Czy seks aż tak nie jest wazny w związku?

Jestem z mężczyzną już 9 miesięcy. Mamy po 29 lat. I od początku związku zauważyłam, że nie ma ochoty na seks. Coś było nie tak. Unikał seksu, kochanie my się dwa dni pod rząd, a później tydzień przerwy. Tak, a nawet gorzej jest do dziś. Seks tylko gdy ja nalegam raz na dwa tygodnie. Dosłownie bije mnie po rękach gdy chce go dotknąć w strefy intymne. Mówi, że myślę tylko o seksie. Nie lubi pocałunków, pieszczot oralnych, nigdy nie pocałował i nie dotknął zbyt długo moich piersi choc są dosyć spore. Nie mówi mi nic milego, nie komplentuje i twierdzi, że powinnam być skromniejsza. Kupilam mase ponczoch, strojow. Nic to nie daje. Wiecznie słyszę pretensje. Jestem szczupla wysoka blondynka, długie włosy. Zawsze wokół mnie kręcilo się mnóstwo facetów. Zwykle słyszę jaka to jestem seksowna. A mój facet mnie w lozku nie chce. Odsuwam się od niego, mało rozmawiamy. Ciagle mnie krytykuje. Dosłownie we wszystkim. Czy to normalne by facet aż tak nie lubił seksu? czy to przez to te jego zgryzliwosci?