Rozdzielenie szczepień dylemat

Zdecydowałam się szczepić synka na NFZ. Chciałam podać np. szczepionkę Dtp, potem po 2-3 tygodniach Wzw i po kolejnych 2-3 Hib. Mój pediatra powiedział jednak że takie podawanie co 2-3 tygodnie jest bardziej niebezpieczne dla dziecka i większe jest ryzyko nop. Twierdzi, że bezpieczniej podać 3 na raz i potem zachować odstęp nawet dłuższy niż 6-8 tyg niż dawać szczepionki co 3 tyg. Trochę mnie to zaskoczyło i poszłam z dzieckiem do neurologa i potwierdził to samo. Potem jeszcze skontaktowałam się telefonicznie z innym pediatrą i ona również to potwierdziła. Podobno ważne są te 6-8 tygodniowe odstępy żeby układ odpornościowy zdąrzył się zregenerować, a organizm dziecka wzmocnił po wcześniejszej szczepionce. Bo jak podam osłabionemu dziecku kolejną szczepionkę to jest dużo wyższe ryzyko NOP (organizm takiego małego dziecka jest osłabiony nawet przez 4 tygodnie po szczepieniu pomimo braku objawów). Co byście zrobiły na moim miejscu?

Up

Słuchałabym lekarza. Skoro kilka osób Ci tak powiedziało, które mają wiedzę medyczną, to chyba coś w tym jest.

Zapytaj jeszcze jednego lekarza. Albo dwóch. A potem jeszcze zadzwoń do najbliższej apteki. Nie zaszkodzi też zapytać położnej, psychologa i pana Zdzicha spod monopolowego. A i koniecznie kasjerki w Biedrze.

A nie możecie odpowoedzieć normalnie? bez chamstwa?

Nie szczepić w ogóle. I to poważna odpowiedź, bez ironii.

dluzsze przerwy, mi tez tak radzili

Jeśli nie wierzysz lekarzom, to uwierz farmaceucie. Tak, lepiej dać więcej na raz (jest przecież szczepionka 6w1), ale zrobić odstępy dłuższe. Nikt nie szczepi po 2 tygodniach.