Usuwanie tatuaży, dojrzała decyzja?

Czy usuwanie tatuaży które robiło się w młodości to dojrzała, odpowiedzialna decyzja? Kiedy ma się dzieci i ważniejsze wydatki niż laserowe zabiegi?

a ile to kosztuję?

Uważam, że tak. Przecież i tak to zrobisz etapami. Wydatki są i będą, natomiast to kwestia priorytetów. Widocznie nadszedł czas. Trzymam kciuki.

ja akurat nic nie usuwam. Po prostu czytałam parę wypowiedzi, że kiedy kobiety dojrzewają i przechodzi im okres buntu to zaczyna się usuwanie. Po prostu zastanawia mnie czy to jest właśnie odpowiedzialne zachowanie.

Nie każda wydziarana przecież musi być dziadówą, więc dziwi mnie nieco ta refleksja.

Jedyną stałą w zyciu jest... zmiana. Ciągle korygujemy , zmieniamy swój ogląd świata, pod wpływem różnych okoliczności zmieniamy zdanie na pewne tematy, zmienia się gust, smak, w modzie, w osobistym wyglądzie i wizerunku. To normalne. To, co podobało mi się i w czym chodziłam, jak się np.malowalam, gdy mialam 20 pare lat, nie podoba mi się teraz, wręcz mi nie pasuje. Już od kilku lat sukcesywnie koryguję swoje ubiory czy styl makijażu. Bo to tak, jakby w japonkach chodził przez okrągły rok:)

Czytałam gdzieś wypowiedź kobiety która stwierdziła, ze skoro została matką to usunie tatuaż bo dojrzała. Po prostu mnie to zaskoczyło bo dla mnie nie byłoby to pierwszą myślą

Tak, to mądra i dojrzała decyzja, błędy w młodości każdemu się mogą zdarzyć ale ważne, że chce się to naprostować

no i ja się z tym nie zgadzam. rozumiem, że można chcieć usunąć tatuaże, ale nienazywałabym tego dojrzałą decyzją. Może wynika to z tego, że jak sama się tatuowałam to z założeniem, że to jest na całe życie i nie zawsze będę młodą, bezdzietną studentką.

22.12 skoro usunięcie tatuaży w jakimś późniejszym okresie życia, nie jest dla Ciebie dojrzałą decyzją, to czy zrobienie sobie tatuaży JEST dojrzałą decyzją?? Będę wiecznie młoda, jedrna, zgrabna, bez zobowiązań?

Nie, oczywiście, że nie. W ogóle nie widzę tego w tych kategoriach właśnie. To nie jest ani dojrzałe, ani niedojrzałe. Poza tym, jak już pisałam, robiłam sobie tatuaże wiedząc, że nie zawsze będę młoda i bez zobowiązań.

To z czym masz problem? Nie chcesz usuwać, to nie usuwaj, a daj w spokoju usunąć innym tatuaże

Po prostu mnie to zastanowiło, nikogo nie krytykuje ani nie zabraniam usuwać.

Kobiety po prostu dochodzą do wniosku, że to, co wydawało się fajne i luzackie na pewnym etapie życia, nie sprawdza się, nie przystaje, na kolejnym etapie życia. Dlatego usuwają tatuaże.

Kiedy ma się rzeczywiście ważniejsze wydatki (opieka nad dziećmi, leki, edukacja, kredyty hipoteczne) to nie jest dojrzała decyzja, ale osoba powiedzmy "płynna finansowo", która może na taki zabieg sobie szybko odłożyć nie powinna się wahać. Dojrzałość to stan, kiedy nie myślisz o zmianach wyglądu jak o czymś wielkiej wagi. To tylko skóra.

"nie przystaje"....tak, to bardzo dojrzałe

15.23 licytować się na dojrzałość nie będę:)

i popieram, dlatego zdziwiło mnie takie podejście :)

Nie jestem trollem, więc nie podbijam tematu sztucznie. To nie tylko "skóra". To sposób myślenia, upodobanie takiego a nie innego wizerunku, a nawet swego rodzaju przekaz bez słów. Dlaczego to takie dziwne, gdy kobieta chce zmienić swój image na inny?

hm, to trochę dziwna zmiana. Takie "mam dziecko muszę wszystko wywrócić do góry nogami".

Zrobienie tatuaży jest ok, ale decyzja o usunięciu świadczy o ...niepoczytalnosci umysłowej?:)

kto tak twierdzi?

nikt nie mówił o niepoczytalności umysłowej (masło maślane...). to po prostu ciekawe, że razem z pojawieniem się dziecka czy osiągnięciem jakiegoś pułapu wiekowego kobieta decyduje się na taką drastyczną zmianę.

najśmieszniej kobieta dojrzała wygląda z tatuażem, kiedy skóra już nie ta co 20 lat wcześniej. dlatego uważam, że robienie głupot za młodu można wybaczyć tej kobiecie, jeśli się tego syfu pozbędzie. kobiety z tatuażem wyglądają koszmarnie, zwłaszcza jak założą na siebie coś kolorowego - wieś tańczy i śpiewa ze słomą w butach. :P

jak człowiek robi sobie tatuaż to chyba wie, że kiedyś będzie stary? Poza tym ty wybaczać nic nie musisz :)

Zastanawia mnie, że ci, którzy tak boją się małżeństwa, bo na całe życie, tak chętnie się tatuują- na całe życie. Ot, paradoks...

może dlatego, że tatuaż nie ma tyle konsekwencji prawnych i nie mają na niego wpływu osoby trzecie? :P

Ja zdecydowałam się na usunięcie nieprzemyślanego tatuażu. Usuwam go laserem pikosekundowym u doktor Magdaleny w klinice Zakrzewscy. Zabieg jest bardzo krótki i po kilku spotkaniach widać spore efekty. Szczerze polecam.

Uważam, ze jeśli chce się usunąć „ błędy młodości” bo z jakiś przyczyn przestał nam tatuaż odpowiadać to jak najbardziej można to zrobić. Ja usuwałem swój tatuaż w klinice Dr Legrand w Krakowie przy ul. Zamkowej. Jestem po kilku zabiegach i tatuaż znacznie się rozjaśnił. Nie mogę się doczekać efektu końcowego. Polecam