez przeszłości ( rozwód ) . grunt to sie nie załamywać i sprzyjać szczęściu wychodząc do ludzi;) bo czas szybko leci i potem juz coraz trudniej bo przyzwyczajasz sie do samotności

Tyle to akurat wiem, że wraz z wiekiem maleje ilość wolnych osób. Wydaje mi się, że nawet ci co są po rozwodach też dosyć szybko układają sobie na nowo życie.

Wydaje Ci sie;)ja akurat znam masę samotnych ludzi oraz takich po związkach i uwierz mi ze wielu szuka . tyle że kobiety często czekaja na księcia a panowie na księżniczki;) ideałów nie ma

To popatrz, tych co ja znam po rozwodach to większość szybko dosyć nawet ułożyło sobie życie na nowo. Tak jak ta koleżanka z 2 dzieci. Druga została wdowa w wieku około 30 lat. I już ze 4 lata po drugim ślubie. Kolega ze studiów miał żonę, syna, zona w między czasie zdradzala, on się dowiedział, rozwód, że 3 lata był sam, a teraz ma 2 letnie dziecko i nowa partnerkę. Coś w tym jest, że jedni łatwiej wchodza w relacje.

Jedni szukają sobie nowej relacji bo nie umieją po prostu być sami a inni świetnie radzą sobie i nie potrzebuja szukać na sile;) moja kumpela jest zadbana fajna poukladana osobka z ciekawa praca pasjami podróżami etc i nie szuka faceta b szkoda jej na to czasu:) twierdzi ze samo przyjdzie jak ma przyjść;) a zaliczyła juz trochę beznadziejnych randek i co? I nic;) ot nie trafiła na właściwą osobę i realizuje sie na innych płaszczyznach czekając na lut szczęścia;)

Tak, kiedyś w końcu po tych randka chyba też sobie powiedziałam, trudno, jak ma przyjść to samo przyjdzie, obym tylko była otwarta na ludzi.Minęło już od tego czasu hmmm może niecały rok, a tu dalej bez zmian. Trochę mnie to niepokoi, za długo już jestem sama.

Życze Ci wytrwałości;) a w międzyczasie czekania na miłość rozwijaj swoje pasje i realizuj marzenia;) życie Cie jeszcze zaskoczy

Oj rozwijam rozwijam bo co mi pozostało.Długie wieczory to chodzę na jakieś Kursy i takie różne. Tylko to już latami trwa.

Uwierz mi ze tez bym tak chciała a muszę chwilowo podporządkować swoje życie dziecku:) zazdroszcze Ci tych kursów:) serio ja moglabym ciągle sie uczyć ale teraz mam inne obowiazki

Ech.A ja zazdroszczę tym co mają rodziny.Kursy ,studia pewno,ze można robić,ale ileż można? Z drugiej strony skoro nie mam życia uczuciowego to zadbam o finanse o dokształcanie.Bo tak to nie będę mieć ani tego ani tego.

Jak widzisz punkt widzenia zależy od perspektywy;)

zleży i nie zależy. Byłam już w związku, byłam sama. I zdecydowanie wolę ten pierwszy stan.

Będzie ok;)

Tak wiem, że będzie dobrze, cokolwiek by się zdarzyło. Albo prawie dobrz,e, bo zawsze chciałam mieć 2 dzieci. Śmieszne, nie, w dzisiejszych czasach. A tu jak jedno będzie to by był cud.

Ja tez kiedyś myslalam ze mi sie życie inaczej potoczy;) nie zawsze mamy to co chcemy;) ja tez mam jedno dziecko i pewnie na tym sie skończy ale postaram sie go wychować najlepiej jak potrafię;) doceniam każda chwile i nie wymagam od życia spelndorow - dla mnie szczęście zamyka sie w jednym słowie -rodzina.

No właśnie dla mnie też rodzina jest ważna, a tu jak na razie takiej nie mam. A lata poleciały. Nie tak miało być, czasem po prostu nie wychodzi. Może będzie po prostu związek bez dzieci, to przecież też rodzina.

Życzę Ci tego z całego serca:) wkoło nas jest zbyt wiele powierzchownych miłości i przyjaźni . warto tworzyć solidne podstawy na lata

DZiĘKI. Tylko, że gdzie się Ci wszysscy tego chcący pochowali? Częśc już ma swoje rodziny, partnerki, a reszta?

Ja Ci nie powiem bo nie wiem;) ja bym chciała mieć przyjaciółkę tak po prostu od serca a niestety życie mnie nauczylo ze ludzie są interesowi i rzadko która przyjaźń przetrwa lata. Ludzie sie zmieniaja i nie zależy im....

Tak, wiem coś o tym, przekonuję się ostatnio o tym boleśnie. Masz rację o przyjaźń ale taka prawdziwą bez zazdrości czy złośliwości tez jak się okazuje dzisiaj trudno.

Bo dziś wszystkim rządzi pieniądz..jest ważniejszy od człowieka:( i każdy za nim goni po drodze gubiąc to co najważniejsze. Przyjaciół jak na lekarstwo. Wielu znajomych a malo bliskich:(

Czy pieniądz... czasem tak. A czasem odwrotnie, wystarczy, ze ci się "powiedzie", wiecej zarabiasz, awansujesz - ludzie się odsuwają, koleżanki zazdroszczą, są uszczypliwe - i znowu z przyjażni nici ;( A przecież ciężko na to pracujesz, nic nie przychodzi łatwo .

Bo wielu patrzy na innych przez pryzmat tego czy mogą im sie przydać w życiu;( taka moja dygresja . mi imponuja ludzie którzy do czegoś w życiu doszli ciężką praca i nauka. Zresztą nie oceniam ludzi ani przez pryzmat dyplomów ani zer na koncie.