Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglada praca w korporacji? Pracuje w malej firmie i nie wiem jak to jest

Polecane posty

Gość gość
Czy jak znam dobrze SAP to mogę liczyć na wyższe zarobki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc w odpowiednim projekcie - ale tego nie przewidzisz. To jest loteria. Poki nie znasz ludzi, nie jestes gdzies w odpowiednim czasie, z odpowiednia osoba - nie dowiesz sie. W srodku kazdej sa korpo sa znaczne roznice jakosci pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jak znam dobrze SAP to mogę liczyć na wyższe zarobki?" CCC liczyć zawsze możesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakie kursy warto inwestowac, zeby sie dostac do korpo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:59 sapa sie nauczysz tylko w firmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sap ma szerokie zastosowanie, wiec zalezy do czego potrzebujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby pracujące w korpo, od jakiej stawki zaczynaliście? Może ktoś poleci dobre, sprawdzone i w miarę opłacalne korpo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytania jak z kosmosu i świadczą o braku jakiegokolwiek rozeznania... Dziecko drogie - w korpo nie istnieje coś takiego jak prawo precedensu. Na identycznych stanowiskach zarobki mogą różnić się o nawet kilka tysięcy zł tylko dlatego, że przy rekrutacji ktoś miał niższe oczekiwania i potem pensja rośnie mu wolniej. Nie ma też absolutnie żadnej możliwości polecenia konkretnej korporacji, bo kwestia zarobków jest sprawą indywidualnie ustalaną z konkretnym pracownikiem i jego przełożonym. Osoby wykonujące pracę na podobnych stanowiskach mogą mieć zupełnie inne pensje - zależy kiedy zaczęły pracę, kogo miały za szefa i jak jest oceniana ich praca i zaangażowanie. To nie jest tak, że wchodzisz do korpo i dostajesz z miejsca 3-4 tysiące. Na każde stanowisko jest kilkaset ofert, i sporo osób jest skłonna pracować i za 2000 zł. Jeśli pracodawca nie musi przepłacać, to raczej nie zaoferuje wyższej pensji tylko dlatego, ze ma wyższy budżet na to stanowisko. Czymś się trzeba wyróżniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, korpoludki, za ile zaczynaliście prace w korpo? Wystarczy podać miasto i branżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Jjesli znasz tylko język (lub dwa:)) ale nic pozatym to dostaniesz w korpomało pewnie max 2.5 na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgjh
Co mogę powiedzieć... Pracuję w ogólnopolskiej korporacji, co mogę powiedzieć... Jestem osobą, która przeszła z konkurencji i chciano mnie zniszczyć, ale firma stanęła za mną murem - udowodniłam prawdę, ktoś mnie szkalował. Zaczęłam od rozmowy kwalifikacyjnej na której byli obecne całe kierownictwo- później jakoś poszło, wejście w układy, kontakty z 'wysokimi' ludźmi, oni mi pomogli, ja ich reprezentowałam przy spotkaniach z innymi oddziałami. To znajomości od prawie 3 lat, rodzaje układów, znajomości, wzajemnych powiązań, nawet trochę kosztem życia prywatnego, specyficzny język, niekiedy wazeliniarstwo, aha - nienawiść jest w to często wpisana, niestety... Jeśli chce się coś osiągnąć, kompetencje pomagają, ale nie są niezbędne. Jestem najmłodszą osobą z zespołu - oczywiście plotki są - że k****, że głupia, d****** puszcza się itp., trzeba być przebiegłym i cwanym albo inspirować ich do jakiegoś działania. Teraz zawaliłam ważny kontrakt i jutro mam poważną rozmowę z koordynatorem i dyrektorem - co dalej nie wiem, wiem że nie ucieknę i muszę rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko zależy do jakiej korporacji się trafi i z jakimi ludźmi przyjdzie pracować, ale niefajne jest zjawisko traktowania Polski przez zagraniczne firmy jako zagłębia taniej choć wykwalifikowanej siły roboczej, te firmy przenoszą swoje centra usługowe i produkcyjne do krajów o niskich kosztach pracowniczych takich jak Indie, Serbia czy niestety Polska, korzystają z przywilejów dla gigantów typu ulgi podatkowe, specjalne strefy ekonomiczne, do swoich centrów finansowych poszukują ludzi z wyższym wykształceniem najlepiej ekonomicznym, znajomością biznesową przynajmniej dwóch języków obcych, biegłością Excela, umiejętnościami analitycznymi i doświadczeniem, wiedzą z księgowości, organizują wieloetapowe i skomplikowane Assessment Centre sprawdzające języki, Excela, kompetencje analityczne, rożne bzdety typu people skills i soft skills a jak już ktoś przejdzie ten przesiew, to dowiaduje się że dostanie netto ok. 2500. Sorry, ale w lepszym sklepie bez żadnych kompetencji i wykształcenia ani cudowania z rekrutacją dostaniesz ok. 2000 netto a przedstawiciel handlowy ze średnim bez języków ani wiedzy dużo dużo więcej na start, więc te zagraniczne korpo rzucające swoje ochłapy nie robią żadnej łaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minusy korpo: przeludnione ogromne sale typu open space, czyli zamiast kameralnego biura dzielisz pomieszczenie z ok. 20 ludźmi, co rodzi szum, przeszkadza w skupieniu i budzi agresję. Zbyt dużo skupiska ludzkie, biurko obok biurka, multum bezsensownych procedur, KPI, jakieś oceny pracownicze, relacjonowanie każdej minuty pracy, tak że w rezultacie 50% twojej pracy to pisanie raportów o swojej pracy, robienie zestawień, tabeli wyników czy tworzenie durnych procedur, jak prawidłowo i efektywne podcierać tyłek. Poza tym udział w durnych telekonferencjach, które niczego nie wnoszą ale muszą być odbębnione i choć każdy gada tam jak potłuczony i nikt nikogo nie rozumie, to trwają i zabierają ci czas. Człowiek jest traktowany jako zasób odnawialny i zużywalny, liczą się wyniki, cyferki, KPI, oceniają cię pod każdym względem nawet takie bzdety jak people skills, soft skills, no ale działy hr muszą jakoś uzasadnić swoją przydatność. Minusy to też czasami wyścig szczurów, tysiące działów odpowiedzialnych za jedną sprawę, brak jasnego podziału kompetencji i jak w jednym dziale coś sknocą, to potem wszystkie mają błędne wyniki i ciężko wykryć żródło błędu, czasami czeka się aż inni coś zrobią, bo nie można be nich czegoś zakończyć i traci się czas, spychologia, nikt nic nie wie. Plusy to regularna pensja, w miarę stabilne zatrudnienie, dla niektórych możliwość w miarę szybkiego awansu i potem lepszych zarobków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję w korporacji za 3500 netto, ale szukam innej pracy. Miałam ofertę pracy u właściciela małej firmy, piękne kameralne biuro w centrum mojego miasta, które dzieliłabym tylko z jedną osobą a nie z 20 jak obecnie, od razu umowa na czas nieokreślony ale ten właściciel firmy chciał mi dać na umowie 2000 do ręki a 1500 pod stołem, więc nie poszłam na to, bo jednak korpo daje względną stabilizację i wiem, że dostanę to 3500 na czas i nie będę musiała się upominać, ale szukam nadal, może założę coś własnego albo trafię do bardziej kameralnej firmy za lepsze pieniądze, bo chyba nie chcę życia odbębnić w korpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię korpo. Zarabiam ok 4500 w Poznaniu, na stanowisku niekierowniczym. Nie zauważam wyścigu szczurów, atmosfera jest ok, oczywiście duzo pracy, zbędnych spotkań, czy telekonferencji (calli;);)), Kpis akurat są bliskie memu sercu, ale soft skills i szkolenia z time Management to dla mnie ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jak zrobię kurs do korpo to mnie przyjmą czy muszę mieć znajomości? i znać trzy języki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma kursów przygotowujących do pracy w korpo. Nie musisz mieć znajomości, wystarczy że znasz dwa języki, spełniasz inne wymogi określone w konkretnej ofercie i przejdziesz przez rekrutację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ale jesli jest napisane, ze wymagaja wyksztalcenie w ksiegowosci a ja takiego nie mam to czy w tym przypadku wystarczy kurs w tym kierunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wystarczy, w większości ofert wykształcenie lub doświadczenie w księgowości jest mile widziane, a więc niekonieczne. Księgowość w korpo zresztą różni się znacznie od "zwykłej" księgowości, w działach księgowych pracują ludzie po różnych egzotycznych kierunkach studiów, często tych "niechodliwych" humanistycznych, filolodzy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki, a mozesz napisac tak mniej wiecej jak wyglada praca w ksiegowosci w korpo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowna różnica, polega na tym, że prowadzisz księgowość dla zagranicznych klientów, czyli według IAS i IFRS według kalendarzy zamknięcia i uzgodnień Twoich klientów, praca głównie w systemie SAP , zależy też do jakiego działu trafisz, w korpo jest kilka działów księgowych AP (księgowość zobowiązań) tam głownie wklepują faktury do SAP-a, opisują, łączą z zamówieniami w systemami, wysyłają przypomnienia do dostawców, jak nie ma faktury a zamówienia już są zrealizowane, sprawdzają, czy faktury są prawidłowo wystawione, tzn. czy mają wszystkie elementy potrzebne np. do odliczenia VAT-u naliczonego, w zależności od faktury sprawdzają, jaki kod VAT zastosować (te kody są wbudowane w SAP), praca dość monotonna, data entry, monity itp., dział AR (księgowość należności) wystawia faktury w SAP, ustala jakieś rabaty bonusy dla klientów w porozumieniu z działem zakupów, itp. dział GL (księgowość główna) koordynuje pracę tych poprzednich działów, zajmuje się bilansem, raportowaniem według ISFR, dział płatności płaci dostawcom w terminach po tym jak dział AP już wklepał te faktury do systemu, wystawia awiza płatności dla dostawców, prócz tego w każdym dziale są różne często zbędne procedury mające teoretycznie usprawnić pracę a w praktyce często ją komplikujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super, to mi rozjasnilas. Kiedys bylam na rozmowie w korpo i szukali kogos bez znajomosci w ksiegowosci. Jednak na rozmowie padaly pytania wlasnie o AP, AR i GL. Ja chcialam robic kursy z ksiegowosci, ale widze, ze nie ma sensu. Na kursach glownie ksiegowosc w malych i srednich firmach a nie takich korpo. Ktora praca moze byc najspokojniejsza i jak najmniej kontaktu z klientem AP ? bo AR to pewnie wiekszy klopot, typu niezapl. fv etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarówno w AP jak w AR jest kontakt z klientem ale głównie mailowy rzadziej telefoniczny, bo w AP piszą do dostawców monity jak nie ma faktury do zamówienia w systemie albo prośby o korekty faktur, jak źle wystawione, do AP też często (zamiast do działu płatności) dzwonią dostawcy, którzy wystawili faktury ale nie otrzymali płatności, bo zwykle ktoś z AP figuruje dla nich jako osoba kontaktowa, która weryfikuje i rejestruje fakturę. W AR z kolei wystawiasz faktury i wydzwaniasz potem i wypisujesz monity do klientów niepłacących, żeby ściągnąć zaległe płatności, dostajesz też telefony od klientów kwestionujących zasadność wystawionych przez ciebie faktur. Ale i w AR i w AP jest jeszcze coś takiego jak backoffice czyli praca mniej wystawiona na kontakt z klientem głównie klepanie danych itp.i frontoffice czyli bezpośredni kontakt z klientem. Dla introwertyka lepiej w backoffice. Chyba w GL najmniejszy kontakt z klientem, choć i tak kontaktować z AP i z AR się muszą no i wysyłać raporty do klienta, uzgadniać salda z centralą jak coś się nie zgadza, ale głownie dłubanie w systemie, praca z liczbami, tworzenie raportów, z tym że do GL trzeba mieć świetnego Excela i większą wiedzę księgową (zasady ISFR, środki trwałe itp. ) niż do takiego AP czy AR, bo tam głównie języki obce i wprowadzanie danych, fakturowanie albo weryfikacja faktur nie wymaga większej wiedzy księgowej (poza podstawami np. księgowania VATU i sprawdzania poprawności faktur) ani super zaawansowanego Excela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Księgowość w korpo jest super nudna - na pewno są ciekawsze działy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olejcie księgowośc, to naprawdę mega nudne. Lepszy od tego jest audyt. Ociera się o księgowość, można poznać zasady rachunkowości i sprawozdawczości finansowej, ale nie polega na nudnym księgowaniu... Ja pracuję w audycie w jednej z Big4 w Warszawie, praca jest bardzo ciekawa, ale też trzeba przyznać że cięzka, zwłaszcza w 1 kwartale roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wyslijwezwanie.pl oszczędzam czas nie wychodząc z biura oni w moim imieniu wysyłają wezwania do zapłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w Krk i mam 4tyś do rękę. Mało zarabiaj leniwi co nic nie potrafią. XXX więc jesteś leniwa i nic nie potrafisz x ja pracuje na produkcji i mam 4 tys. :) i to w mniejszym mieście, nie w krakowie. To nie są duże pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi w Pozku proponowano na pocz. 7 tys netto bez jezyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×