Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MonikBlack

Problem z pierwszym razem

Polecane posty

Moje drogie kobiety, chciałabym abyście mi pomogły. Mój problem polega na tym iż jestem już w dosyć długim związku (za miesiąc mamy już 3 lata razem), bardzo kocham mojego partnera i nie wyobrażam sobie życia z kimś innym. Problem w tym że nasz związek nadal nie został skonsumowany, wiele razy próbowaliśmy zacząć współżyć ale nie udaje nam się to. Ból, który towarzyszy mi przy próbie stosunku jest zbyt duży i nie mogę go przezwyciężyć. Byłam już u ginekologa i problem nie tkwi w błonie dziewiczej ponieważ jest tylko z boku, według mnie problem jest w tym, że za bardzo się stresuje. Miałam już dopochwowe badanie usg, bolało niemiłoniernie i miałam po nim krwawienie, po tym badaniu jeszcze bardziej boję się stosunku, boję się, że ból znów będzie taki sam albo jeszcze gorszy. Proszę dajcie mi jakieś swoje rady, już próbowaliśmy gdy byłam po kilku kieliszkach, z kremem nawilżającym i prezerwatywą. Kocham mojego chłopaka i chciałabym aby nasz związek był pełen. Jak narazie nasze współżycie polega tylko na seksie oralny i pettingu. Przez ten problem czuję, że coś jest ze mną nie tak, czuję się jakbym nie była normalną kobietą. Proszę dajcie jakieś porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że co nie zrobiłeś ? hehehe Śmieję się ale "skonsumujesz" sobie po ślubie. Jak nie, to spokojnie możesz starać się o rozwód. O ile z cywilnym nie ma problemu i wystarczy za powód rozwiązania małżeństwa podać nieświeży oddech partnera, tak przy kościelnym o ile jesteś katolikiem są problemy, ale nie kiedy żona nie daje dụpy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma doświadczenia, oboje mamy dopiero przed sobą pierwszy raz. Nie mam zamiaru z nim zrywać z takiego powodu dlatego proszę o jakieś porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie, to sama siebie napędzasz w tym stresie. ;) Nie myśl o tym. Róbcie dalej to, co robicie, bawcie się oralnie i petting, bez takiego "dziś to zrobimy". Bądźcie przygotowani, niech jedno (albo i oboje!) ma zawsze przy sobie prezerwatywę "na wszelki wypadek". Któregoś dnia to przyjdzie spontanicznie samo z siebie, zobaczysz. ;) Też się strasznie bałam i bolało, a jak się odprężyłam i wyszło tak "z przypadku", to było cudownie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam tak samo. Potem poznalam obecnego meza i bylo ok. Po pierwsze trzeba byc pewien ze to ten. Po drugie, nie traktowac tego jak niewiadomo co. Nie nastawiac sie ze bedzie bolalo. Postarac soe rozluznic. Sprobujcie pozycje gdzie to Ty bedziesz wszystko kontrolowac, glebokosc pentetracji itd. U mnie to zadzialalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o sobie ;) Niestety nie mam dobrych wieści. Raczej już wam się nie uda. Kochać to Ty go oczywiście możesz, to bardzo piękne uczucie, chwalebne ;), ale chemia między wami już wyparowała. Ktoś tu dobrze pisał powyżej. On po prostu nie potrafi Cię już rozpalić :( Uważam, że maksymalnie po roku powinno się zacząć. Inaczej jest tak jak w Twoim przypadku. Abstrahując od mojej bardzo podobnej sytuacji ;), znałam jeszcze jeden taki przypadek. Mniej więcej po 10 latach para wyjechała do Anglii, gdzie panna uciekła z jakimś Anglikiem już po paru miesiącach :) Czy facetowi się należało? Tak, bo wygadywał w jej obecności, że inne go bardziej pociągają ;) Nie będę wspominać, że sam był spasionym wieprzem :D Ale o czym to ja? A tak, poczytaj o pochwicy, bo tego się chyba nabawiłaś. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×