Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pdwh

spotkania z policjantem dziwna relacja

Polecane posty

Gość pdwh

Spotykam się od 3-4 miesięcy z mężczyzna.. facet ma 30 kilka lat i ma ciezki charakter.. dodam ze jest policjantem i na 100 % nie ma zony, dziewczyny..jaki jest? jest uparty, niewylewny, twardy, malomowny o sobie, bywa chamski ..nie ukrywam ze ja też jestem ciężka chociaż nie mam problemu z mówieniem o uczuciach, z używaniem slow- proszę czy przepraszam- więc chociaz w tej kwestii się trochę roznimy.. poza tym jestesmy podobni..mam jednak poczucie ze ta relacja kosztuje mnie duzo energii i jest bezsensowna a z drugiej strony bardzo mnie do niego ciagnie i chyba zaczynam się przyzwyczajać, angażować.. a On ? Nie ma żadnych deklaracji z jego strony, nadal nie wiem czy traktuje mnie poważnie czy też jako wyjście awaryjne czy chwilowa zabawe..spotykamy się bardzo często w aucie bo on przyjeżdża z innego miasta a ze obydwoje chwilowo mieszkamy z rodzicami to właśnie w tym aucie mamy okazję się poprzytulac czy pocalowac:D.. To chyba nie jest normalne ? Oczywiście chodzimy też czasem do kina, pubu .. wiem ze ta relacja jest conajmniej dziwna, wiem ze z tego co napisałam nie wynika za dużo ale potrzebuje chyba jakiegoś wstrząsu od Was, jakiekolwiek rady bo chyba idzie w złym kierunku..tyle fajnych facetów a ja tracę czas na faceta który nie wie czego chce od życia albo wie i dobrze gra żeby się pobawić.. nigdy nie spotkałam faceta którego po tak długim okresie nie jestem w stanie rozgryźć..czuję sie jak dziecko we mgle.. raz myślę - ok, nieważne co będzie, jest fajnie to się spotykam, będzie źle to to skończę, a wspomnienia pozostaną.. a z drugiej strony chyba zaczynam się angażować..I chyba boję się ze tracę czas na coś co jest skazane na porażkę bo nawet gdyby ta relacja poszła dalej do przodu to jestem pewna ze to ten typ faceta z którym życie będzie ciężkie. Dlaczego pakuje się więc w to gowno ? Ogarnijcie mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policjanci podobnie jak żołnierze są p*****lnięci i to zdrowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3-4 miesiące a wy już macie problemy??? jestem w związku pół roku i jest idealnie, zero spięc czy jakiś nieporozumień. A ty tu pisesz że oboje macie trudne charaktery? dziwne ze po 3 miesiącach już macie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
No właśnie niby o tym wiem bo znam trochę środowisko żołnierzy, policjantów, a z drugiej strony nie skreslam ludzi ze względu na zawod jaki wykonują...tylko tutaj widzę, czuję ze to jednak ten typ co ma problemy ze sobą a ja w to jak idiotka brne oszukujac się ze to tak dla rozrywki a prawda jest taka ze ciągnie mnie do niego (zreszta myślę że jego do mnie też)... I właśnie czuję ze jeżeli to się rozwinie to wejdę w bagno ale jakaś naiwność mówi mi- a może nie będzie tak źle? Przecież ma tez cechy dobre, spróbuj..a jednocześnie czuję ze to może być ciężka relacja i ze jest to moja strata czasu.. poza tym ja tu mówię o związku a nawet nie wiem czy On w ogóle myśli o mnie poważnie bo ma tak dziwne zachowania ze raz myślę że mu zależy tylko ciężko mu to pokazać a raz myślę idiotko , obudź się, czy tak zachowuje się facet któremu zależy ? Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Jestem facetem,więc powiem Ci jak to jest z niektórymi facetami. Jeśli teraz nie powie Ci jak widzi życie to po ślubie będzie stawiał żądania.Może stopniowo a może nie.Może od razu gwałtownie a może później.Może rodzice wiedzą jaki jest i nie chcą by mu się jakaś relacja z dziewczyną udała.Rozważałbym czy to nie rodzice są Ci niedobrzy,ale to policjant a im nie ufam bo pracują w patologicznym środowisku z takimż systemem nagradzania.A to w takiego albo wsiąka albo taki rzuca taką robotę.Wyjątki? Są,ale mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z drugiej strony nie skreslam ludzi ze względu na zawod jaki wykonują x Akurat zawód policjanta i żołnierza jest tym zawodem który przyciąga socjopatów, a jak ktoś jest w miarę normalny to i tak środowisko w którym pracuje zrobi z niego psychola z biegiem czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
W miarę sprawę opisałaś ale i tak niełatwo doradzić. Jakie on miny miewa? Wyłącznie zasępione czy smutne też. Czy zaciska zęby tak że widać mięśnia na końcach żuchwy? Marszczy brwi? To jakaś poszlaka, ale ja tylko mogę zgadywać. Acz nie przyglądaj się za bardzo bo jeśli facet jest złym człowiekiem to to zwęszy i się wpieni a jak nie pokaże to i tak kiedyś się zemści. Niektórzy mają odwalone i swoich bliskich potrafią niszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Kiedyś też napisalam mu ze przemyslalam sprawę i chyba nie chce tej relacji bo potrzebuje jakiegoś rozwinięcia , ze nuzy mnie to ze ta relacja się nie rozwija, jest cały czas taka sama i ze chyba nie ma sensu żebyśmy się spotykali.. jego odpowiedź była taka: ze mu przykro, ale ze skoro tak uważam to ok, ze znamy się krótko i on nie potrzebuje rozwinięcia żadnego, i ze smutno mu ale ze on jest zla osoba więc mam nie plakac itp... potem nie odzywalismy się do siebie kilka dni az on się odezwał pytając czY jestem zla..I potem jakoś znowu zaczęliśmy się spotykać i miałam wrażenie ze ta "kłótnia" i kilka dni nie spottkania się trochę wzmocnila nasza relację, zdalismy sobie sprawe ze lubimy ze sobą przebywać..Ale znowu spotykamy się i nic nie wynika a ja chyba chciałabym jakichś deklaracji a z drugiej strony czy ja mogę wymagać oczekiwać od człowieka deklaracji ? Czuję ze nie i ze po prostu czas pokaże..może przyjdzie moment ze się zdecyduje kim dla siebie jesteśmy.. może powinnam z nim o tym porozmawiać ? Ale boję się ze go przestrasze. Wiem ze miał jakieś niemiłe sytuacje z kobietami i jest ostrożny..tylko czy on nie kłamie bo jest mu tak wygodnie jak jest- taki luźny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Decyzja jest Twoja.Gdybyś miała zerwać to w publicznym miejscu i żadnych więcej spotkań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Jeśli będzie nachodził,to napewno ma powalone,jeśli nie będzie to i tak może być gra byś żałowała i chciała powrotu.Acz wytłumaczenie jego zachowania może być prostsze.Ale jak za trzy miesiące nic nie zmieni to dziwne zachowanie. Gdy ja nie mogłem powiedzieć jednej dziewczynie jakie mam problemy to nie zacząłem chodzić acz nie potrafiłem olać i się motałem między udawaniem że czasem jej nie widzę a niezobowiązującymi rozmowami. Największa porażka w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Wlasnie On sam mowi o sobie ze jest zly ale nie mówi o co chodzi.. sam mowi ze zauważył że zaciska często szczękę..wydaje mi się ze to był dobry człowiek kiedyś i ma dobre cechy ale właśnie chyba ta praca w patologii go zmieniła..zresztą sam jest tego świadomy bo mówi że kiedyś był inny, rozwijał się a teraz przebywa z debilami i sam taki sie stał..mówi ze szybko się denerwuje, ze zdarzyło mu się rzucić szklanka czy ze przychodzi do domu i wszystko go denerwuje..może on mnie ostrzega bo wie ze jestem dobra osoba mimo mojej wredoty która go do mnie pewnie ciągnie ;) ...wiem powinnam to uciąć zanim się zaangazuje jeszcze bardziej ale czuję ze On nie jest taki zły tak naprawdę chociaż już przesiakl tą patologią i już nigdy nie będzie taki jaki byl- dobry- tak upraszczajac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Lubicie ze sobą się spotykać. A kochacie się? Bo to się czuje nawet bez słów, acz nie znam normalnych którzy są razem i sobie tego nie mówią. Jak się nie kochacie to po co się męczyć? Z przyzwyczajenia? Związek to nie choroba do której się trza przyzwyczaić gdy nieuleczalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Myślę ze na 99 % to nie ten typ faceta żeby mnie nachodzic, straszyć czy cokolwiek w tym stylu..aż tak psychiczny nie jest. Coś tam ma pod tą kopułą tylko chyba jest zagubiony i przesiakl ta patologia..myślę że ta praca ma na niego duży wpływ. Myślę ze nie jest taki silny jakiego udaje.. myślę ze ta cała patologia, cierpienie wpływają na jego psychikę mocno. myślę ze jest wrażliwy i z tego to wynika ale udaje twardziela bo taki musi być. Ma do czynienia z najgorszą patologią i przebywa w specyficznym srodowisku. Nie może być normalny niestety. Takie są koszta tej pracy. Tylko czy ja mam siłę żeby żyć z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Bycie zołzą a bycie złym człowiekiem to nie to samo. Wnętrze się liczy. Tyle dobrego że Ci powiedział że jest zły. Powiedz mu żeby szukał innej roboty. Bo ja np.nie jestem dobry, ale bliźniego nie ruszam, a jeśli on w ramach narzuconego odgórnie postępowania (np.kłamanie na korzyść winnego) przetrąci komuś życie to pewnie już n4dy do normy nie wróci a Ty będziesz miała go takiego jaki przez to się on stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Kurde po 3 miesiącach słowo kocham to dla mnie nadużycie.. aczkolwiek sama nie wiem czy to jednak nie przywiązanie bardziej niż jakieś wielkie uczucia.. może to chwilowe zauroczenie? Pewnie tak by było lepiej dla mnie. Gdyby to się skończyło kiedyś. Bo wiem ze życie z kimś takim to nielatwa sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Nie mogę kazać komuś żeby zmienił pracę. Sory . nawet by mi to nie przyszło do głowy. To jego życie i jego wybory . poza tym znamy się krótko ! A ja mam prawa od nikogo zadać takiej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Chodzi mi o to że patologia z którą się styka to coś co nie ma negatywnego wpływu na moralność policjantów. To ta patologia wśród policjantów ma wpływ. Przy kim stajesz takim się stajesz... jeśli nie masz silnej woli. A w policji jest problem że najbardziej skrzywieni są najczęściej przełożeni. I zamiast temperować patologicznych policjantów to im tacy pasują. Np. premiują od ilości mandatów i od zamiatania spraw karnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Jeśli chodzicie razem to masz prawo mu zaproponować (w formie pytania) zmianę pracy. Bo jego życie będzie Twoim. Małżeństwo to nie każdy sobie. Zapytaj czy mu dobrze w tej pracy. Jak nie to zapytaj czemu i czy myślał o jej zmianie. Na głupiego nie brzmi, może iść na kursy, część chyba nawet finansuje policjantą policja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Jeśli dziś pójdzie na łatwiznę to potem bdzie miał jak chciał lub nie chciał. A Ty z nim. Nad czym się ty zastanawiać? Związek to relacja. A nie jak jakiś mruk rodziciel który nawet dla własmych dzieci jest obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Spotykamy się. Nie jesteśmy w związku. Pisałam ze brakuje mi jakiejs deklaracji...ale nawet gdybym była w związku to owszem mogłabym zasugerować ze jak Ci się zle to zmień prace ale nigdy bym nie nalegala i nie wymuszala tego bo sama lubię chodzić swoimi ścieżkami i wiem ze skoro ktoś mówi - chce tego czy tego to niech żyje tak jak chce..mi może to się nie podobać ale nie musi mi się podobac. Jestem wolnym czlowkiem moge odejsc..on jest wolnym czlowkiem niech pracuje gdzie chce..A zresztą wiem ze On mimo wszytsko lubi swoją pracę. Przynamniej tak kiedyś powiedział. Chociaż często mówi - kurde co za masakryczny dzień w pracy. Więc sama nie wiem czy lubi czy nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Patologia na interwencjach ma wpływ oczziście ale na morale a nie na moralność. Skoro on mówi że jest zły to mówi o moralności. Jeśli weźmie w łapę i puści bez mandatu to nie to samo co szkodzenie tym którzy potrzebują pomocy policji, np. w patologii rodzinnej. Ale ilu policjantów wtedy pomaga a ilu bierze w łapę od winnego. Nie wiem jak jest z Twoim ale jeśli jest tylko świadkiem takich rzeczy to też ma na niego wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Nie chcę osądzać go ale chodzi o to że powinniście rozmawiać. Tajemnica służbowa??? Można rozmawiać nie mówiąc o szczegółach typu data, godzina interwencji,adres i nazwiska stron. Można zapytać czemu masakryczny dzień. Wiem że jego sprawa gdzie pracuje,ale masakryczny (niekoniecznie śmiertelny) dzień w policji to coś więcej niż masakryczny w Tesco czy MfiaMarkt.A co on tylko mandaty wypisuje że lubi tą pracę?? Ja tam nie wiem co bym na jego miejscu lubiał.Styczność z problemami ludzkimi to jakoś nic fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
I oczywista nie chodzi mi o pytania typu "hej a zastrzeliłeś dziś kogoś albo czy leciałeś z pistoletem do karetki bo jakiś geniusz ratownik dał za dużą dawkę psychotropu pacjentowi więc ten zaczął wszystkich atakować". Raczej o pytania w kierunku czy mu coś nie przeszkadza w samym środowisku policyjnym. Zresztą w sumie widzę że to chyba nie ma sensu. Gdzie Wy dojdziecie jak to będzie tak wyglądać gdy nie wiadomo o co pytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
Tak więc życzę mu dobrze bo szkoda by było chłopa. I Tobie też, ale za mało o Tobie i przede wszystkim o nim i w ogóle o Was wiem by coś sensownego doradzić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Oczywiscie ze zapytalam czemu masakryczny dzien..ale Ja jestem taka ze pozwalam mówić tyle ile ktoś chce..Nie ciagne za język..zauwazylam ze pomału się otwiera ale jakimś dobrym rozmówca o sobie i swoich problemach to on chyba nie jest..albo to kwestia czasu az zacznie paplac więcej...rozmawiamy ze soba ale on nie jest z tych wylewnych a ja w zależności od dnia - raz paplam dużo a raz też mi się nie chce tym bardziej kiedy on taki tajemniczy... odkąd się się nim spotykam mam strasznie zmienne nastroje.. nie wiem czy to nie sygnał ze ta cała zagnatwana relacja kosztuje mnie troche energii...bo nie wiem na czym stoję i czego moge się spodziewac..poza tym to bardziej on dyktuje warunki a ja się dostosowuje co czy a jest głupie..od czasu do czasu strzelam Focha (na krotko) zeby później znowu wracać do tej samej gry.. chyba oby dwoje mamy coś pod kopułą nie tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
P.S. Przede wszystkim może powinniście rozmawiać o rodzinie, waszych rodzinach, o życiu, o czym się tylko da. A jak się nie da, to się zastanów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Nie wiem skąd Ty bierzesz te swoje wnioski.. kto powiedział ze ja nie wiem o co pytać czy ze nie pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pdwh
Dzięki za rozmowę. Pozdrawiam PS Ty też jesteś trochę dziwny ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litmus
PS2 Nie wiem,naprawdę nie wiem.Nie widziałem Was dwoje na żywo i jak to wszystko wygląda.A co do kopuły^^ to różnie bywa ale z psychiatrami to też różnie bywa.Niektórzy mają tak nierówno że nigdy bymWas nie porównał. A zWami co jest? Nie wiem. Życie. Niekoniecznie coś specjalnego.Sporo takich osób.Gorzej by było jeśli ktoś zacząłby i skończyłby na zaglądaniu do butelki.Wtedy to już gorzej,acz jeszcze oznaka człowieczeństwa.Najgorzej gdy komuś na niczym nie zależy lub nie ma skrupółmw.Ale zWami jest co inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z żołnierzem :classic_cool: spoko facet normalny :classic_cool: moze z tym autorem tego posta jest coś nie tak x gość dziś Policjanci podobnie jak żołnierze są p*****lnięci i to zdrowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×