Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czuje pustke w środku

Polecane posty

Gość gość

Witam,czuje się tragicznie... Czuje taką pustke w środku po prostu... mam 16 lat,niby mało a jednak potrafiłem pokochać tak dziewczyne że teraz przez ponad miesiąc za nią płacze i nie wyobrażam sobie nic bez niej... Byliśmy 9 miesięcy,pisaliśmy wcześniej z rok,lecz ja bałem się zagadać... a jednak potrafiłem ją pokochac całym serduszkiem,a kiedy zaczeliśmy się spotykać była najwspanialsza... każdy jej gest,cecha,wszystko,potem razem byliśmy 4 miesiące,zerwała,jednak wiedziałem że to moja wina,wczesniej miała przyjaciół.o których byłem zazdrosny,często się kłociliśmy,wiedziałem więc robiłem wszystko żeby wróciła,po miesiącu się udało,akurat na bal gimnazjalny,w którym kolega ją wystawił no i jakoś ja ją zgarnąłem no i w sumie spędziliśmy razme z******ty czas,na koniec były wolne piosenki przy których się przytulała i mówiła że była głupia więcej tego błedu nie popełni (no chyba tradycyjne śpiewki) potem wakacje,po prostu najlepszy okres w moim zyciu,ciągle razem,ciągle gadanie że mnie kocha najbardziej na świecie,obietnice,że na zawsze,że nie wyobraża sobie nic beze mnie (planowała swój "pierwszy raz" i ze mną,bo idealny,wymarzony) wszystko było znakomicie,pierwsze spełnianie "fantazji" oraz bliskie kontakty,razem.Po wakacjach nowe szkoły ona swoją ja swoją,płakała mi przed żebym nikogo nie poznał,i żebym jej nie zostawił,PŁAKAŁA! Po czym ja miałem przyjaciółki w nowej szkole,z którymi tak chodziłem,a ona że była zazdrosna to pewnego razu do mnie że jej kolega coś tam coś tam,no ale w końcu uzgodniłem z nią żeby zrobić tak żeby nie była zazdrosna,ale problem w tym że ona nadal mi o nim nawijała,a że ona się ciągle tylko uczyła,więc widzieliśmy się raz w tygodniu to nawet co spotkanie mi potrafiła o nim mówić,w pewnym momencie byłem bardzo zazdrosny i poprosiłem żeby coś z tym zrobiła ona że okey okey,po tygodniu była nasza prawie rocznica więc kino,i jedzenie no okey,źle się czuła zasnęła w kinie mówi okey,przytuliłem i tyle.ale po wyjściu ja do niej miłe slówka że ją kocham,i mówie jej plany a ona zmienia temat,no to się pytam a ona że nic nic tylko się źle czuje,głupi uwierzyłem,potem 2 tygodnie była dziwna,jak się pytałem co się dzieje to płakała i że nie może powiedzieć,a na ostatnim spotkaniu jak próbowałem dojść do jakiegoś zbliżenia to się przytuliła i rozpłakała,trochę mnie to wystraszyło.Ale jednak próbowałem jej pomóc,i po raptem 3 tygodniach zerwała... bo,bo już nic nie czuje... no twierdziłem że to jasne że jak się na początku widuje przez 2 miesiące codziennie a potem raz w tygodniu to się nie będzie tak tego czuło ale ona że nie że nie chce już nic.mimo wszystko starałem się przez tydzień a potem postanowiłem z nią pogadać... i wiecie co widze? szczęśliwie idącą ją za rączkę z kolegą o którego byłem zazdrosny... teraz mija miesiąc od tamtego "spotkania" a mnie boli coraz mocniej... boje się jej powiedzieć co czuje,czuje że w środku nie istnieje... że była idealna... i wiem że może to tylko dlatego że to moja "pierwsza" i że nadal ją kocham ale to wszystko było tak idealne że nawet nie chce przestać jej kochac :( nie wiem co zrobić :/ i jak sobie pomysle że ten kolega zastąpił mnie i wyboraże sobie to wszystko że robi z nim... po prostu codziennie siedze i płacze... nie potrafie się pozbierać,chce po prostu ją kochać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×