Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

śmierć mamy

Polecane posty

Gość gość

Moja mamusia zmarla prawie 2 lata temu na chorobe nowotworowa praktycznie 3 miesiace zyla od kad sie dowiedzielismy o tym paskudstwie zrobili jej biopsje i potem ttlko bylo gorzej nie dalo sie udroznic drog zolciowych proteza wszystko pod gorke. Od smierci mamy juz minelo troche czasu a ja nie umiem sie z tym pogodzic mysle ze zawalilismy ze nie zrobilismy wszystkiego czytalam ostatnio ze ludzie sode pija na nowotwory i sie ponoc zmniejsza a my ja powiezylismy szpitalowi ktory nie mogl nic zrobic i zabralismy ja do domu leczylismy dieta oleje rozne lniany ortopest i wiele innych pomozcie co mam zrobic aby nie miec takich wyrzutow sumienia i nie piszcie o psychologu bo mielismy miec opieke psychologa z hospicjum a zawiedli nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie obwiniaj siebiee, nie ma lepszych lekow na raka niz medycyna normalna, ta konwencjonalna, oferowana przez szpitale nie wierz oszolomom ktorzy tweirdza inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę że zrobilaś wszystko żeby jej ulżyć. I ty też powinnaś w to wierzyć. Teraz już ją nic nie boli. Moja też umarla - za szybko. I ja sie dziwiłam po jej śmierci, że świat dalej się kręci. Na pewne zdarzenia nie mamy wpływu. Wiem że cię boli, ale musisz do tego się przyzwyczaić, nie ma innej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli mnie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×