Janusz Korwin Mikke ma rację,czy gdyby nie obecny dobrobyt

ludzkość pozwoliłaby sobie na tak nieefektywny ustrój jak demokracja i socjalizm.Gdyby nie było czego marnować,to przy obecnym ustroju ludzkość by z głodu wymarła.

czy taki Lenin gdyby nie pola naftowe po mamusi miałby środki na wymyślanie tych swoich bredni

A czy autor tej wypowiedzi sam dorabiał się własną pracą czy też wychował się w dobrobycie i odziedziczył majątek co mu pozwoliło na tak nierentowne hobby jak libertarianizm?

ja pracując w rodzinnej firmie od dziecka,skrzywienia kręgosłupa się nabawiłem,ja wiem co to praca,oszczędność,ale obecnie lubię trochę powydawać

i boli mnie,że tak nieracjonalnie zasobami się gospodaruje,próbuje się doskonalić coś co ma tyle sensu co kartki na mięso np.ZUS,państwowe szkoły nie wiadomo czemu służące,służba zdrowia też mogłaby racjonalniej działać,nawet jakby była częściowo państwowa

Oczywiście są jednak wyjątki co nie :) Wydatki na szkołę - marnacja, wydatki na socjal - rozdawanie cudzej forsy, wydatki na szpitale - nieefektywne pompowanie cen usług medycznych, wydatki na wojsko - cacy, przymusowo wszyscy muszą płacić, nie ma mowy żeby wolny rynek był lepszy niż regulowany co nie panie Korwin?

rozumiem,że są choroby jak rak,które każdego mogą przytłoczyć,ale żeby np.każdemu finansować badanie moczu

jak masz jakiś pomysł na prywatne wojsko to dawaj,ale wydatki na państwowy system edukacji to jest trwonienie zasobów,niech będzie jakaś państwowa podstawówka,ale wydawanie kilkunastu miliardów złotych rocznie,żeby każdy został magistrem nie wiadomo po co,i jechał na zmywak,to jest marnowanie też życia tych całych pokoleń

już dawno coś się zrobić w celu zakończenia przymusu emerytalnego,to jest coś z epoki węgla i stali,w najgorszym razie jakaś niewielka emerytura dla wszystkich jak już państwo musi się w to mieszać,obecny system skończy jak gospodarka centralnie planowana,chyba,że rzeczywiście tak technika się rozwinie,że nie trzeba będzie pracować i jakiś wspólny podział będzie koniecznością

szkoła powinna w pewnym wieku uczyć czegoś sprzedawalnego na rynku,jeżeli wydaje się miliardy tylko po to,żeby każdy mógł się poczuć magistrem nie wiadomo po co ( nie mając tak naprawdę zainteresowań ) to znaczy,że ludziom obecnie jest za dobrze

>>jak masz jakiś pomysł na prywatne wojsko Mam świetny pomysł: uwolnijmy zawód żołnierza, wtedy inwestorom zacznie się opłacać. Skoro wszystko działa lepiej bez interwencjonizmu państwowego (szpitale, ubezpieczalnie, szkolnictwo, komunikacja) to niby czemu z wojskiem ma być inaczej? Jak państwo się odczepi od wojska to będzie tańsze i efektywniejsze, czyż to niezgodne z zasadami libertariańskiej ekonomii?

ale Janusz Korwin Mikke to chya kiedyś nawet proponował,żeby państwo podpisywało kontrakty z dowódcami którzy będą werbować najemników

Za czyje pieniądze? Własne, wygenerowane z własnych aktywów? Oj bo podejrzewam, że źródełko jest to samo co u socjalistów.

jakieś wojsko musi być pewnie państwowe

Dlaczego "musi"? Dlaczego szkoła i szpital nie musi a wojsko musi?

bo szkołę czy szpital każdy jest sobie w stanie wybrać lepszą dla siebie sam,tak jak wybiera dietę,wojsko natomiast służy określonego terytorium jakim jest państwo,to nie jest usługa prywatna,ludzie nie potrzebują żołnierzy jak szkoły czy szpitala

Skoro ludzie nie potrzebują żołnierzy, to zmuszanie ich do finansowanie tego nazwalibyśmy... no przynajmniej tak samo jak zmuszanie ich do finansowania górników. I na pewno nie nazywa się to wolność.

państwowa szkoła to jakby takie same menu w restauracjach ustalono

to niech się zbuntują i nie płacą zresztą ja się nie upieram przy żadnej rewolucji Korwinowskiej,ale wiem,że ten sektor państwowy skończy tak jak rzeczywistość pokazywana w Dziennikach Telewizyjnych,to jest tak nieprzystosowane do rzeczywistości,może mi się też łezka w oku zakręci na myśl o ZUS

naprawdę jak się ogląda te Dzienniki,poświęcone prawie w całości zaopatrzeniu w jedzenie,aż by się chciało tego sera ( lepszy niż przed Unią Europejską) czy kiełbasy skosztować,