Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy brak samochodu utrudnił by wam życie

Polecane posty

Gość gość
Oczywiscie ze tak. Przed ciaza mielismy z mezem dwa male auta kazdy swoje. Teraz zamienilisny na jedno duze. On jezdzi nim do pracy a ja teraz w 8 miesiacu ciazy jestem uziemiona ani zakupy ani gdzies wyrwac sie do rodzicow czy kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pociąg czy autobus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 8 miesiacu ciazy z blizniakami w listopadzie samej w pociag czy autobus. Co za pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dalelk omasz do rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jprdl Pewnie ze sie da jechac pociągiem czy autobusem- nie musisz udowadaniać ze to "nic trudnego". Niemniej bez pralki rowniez da sie zyc, mozna prac ręcznie w misce-ale czy majac do wyboru jedno albo drugie decydujecie sie na gorsza opcje? Po co sobie utrudniać zycie i udowadniać na sile ze brak samochodu to żaden kłopot :/ Krzywe jazdy jakies macie. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie jestem tą przyszłą mamą bliźniaków. Ot, irytuje mnie takie wmawianie na sile swojej racji. Ja dojeżdżam do pracy codziennie 12km do innego miasta. W dwie strony 24km. Oczywiscie jadę obrzeżami wiec zajmuje mi to 15 minut. Pracuje roznie-6,6:30,7:30,8,8:30,9. Jak jestem na trzech pierwszych zmianach to odbieram dziecko z przedszkola ktore jest do 16. Nie wiem jak miałabym zdążyć wszystko zrobic bez samochodu. Nie wiem jak miałbym dojechać do pracy trzema autobusami. Nie po to sie urodziłam zeby sobie w zyciu robić pod górkę. O zakupach większych, wyjazdach gdzies nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie zycia bez samochodu. Mamy dwa i oboje z mezem jezdzimy samochodami do pracy (mamy oboje ok 10 km, kazdy w inna strone :D ) Ale nawet kiedy przez kilka lat ja jezdzilam do pracy metrem (nie mialam wyjscia, firma nie miala wystarczajaco duzego parkingu dla wszystkich pracownikow) tez mielismy dwa samochody. Nie wyobrazam sobie byc uziemiona w domu, na zakuoy, z dzieckiem na basen czy do zoo transportem miejskim jechac... wygodna jestem, wiem ;) ale dobrze mi z tym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żyję bez samochodu, ale mieszkam w dużym mieście z dobrą komunikacją i mnóstwem ścieżek rowerowych. Dziecko mamy jedno już 5 letnie. W wakacje pociąg lub samolot. Duże zakupy dowozi Tesco.Nie przeszkadza nam to. Ale zamierzamy kupić dom pod miastem i wtedy samochód na pewno pójdzie w ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglada na to ze autorka sugeruje ciezarnym dzwiganie zakupow, podroze pociagami na wlasna reke i ze to jest lepsze niz jazda wlasnym samochodem :-D stuknij sie w glowke dziewczynko. Sama go nie masz pewnie prawa jazdy tez nie i zazdroscisz po prostu wmawiajac ludziom ze lepiej jest nie miec samochodu niz miec. Odpowiedz jest prosta bez sensu sa dyskusje w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji ;ale mam sąsiadka z 5dzieciakow i jakoś dają radę ....na zakupy jeżdżą z sąsiadka do lekarza z dzieckiem autobusem ,albo chodzi i prosi po sąsiada czy ktoś by z nią nie pojechał. Mieszkam na wiosce i bycie bez auta jest dużym utrudnieniem i sporo kosztuje bo bilety nie są za darmo a sąsiedzi tez za darmo nie pojadą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie bez auta, mam cieżko chore płuca, do tego małe dziecko- nie dałabym rady :( choć oddałabym wszystko żeby być zdrowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla nie samochod to pODSTAWA Mam w klatce taka rodzinke.Maja corke chodzi do szkoły.A oni ciagle rowerami czy deszcz snieg.A jej mężulek ciagle przychodzi i prosi meza o a to zawieść gdzies a to cos przewiesc. Zdrowy facet a nie może prawka sobie zrobić. Skad wiem bo nasze dzieci się kolegują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice nie mieli auta-choć mieli prawko oboje. mieszkaliśmy w centrum Warszawy. nigdy nikogo nie prosili o podwozenie. duże zakupy? można było podjechać wózkiem pod blok-bo do marketu 100metrów. do lekarza? przejść przez ulicę. na wakacje? na ogol samolotem. teraz my mieszkamy w tym mieszkaniu, rodzicom kupiłam mieszkanie na parterze na sadybie. nadal nie kupili samochodu. my też nie mamy, maz miał samochód ale go sprzedał. wakacje spędzamy na ogol za granicą, więc latamy. ale na wsi to juz zupełnie inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tak bo siadomie zamieszkalam na zadupiu obok duzego miasta. Do pracy samochodem 13km jade 20 min, komunikacja publiczna 50min z dwiema przesiadkami i to pod warunkiem ze zdarze na pociag, ktory jezdzi co pol godziny. Gdybym mieszkala w miescie to raczej posiadanie samochodu utrudniloby mi zycie (korki, duzy ruch tramwajowy, brak miejsc parkingowych). Jak sie mieszka w centrum to szybciej, taniej i wygodniej jest wsiasc w tramwaj czy autobus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam za miastem 15 km do centrum, mąż pracuje w Uk. Mam 2 dzieci jedno chodzi do szkoły, drugie do przedszkola .Ciężko byłoby mi bez samochodu. Jak mieszkałam w mieście to samochód nie był mi aż tak potrzebny wszędzie blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale ja nie mam zamiaru życ więcej jak 3 lata wic nie kupuje samochodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam na wsi więc bez samochodu jak bez ręki. Mamy z mężem dwa i chociaż nie pracuję bo mamy małe dziecko to nawet nie myślimy o sprzedaży jednego z nich bo wtedy byłabym uziemiona - zakupy, do lekarza, wszędzie trzeba jechać samochodem. Mieszkamy z rodzicami i oni też mają samochód więc teoretycznie powinny wystarczyć dwa ale niestety jak jednego brakuje to wtedy zawsze mąż musi mieć samochód na cały dzień, rodzice muszą coś załatwić a ja muszę jechać ze sobą lub dzieckiem do lekarza i tak jest ZAWSZE jak tylko któryś samochód jest u mechanika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×