Mam duzy problem...

Z mysla o tym, ze kiedys ta decyzja zaprocentuje, przyjelam prace w moim zawodzie I wyprowadzilam sie do innego miasta. Problem w tym, ze na tym etapie, ta praca nie jest zbyt wysoko platna, i jezeli chce cokolwiek zaoszczedzic musze jedynie wynajmowac tutaj pokoj, a nie mieszkanie. Wynajelam pokoj w domu u pewnej dziewczyny w podobnym wieku do mnie. Po dwoch dnia juz widze, ze jest to totalna wariatka. Po pierwsze, przeplacilam za ten pokoj, a po drugie, chodzi i czepia sie najmniejszej rzeczy. Co chwile otwiera drzwi do pokoju i sprawdza, czy wszystko ok z podloga (ktora kiedys ktos jej zniszczyl krzeslem). Musze teraz czekac do konca miesiaca, poniewaz mam juz oplacone, ale z tego co widze, to nie jest tutaj latwo cos znalezc, wiec boje sie, ze bede zmuszona zostac tam jeszcze dluzej. Jestem totalnie tym wszystkim zalamana :-( Zaluje, ze nie zostalam w domu, i nie poszukalam czegos innego, nawet jezeli nie w moim zawodzie, ale nie musialabym tulac sie po ludziach.

Nieduży ten problem. Udawaj, że wszystko jest ok. Nie zwracaj na nią uwagi i już. Oszczędzaj i w końcu wynajmij gdzie indziej mieszkanie. Tyle. Czepia się, bo ktoś wcześniej już jej sprawił problem, więc nie dziwię się, że jest trochę przewrażliwiona.

To akurat jestem w stanie zrozumiec, ale ona nawet wylicza ile razy uzywam spluczki od toalety. Jestem teraz tym wszystkim zestresowana, wiec wiecie jak to jest, i biorac takie pieniadze za ten pokoj, mam wrazenie, ze nie powinna sie czepiac takich spraw. Jest to nie eleganckie. Tym bardziej, ze caly dzien nie ma mnie w domu. Wychodze przed 8 rano, i wracam dopiero okolo 20, wiec chyba mam prawo pare razy wieczorem uzyc spluczke od toalety.