Miałam nadzieję na coś więcej, cierpię...

Poznałam normalnego chłopaka, w końcu, wydawać by się moglo że jest to proste, poznać tskiego. Jednak dla mnie to nie takie proste. Większość chce wiadomo czego, a połowa hmm jest dosyć nierozgarnieta... A on, no właśnie normalny, pogodny, zaradny, przystojny. Czego chcieć więcej? Zaangażowania z jego strony, którego chyba nie ma, traktuje mnie jak koleżankę, a ja liczyłam na coś więcej;( jestem strasznie zawiedziona, nie mam dużych wymagań, mam kilku chętnych jednak wiem że oni to nie to... A ten, chyba nie liczy na mnie .. :( proszę pomóżcie, wciąż liczę że on spojrzy na mnie inaczej... jak dać mu sygnal, jak go zachęcić. Bez głupich odpowiedzi. Wiem że jest wolny. Powiedział że jestem ładna... Zauroczyłam się :)

Jest gejem? 7 miliardów ludzi, wszyscy cierpią, nie jesteś sama...

Nie musisz nic robic.. badz soba... nie pokazuj mu tak zupelnie ze ci na nim zalezy albo ze ci sie podoba... rob to subtelnie tak jak kobieta potrafi niech on mysli, ze to on cie zdobywa. jesli pokazesz mu ze ci na nim zalezy to klapa chyba ze mu na tobie tez to wtedy nie. nie wiem co ci jeszcze napisac, jestem facetem i jesli mi sie jakas dziewczyna podoba to juz jest wielki plus na poczatku znajomosci a nam wiecej nie trzeba chyba, ze chcemy czegos wiecej niz tylko seksu.. druga sprawa musisz mu pokazac ze jestes interesujaca osoba. tzn np na imprezie nie stoj jak kwoka jakas przy nim czy cos nie patrz co on robi nie lataj za nim wzrokiem tylko rob swoje i baw sie z innymi kolegami gadaj smiej sie... to fajnie dziala na faceta jak kobieta jest pewna siebie przebojowa i sie usmiecha czesto(oczywiscie nie jak idiotka ze smieje sie ze wszystkiego) wtedy sam do ciebie podejdzie albo zacznie zabiegac bo pomysli " kurde ona chyba cos ma w sobie ... musze ja miec" pozdfrawiam

kręć pupą