Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mąż32

Potrzebuję seksu, namiętności, a Ona ciągle mówi NIE

Polecane posty

Gość mąż32

Mam 32 lata żonę, dwójkę dzieci i uwielbiam seks. Po seksie ogólnie mam lepsze samopoczucie więcej optymizmu itd. Tylko co z tego jak uprawiam seks raz na dwa miesiące. Mamy 8 miesięcznego syna. Od porodu kochaliśmy się 2 razy. Przed ciążą też nie było lepiej. No może raz w miesiącu. Ciągle tylko nie, bo późno, bo jest zmęczona, , bo naczynia trzeba zmyć, pranie wstawić. ( To nie jest tak że domem się nie interesuję. Jak wracam z pracy to od razu zajmuję się dziećmi.. Albo odkurzam, myję naczynia itd. ) Ostatnio seks uprawialiśmy tylko dlatego , że ją zdradziłem (wcześniej nawet nie pomyślałem o drugiej kobiecie - to był pierwszy raz). Miałem przygodę jednorazową, spontaniczną - nawet nie wiem jak miała na imię - było bardzo fajnie. Oczywiście po tej przygodzie jakby drugie życie we mnie wstąpiło - optymizm, radość zadowolenie (żadnych wyrzutów sumienia). Żonka coś wyczuła, że jestem taki happy. Zaczęła wysyłać mi sygnały, zabiegać o mnie no i wieczorem mieliśmy fajny seks - orgazm miała po 2 minutach, ja po 10. No i co się stało? Jak zobaczyła, że znowu jestem Jej - że Ją adoruję, no to mnie odstawiła i znowu jest tak samo. Mam już tego dość. To dla mnie bardzo poniżające jak mi kuśka stoi a ona mówi wiecznie NIE. Na tyle poniżające, że już nie mam ochoty jej adorować, przytulać bo ciągle jest oziębła i oschła. Mnie się już po prostu nie chce nad nią skakać - robiłem to przez 5 lat małżeństwa - jej inicjatywy starań było bardzo mało. Mam 32 lata jestem w sile wieku, podobam się kobietom chcę uprawiać seks, potrzebuję namiętności - potrzebuję tego jak powietrza, nie chcę romansów bo zależy mi na rodzinie, ale czy wytrzymam? POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale to sie nie zmieńi. Szukaj kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na d***** ile będziesz pchal w jedną dziurę to nudne trochę urozmaicenia musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka mistrzu, teraz czas na kochankę. Twoja żonka dostała od Ciebie wszystko co chciała (dzieci, zabezpieczenie finansowe i te pe). Czas pomyśleć o sobie, skoro ona jest hepi, to Ty też masz prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień żonę, poza tym dopiero po 5 latach się obudziłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego tak sie dzieje,ze im bardziej facet sie stara tym bardziej kobieta staje sie oziebla.mialam tak samo w zwiazku.Im bardziej moj partner sie staral tym bardziej tracilam ochote na jakiekolwiek zblizenie czy chociazby przytulenie,wrecz bylam poirytowana i zla.Kiedy zas przestawal sie starac zmienialo sie we mnie wszystko,bylam bardziej dostepna i ochocza na wszystko.Moze twoja zona ma podobnie?moze za bardzo sie stararasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje :O Ale odkryles to dopiero teraz? Chyba sie nie dobraliscie pod tym wzgledem. I nie sadze ze to sie zmieni. Nie masz za duzo opcji. Albo celibat przez nastepne 20-30 lat, albo kochanka badz po prostu rozwod i znalezienie kogos kto bedzie z Toba bardzirj kompatybilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż32
To nie jest tak, że ja skaczę nad nią. Przytulam Ją, no bo wiadomo trzeba dbać o bliskość, ale bez przesady. Chodzi o to, że ona w ogóle tego nie robi. Kiedyś było inaczej tzn. przed ślubem - zasypiała w moich objęciach z głową na moim ramieniu praktycznie co noc - byliśmy blisko. Seks też był ok. A teraz nic. Jedynie czule do mnie mówi. Chodzi o to, że to jest dla mnie już poniżające nawet jak ją przytulam raz na tydzień, a ona nic - jak manekin, mówi tylko że musi coś zrobić i odchodzi. Widzę, że zaczynamy żyć osobno. Jedyne tematy wspólne to dzieci. O rozwodzie w ogóle nie myślę bo bardzo kocham dzieci. Gdyby był cień szansy, że jedno by zostało ze mną to wtedy tak, ale w naszych realiach to chyba nie możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam żony a mam seks 10 razy,w tym czasie autor raz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj "Kobietopedię", a zrozumiesz, dlaczego żon a nie daje doopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże tacy młodzi,takie krótkie małżeństwo bo co to jest te 5 lat ,malutkie dzieci i już nuda,obojętność na siebie,brak seksu? Niektórzy naprawdę nie doceniają małżonka a potem płacze bo zdrady,rozwody. No ale przy takim podejściu jak ma twoja żona to ja się nie dziwie. Ugotowany obiad i sprzątnięty dom to niestety za mało żeby utrzymać małżeństwo. Równie ważne są czułe gesty na codzień,odrobina szaleństwa ,a przede wszystkim udany seks ito nie raz na miesiąc! Pisze to jako żona od 23 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.04, podpisuję się. Żona od 25 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet kiepski w łóżku to co się dziwić że ona mówi nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż32
19:49 - nie znasz - nie oceniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może spełniła swoja biologie i tyle..niektóre tak maja ze są kochane az do mementu spełnienia się jako matka itp. pozniej juz tego nie potrzebuja i meza odtracaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×