Odkad przestalam dodawac dozup lucharka czy kostek

nie mogę złapać smaku.Te zupy jakies mdłe.

Bo te wszystkie kucharki, kostki i inne vegety uzależniają. Potem człowiekowi bez nich nic nie smakuje. Musi minąć kilka miesięcy zanim organizm się przyzwyczai i zaczniesz czuć prawdziwy smak potraw. Polecam zupy na mocnych wywarach, z dużą ilością warzyw i mięsa.

dziś mam pomidorowke.I jakos nie taka jak zawsze.

polecam zupy krem zupa dyniowa krem- obrać dynie, pokroic, pogotować około 30 min, odlac wode, wody ma być mało, blender i masz pyszną zupke, dodaje tylko łyzeczke soli i troche kurkumy, barszcz tak samo, zupe marchwiową tak samo, brokułowa krem, kalafiorowa krem, nie jem normalnych zup, tylko kremy, acha nie dość ze mało kalorii, to daje duże uczucie sytości na długo, same plusy

Przytępiłas sobie smak glutaminianem itp, niestety. Musisz zaczac odczuwac rozne subtelnosci w smakach. To trwa. Gotuj zupy z duza iloscia jarzyn , stosuj zioła. Doawaj maslo, jogurt, ew. smietanę.

A ja zrobiłam pomidorówkę bez kostki ,za to z przyprawą naturalną,bez glutaminianu,z dużą ilością włoszczyzny,pomidorami,ziołami,ryżem i od razu zauważyłam różnicę...jest pyszna,aromatyczna i nawet mój mąż,który nie przepada za zupami wziął dokładkę. Nie warto faszerowac się chemią i barwić zup tablicą Mendelejewa ;-D

Glutaminian sodu nie jest żadną tablicą Mendelejewa. Ale istotnie - poprawia smak dla naszego organizmu, więc musi trochę minąć zanim się od niego ktoś odzwyczai. A to nie jest proste bo jest dodawany do wielu rzeczy, także w restauracjach. Zwłaszcza orientalnych, jednak obstawiam, że i inne już się wycwaniły i go dospują (można na kg kupić). Do zup na bazie rosołu polecam lubczyk ("maggi" w sklepie nie ma ani grama lubczyku), do zabielania tłusta śmietana, dobrej jakości makarony, no i przede wszystkim jak dziewczyny pisały - zupa powinna być choć trochę treściwa. Na 1 marchewce i skrawku mięsa to smaku dużo nie będzie.

Zupa zrobiona z 1kg skrzydełek.Do tego 4 duże marchewki, pietruszka seler. Wiec jak na garnek 2,5 l to dużo.Ja dodaje sól pieprz, i lubczyk.

Mała uwaga. Nigdzie nie napisałam,że glutaminian to tablica Mendelejewa...chodziło mi o ogół chemii zawartej w półproduktach typu kostki rosołowe i wspomniałam,że używam przyprawy bez glutaminianu. Tyle.

Tyle, że prócz osławionego glutaminianu (ukrywającego się pod różnymi nazwami) tam nie ma zbyt wiele niewiadomo czego, różne cukry, sfermentowane cukry itp. Oczywiscie nie twierdzę, że to zdrowe, ale nie ma co popadać w przesadę. Np. bulion drobiowy [woda, mięso kurze (0,2%)], sól, tłuszcz palmowy, cukier, ekstrakt drożdżowy, tłuszcz kurzy (2,0%), marchew (1,4%), aromaty (w tym jęczmień), por (0,9%), substancje żelujące: guma ksantanowa, mączka chleba świętojańskiego, natka pietruszki, czosnek, pieprz, syrop karmelowy, maltodekstryna, barwnik: karoteny

17:47 tłuszcz palmowy - wiesz co to jest w ogóle? to wystarczy za wszystkie syfy świata. poczytaj sobie o utwardzanych olejach palmowych to pogadamy :D

Tak samo guma ksantanowa to jest sfermentowany cukier pozyskany z genetycznie modyfikowanej kukurydzy. Bleeeeh

Jest jedna dobra przyprawa. Vegeta natur. (Ta zwykla ma glutaminian natur nie) jak ktos nie lubi zup b ez glutaminianu to Ta super zastepuje.

Vegeta natur jak najbardziej gluta zawiera. "Sprytnie" ukryty jako "ekstrakt drożdżowy".

Vegeta natur nie ma glutaminianu?? A ekstrakt drożdzowy? to to samo pod inna nazwa

Dobrze jest gotować na jakimś mięsku albo kości. Niestety, ale tłuszcz zapewnia smak :) No i dużo włoszczyzny. Ja ścieram na tarce, bo jak włożę warzywa w całości, to potem nikt ich nie chce jeść.

Ja do zup czasami jak nie mam czasu na gotowanie dodaje zamiast kostek bulion w butelce Krakusa. Naprawdę zupy dzięki temu smakują świetnie a dodatkowo nie zawiera glutaminianu czy konserwantów.

Wystarczy gotować zupy w szybkowarze ,i mają smak!

gość 2016.11.13 dzieki za podpowiedz! , nie wiedzialam