nieszczesliwie zakochany w zajetej dziewczynie

czy sa tu osoby z podobnym problemem? jak sobie radzicie? mam ponad 30 lat,nawet blizej mi do 40 a zakochalem sie w 23 latce,ktora ma meza i dwoje dzieci.Trwa to juz ponad rok i nie wiem co ze soba zrobic.Doradzcie.

Ja mam podobnie tylko że kocham zajętą 30 latke, a sam mam 24. Wiem jak to boli, a jak sobie radze, chyba nie za dobrze bo ciągle o niej myśle.

Znaleźć sobie wolną pannę i nie zawracać ludziom tyłka wieczorem w sobotę? Na kafe sie tyle dzieje, a ten ma problemy...

23 latka mąż i dwoje dzieci ? Szybko zaczela

tu autor.Boli i to jak.Ale najgorsze jest to,ze mysle o niej juz od dluzszego czasu i nie przechodzi.

Rozumiem cie, ja jestem zakochana w zajetym mezczyznie... najlepiej unikaj wzajemnych spotkan i staraj sie o niej nie myslec albo jakos ja sobie obrzydzaj. Najlepiej zajmij sie soba, poswiec sie swoim zainteresowaniom a najlepszym lekarstwem bedzie spotkanie nowej milosci!! Poszukaj wsrod fajnych wolnych dziewczyn

to ona mnie unika.Nie przyszla na umowiona wizyte.To bylo 1,5 roku temu i od tej chwili nie mam z nia kontaktu.Czasami przejezdzam kolo jej domu.Wiem,ze to chore.

Fajne mężatki mają największe wzięcie, wiem to po sobie u panów którzy nie chcą się wiązać i nie chcą dzieci tylko ze ja nie jestem zainteresowana. Co masz zrobić? Nic, ona wie, że chcesz się tylko zabawić :p

To jeszcze nic. Ja od 3 lat jestem obłędnie zakochana w mężczyźnie który ma mnie totalnie gdzieś, mimo że jest wolny. A ja bym za nim poszła boso na koniec świata i z powrotem. Nieźle co? :(

A skąd wiesz że ma gdzieś. Powiedział ci?

Autorze jak ona Cie unika to nie ma co na siłę niszczyć rodzine. Znajdziesz gdzieś kobiete dla siebie, po co tracić czas. Wiem że łatwo mówić ale nic innego nie możesz zrobić.

tu autor.Pierwszy raz przyszla do mnie jakies 3 lata temu,ale wtedy traktowalem ja normalnie jak kazda pacjentke.Dopiero w tamtym roku cos sie wydarzylo,poczulem wiecej.Usmiechala sie,zartowala,ale nie wiem co zrobic.Chyba oszaleje.

Swoim zachowaniem pokazuje że nie traktuje mnie poważnie. Mimo że ja już wiele razy mówiłam mu że go kocham i jest mężczyzną mojego życia. Ja jestem po 30, on ma 40 lat, więc nie jesteśmy jakimiś podlotkami.

Gdybym sie zakochala,a mialabym rodzine to tez unikalabym tego faceta.Nie ma reguly.

No to on cie nie kocha - nie warto sie starać

obłędnie zakochana w D?

Nie, nie w D.

może jednak

może jednak

Uwielbiam takie historie na kafeterii :)