Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prosząca o chwilę uwagi

Gdy on nie ma czasu dla swojej kobiety

Polecane posty

Gość Prosząca o chwilę uwagi

Mój facet nie ma dla mnie czasu. Wedlug niego wszystko jest ok. Ale widze, ze woli wszystko bardziej niz mnie. Ma czas na kino, wyjazdy, prace, dodatkowa prace, spanie itd. Do tej pory pisaliśmy rano, kilka minut rozmowy w ciagu dnia i wieczorem, jak komu minal dzien. Ostatnio wieczorem wraca i od razu pisze, ze zmeczony i idzie spac. Probowalam rozmawiac. Powiedziałam krotko wprost, ze nie bede tolerować bycia na koncu, po wszystkim. Obiecuje poprawę, od razu zarzeka sie, ze mu zalezy, ale ma ciezki charakter. No ma. O uczuciach nie mowi, lubie cie bardzo oznacza u niego kocham, a to ze jest ze mna oznacza calkowite oddanie z jego strony ( jego słowa w przepływie szczerości). Probowalam tez to przeczekać, jednak im bardziej nic nie mowie on na coraz wiecej sobie pozwala, bo myśli ze robi dobrze. Probowalam nie pisac, nie dzwonić, bo moze faktycznie potrzebuje przestrzeni, to wtedy zaczynaja sie smsy, tel czy mam focha czemu milcze itd. Moze na jego zachowanie wplywa fakt, ze kilka lat byl sam, ale czasami czuje sie jakbym byla gdy mu się nudzi. Nie działa ani oddalenie ani rozmowa. Jak znalezc sposob na takie zachowanie? Jak pomóc mu zrozumiec, ze zwiazek to tez bycie dla drugiej osoby. Ile mozna zniesc w imie milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem,wiem że jak ktoś do mnie przestaje się odzywać to oddalam się ,a że nie lubie nic na siłę to sama tez nie piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla faceta moze to byc gupkowate ciagle piepszenie kocham cie i kocham cie i kocham cie ,czy baby niemaja innych potrzeb i problemow tylko to sranie w banie ze sie ja ciagle kocha? dajcie se,troche siana:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm mam bardzo podobnie. Ostatnio cos we mnie pękło i postanowiłam, że to koniec, że więcej nie zniosę. Już kilkakrotnie robiłam mu wyrzuty a potem obrażałam się, niby było lepiej, ale jednak zasadnicze rzeczy niewiele się zmieniły. W czwartek powiedziałam że mam dość, że więcej nie zniosę. Przepraszał obiecywał że będzie nad tym pracował. Ale ja w to nie wierzę. Nie chcę go już znać. Postanowiłam, że wszystkie uczucia w sobie zabiję. W czwartek chciał się przytulić, probował całować, ale ja mam w sobie już jakąś blokadę, nie chcę aby mnie dotykał, nie czuję nic, żadnej przyjemności. Byłam z nim prawie 3 lata i jak sobie przypomnę jak mnie traktował, jaki był dla mnie oschły nieraz, to płakać mi się chce, że tyle zniosłam. I teraz już jego deklaracje i prośby nie robią na mnie wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosząca o chwilę uwagi
Wlasnie tez zaczelam miec taka blokadę, np jak sie spotykamy to chocby glupie przytulenie niby mnie ciagnie to niego ale zaraz przychodzi mysl, ze jak bedzie po spotkaniu on znow zacznie byc oschly eh.... Nie chodzi mi o to, ze ma mi mowic kochac i uwielbiac na kazdym kroku. To dorosly facet, wiec nie wymagam tego. Chodzi mi o brak czasu, dlaczego nie ma oporow zeby zlewac mnie (bo zauwazam takie jego myslenie- mam inne zajęcia ona poczeka) a gdy ja probuje tak podchodzić do niego to ciagle pyta co sie stalo. Ok moglabym pogodzic sie z tym, ze mu nie zalezy, ale robi inne rzeczy, które nie mialyby sensu, gdyby mnie nie chcial. Wiec szukam innej przyczyny takiego zachowania. Co robic w stosunku do takiego faceta, gdy nie działa rozmowa, ani moj brak czasu, ani moja cierpliwość? Zglupialam juz, bo czuje, ze sie poddaje ale jednocześnie kocham go i mi zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli porównywalibyśmy miłość do bomby, która nagle wybucha i obraca nasze życie do góry nogami, to należy też brać pod uwagę niewypały. W zaistniałej sytuacji rozważyłbym znalezienie innego sapera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosząca - u mnie jest praktycznie identycznie. Kiedyś się łudzilam, że się zmieni, że zacznie mnie traktować jak ukochaną kobietę, ale nie doczekalam sie. Niby potrafi byc czuły i opiekuńczy, ale znacznie częsciej jest oschły i zimny. No i cos we mnie pęklo. W czwartek powiedzialam co o tym myślę. Przeżyłam przy nim wiele pieknych chwil, ale nie potrafie zyc u boku kogos komu sie wydaje, ze jak jest chamski i twardy to jest bardziej męski. Tak nie robią prawdziwi mężczyzni a jedynie zakompleksione gnojki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosząca - jeszcze jedno. Nie wiem ile z nim jesteś? Może krotko, moze jest jeszcze nadzieją, że pokaże swoje wrażliwe wnętrze. Jednak nie proś o nic, będziesz się z tym bardzo źle czula. Ja w zasadzie nie prosiłam, ja cierpliwie czekałam. Dopiero jak ja stawałam sie oschła to on sie reflektował, że chyba się oddalam i oczywiście zabiegał, nadskakiwał. No ale jak tylko znów zaczynałam go traktować jak każda normalna kobieta traktowałaby ukochanego to nabierał pewności siebie i zaczynal mnie olewać. Ja mam dość. Od dawna nosilam się z tym zeby odejść. Aż w końcu wystarczył impuls. Teraz czuję się źle, ale nie dlatego bo tęsknię tylko dlatego bo przypominam sobie te wszystkie przykre momenty: jak sie chamsko odniosl do mnie przy kolegach, jak potrafil godzinami nie odpisac na smsa, jak kiedys przynioslam ciasteczka wlasnorecznie upieczone a on powiedzial, ze "ujdzie", itd, takiech momentow było wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×