Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kot sąsiadów sika na klatce

Polecane posty

Gość gość

sąsiedzi z klatki obok mają kota, który śpi u nich w domu, a w dzień biega po podwórku. kot ma 2-3 lata, a dalej jest nienauczony trafiania na swoją klatkę, co powoduje, że przesiaduje pod naszą klatką, a gdy ktoś wchodzi to wykorzystuje okazję i wbiega na klatkę. na klatce siedzi pół dnia i szcza na wycieraczki, na podłogę na klatce, na schodach. jak to załatwić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napiszcie kartkę do właścicieli kota, żeby go pilnowali a jak im to ni wychodzi to o niewypuszczanie go samopas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hiafroo
Proste co zrobić :) dorwać i obciąć siusiaka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś go do waszej "klatki" musi przyciągać... Proponuję zacząć od wyprania majtek i porządnej kąpieli, a następnie rozmowy z opiekunem koteła. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postaw kuwete z piachem i niech tam sika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest w naszej gestii aby po nim sprzątać , czy stawiać mu kuwetę. to oni są odpowiedzialni za swojego kota i za to co się z nim dzieje i to co nabroi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomysl z napisaniem kartki do wlascicieli jest trafny. piszecie w imieniu wszystkich. kot jest ich wlasnością i to oni są za niego odpowiedzialni a jak nie eumieja zapanować to niech nie wypuszczają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiałaś z sąsiadami o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osobiście nie, ale wiem że jedna pani z bloku ma koty i z nią rozmawiała i była zdenerwowana że musi do nas przychodić i sprzątać po swoim kocie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile dobrze zrozumiałam Twoją pokrętną wypowiedź, właścicielka kota po rozmowie z sąsiadką mającą koty, zdenerwowała się i przyszła posprzątać po swoim kocie. No i super. Co z tego, że się zdenerwowała? Boisz się, że się zdenerwuje znowu? Idź i jej powiedz, że kot ci nasikał na wycieraczkę, niech coś z tym zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie chcecie osobistej konfrontacji to napiszcie jej kartkę i włozcie do skrytki, a jak nie pomoże to zgłoś do spółdzielni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodnie z kodeksem cywilnym możesz wystąpić do sądu na mocy art. 431 § 1 k.c., który stanowi, że kto chowa zwierzę albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot na blokach ma siedzieć w mieszkaniu, albo na osiatkowanym balkonie, a nie łazić gdzie popadnie, przechodzić na balkon sąsiada, żeby tam kupę zrobić albo nasikać. Po klatkach tym bardziej. Jeszcze bym zrozumiała, jakby to kot bezpański, dokarmiany przez kogoś lazł do klatki, bo mu zimno, ale kot czyjś? Ten babsztyl ma kota w d***e, że mu pozwala na takie łażenie, w końcu go przejedzie, albo zwyrodnialcy go skrzywdzą. Za nieodpowiednią opiekę nad zwierzęciem też są kary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×