Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 32lojciec

Żona nie chce zajmować się naszą córką. Co robić?

Polecane posty

Gość 32lojciec

Woli pracować nawet i 12h dziennie niż zająć się naszą córeczka. X Napisze w wielkim skrócie. Otóż jestesmy razem ponad 13 lat (ja mam 32 lat, zona (N) 30), po ślubie jesteśmy juz 6 lat. Świetnie nam się układa (a właściwie układało), mamy podobne zdania, podobne plany na przyszłość (no prawie podobne), ogólnie doskonale się dogadujemy i bardzo się kochamy. Oboje na poczatku nie chcieliśmy dzieci, jednak ja w pewnym momencie zachciałem być ojcem, ją również widziałem w roli matki, jednak moja N nie chciała mieć dzieci, ona nie zmieniła swojego zdania, a ja już po roku od naszego ślubu chciałem mieć dziecko, zacząłem ją namawiać, za każdym razem się nie zgadzała i myślę że gdyby nie wpadka to by dalej trzymała przy swoim. Tak jak wspomniałem wpadlismy, gdy N dowiedziała się że jest w ciąży kompletnie się załamała, a ja byłem zachwycony, ona jednak chciała wziąć tabletki, nie pozwoliłem jej na to. Przez cały okres ciąży była bez życia, z uśmiechniętej, radosnej i pełnej życia zmieniła się w smutna, przygnebiona i ponurą postać, przez cały okres ciąży albo płakała albo była obojętna, przy czym ciagle mnie o ten stan obwiniala; myślałem że to się zmieni gdy zobaczy USG jak bije serce naszego dziecka albo gdy poczuje pierwsze ruchy, ale jednak to jej nie zmieniło, dziecko ją nie interesowało, nie obchodzili ją to czy prawidłowo się rozwija czy tez będziemy mieć córkę czy syna, kompletnie nic. Tylko narzekała. Od momentu gdy dowiedziała się o ciąży zaczęła też i mnie unikać, nie chciała ze mną spędzać czasu, o zwykłym uścisku nie było mowy nie mówiąc juz o seksie, nawet zaczęła spać w innym pokoju żeby tylko nie być ze mną. Pracowała też prawie do końca ciąży. W dniu porodu nie chciała mnie wpuścić na sale, ale jakoś udało mi się ja przekonać i zostałem, jednak N nie chciała nawet po porodzie przytulic naszej córki! Wzięła ją na chwile na ręce, spojrzała obojętnym wzrokiem i ją oddała, potem to ja nią się praktycznie zajmowałem, bo nie chciała nawet spróbować karmić piersią. Po 3 miesiącach wróciła do pracy i od tej pory w ogóle nie zajmuje się naszym dzieckiem, woli pracować 12h dziennie (choć wczesniej wracała jak najszybciej z pracy po 8h), wyjść gdzieś z koleżankami, sprzątać, nawet woli gotować choć wczesniej unikała tego jak ognia! Nic nie robi praktycznie przy naszym dziecku, nie wstaje do niej w nocy, nie umyje, nie przytuli, nie przewinie, tylko raz na jakiś czas nakarmi albo ubierze. Dalej tez jest taka bez życia, dalej się nie uśmiecha, jest jak robot - bez żadnych emocji, dla mnie też jest obojętna, po porodzie tylko raz się kochalismy, a tak nawet nie pozwala mi się oglądać. Bardzo ją kocham, chce być z nią dalej, chce by zajmowała się naszą córeczka, chce żeby była jak inne matki które kochają swoje dzieci, dbają o nie, są oczkami w głowie. Ona uważa że wszystko jest w porządku. Co mam zrobić? Chciałem zabrać ją do psychiatry ale się nie zgadza, bo uważa że wszystko jest z nią w porządku. X Z góry przepraszam za wszystkie błędy, jednak mam lekkie problemy z ortografią więc używam słownika który może czasem zmienić słowo na całkiem inny wyraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest załamana bo zniszczyłeś jej życie. Nie chciała dziecka, chciała usunąć, zmusiłeś ją do zatrzymania ciąży. Ona dalej tego dziecka nie chce i pewnie ciebie obwinia za całą sytuację. I ma rację! Współczuję tej kobiecie i temu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32lojciec
Ale czemu dalej taka jest skoro od porodu mija prawie 10 miesięcy? Myślałem że do tego czasu przyzwyczai się i pokocha nasza córkę i będzie chciała się nią zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog nie leczy z niechcenia dzieci, bo to nie jest choroba. Można nie chcieć mieć dzieci. Nic w tym złego. Nie każdy czuje potrzebę i instynkt. Ale na pocieszenie powiem Ci, że to pewnie minie. Miłość do dziecka, to nie jest wcale nic oczywistego. Często przychodzi dopiero z czasem jak inne rodzaje miłości. Daj jej czas. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam matki które twierdzą, że nie kochają swoich dzieci. Przy tym są dobrymi matkami, sumiennie wypełniają rodzicielskie obowiązki. Naiwnie jest myśleć, że miłość do dziecka to coś oczywistego, coś co odczuwa każdy z urzędu. To jest hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej niepotrzebny jest psychiatra. Ona po prostu nie chce tego dziecka, nigdy go nie chciała. Może i się przyzwyczai, ale nie jest powiedziane, że pokocha. Może potem jak córka będzie starsza i zacznie mówić, ale niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówie Ci całkiem szczerze, że kompletnie jej się nie dziwie. Nie chciała dzieci i nadal nie chce. To się nie zmieni. Współczuje Waszej córce bo już niedługo wyczuje niechęć mamy i ta trauma będzie się za nią ciągneła do końca życia. Wiem coś o tym. Zrobiłeś ogromny błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposób się zabezpieczaliście? Czy Twoja żona brała tabletki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32lojciec
Bardzo bym chciał żeby znów była taka jak dawniej oraz żeby tak jak ja pokochała naszą córcie, ale teraz nie chce z nami spędzać czasu, a córkę to juz całkowicie unika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie mozesz zrobic. Ty ja widziales w roli matki, ale moze ona siebie nie widziala? To chyba ona jako matka powinna przede wszystkim chciec. Moze jeszcze pokocha dziecko z czasem. Ty nic ni mozesz zrobic raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twoja żona brała tabletki? To ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32lojciec
Wiem że nie chciała mieć dzieci, ale byłem przekonany że zmieni zdanie, bo przecież większość kobiet gdy zobaczy swoje dziecko to je od razu kocha i juz nie wyobraża sobie życia bez niego. Tak brała tabletki, ale akurat w te dni chyba chorowała (miała problemy żołądkowe) o ile dobrze pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o prawda autorze, jak ktoś nie chce mieć dzieci to nie chce i patrzenie na dziecko nie pomaga. Po prostu spieprzyłeś jej życie i nie zdziw się jak od ciebie odejdzie (powinna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem prawie pewna, że kiedy córka trochę podrośnie, będzie bardziej kontaktowa, to ta więź się nawiąże jednak. Tak często bywa. Bardziej obawiałabym się wtedy niechęci żony do Ciebie. To może być sporym problemem w przyszłości. Wiesz, wiele jest matek które z premedytacją robią sobie dzieci, bo wiek, bo wydaje im się, że chcą. I rodzą, i borykają się z takim samym problemem. Mówi się o tym ładnie "depresja poporodowa". To jest mieszanka strachu, lęku o to co będzie, zarzucanie sobie braku miłości do dziecka i trochę tęsknoty za wolnością która nigdy już nie powróci. Nagle człowiek (zwłaszcza matka) zdaje sobie sprawę z brzemienia odpowiedzialności jakie na siebie wzięła. To zwykle mija, łagodnieje, ale bycie rodzicem to zawsze jest wyzwanie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32lojciec
To ona juz zawsze taka będzie? Nie ma możliwości żeby z czasem zmieniła zdanie czy tez nawet zaakceptowała ten fakt? Czy jest tu kobieta-matka która miała podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja żona jako osoba wybitnie nie chcąca mieć dzieci powinna wiedzieć, że niektóre leki, choroba mogą osłabiać działanie tabletek. Wpadka nie jest tylko z Twojej winy. Jej bardziej powinno zależeć na tym, żeby maksymalnie się zabezpieczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co Ci napisać. Moja mama od początku miała instynkt. Zawsze mówi, że przy małym dziecku można czuć zmęczenie, ale nie złość. Twoja żona nie trawi swojego dziecka. Nie może obwiniać Cię za wpadkę bo sama podeszła do sprawy lekkomyślnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to cały zestaw uczuć i emocji,to tak jakby ktoś ją zmusil by wyszła za mąż za kogoś kogo nie kocha,w społeczeństwie nie dbanie o mężą i brak miłości do męża jest zakrzywieniem,ona wie że powinna zajmować się dzieckiem że powinna coś czuć jak inni,ale czuje coś całkiem odwrotnego córka to jak niechciany mąż i nie chce jej dotykać,wszystko rozgrywa się w jej głowie,nie zmuszaj,możliwe że kiedyś spojrzy na to inaczej,nie gadak jej o córci" to działa inaczej niż myślisz ,autora nie można winić o nic bo to była wpadka nie? bez nacisku trzeba czekać,do niczego nie zmuszaj bo może uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
luidzie przeciez to prowo!! skopiowane zresztą z innego forum to widac po iksach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgarnij bonusowe doładowanie w kwocie 50 zł www.operatorium.xweb24.pl/l/3/bonus50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie ma znaczenia czy to provo czy nie,sa takie sytuacje a tutaj omawia się różne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
całkiem możliwe że temat wklejony by wywołać dyskusje o aborcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale każdy kto bierze anty wie, że pewne rzeczy obniżają skuteczność tabletek. Nie chciało jej się dodatkowo zabezpieczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32lojciec
N uważa że to moja wina, bo tego dnia nalegałem na stosunek, choć nie miała zbytnio siły. Temat nie jest o aborcji (ktorej z reszta nie było). Napisałem tutaj bo chciałem się dowiedzieć od kobiet-matek (zarowno tych co chcialy dziecko jak i tych ktore nie planowały a maja) co robić. Bardzo kocham moją żonę, chce być z nią i nie wyobrażam sobie życia bez niej ale też chce by pokochała czy też zaakceptowała naszą córkę i żeby była znowu taka jak dawniej, radosna, zawsze uśmiechnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty też dobry jesteś... Masz ochotę na seks jak źle się czujesz egoisto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32lojciec
Odnawiam temat. Wczesniej nie mogłem napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×