Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana_68

POMOCY! Jestem z nim, ale nie wiem czy to miłość

Polecane posty

Gość Załamana_68

Jestem z nim już od nie całego roku. Mam duży problem , przez który nie dam rady dłużej tak funkcjonować. Na początku związku czułam ten pociąg do niego, dużo namiętności lecz z czasem to minęło... Nie umiem sobie z tym poradzić, gdy mnie całuję, lub mówi, że kocha, jakoś jest mi dziwnie, nie czuję się z nim szczęśliwa. Wiem, że on mnie kocha ponad życie, jest troskliwy i szanuję mnie, ale to nie to. Nie czuję do niego tego, co czułam do byłego. Gdy nie widzimy się kilka dni nic mi się nie dzieje wytrwam to bez problemu, a z byłym tak nie było. Plakalam jak się kłócilismy, musiałam go widzieć codziennie chociaż na te j****e pięć minut bo inaczej bym nie dała rady. W tym przypadku niestety tak nie jest, mimo że tak bardzo bym tego chciała. Ciągle się kłócimy o jakieś drobiazgi, w normalnym przypadku zaakceptowalabym to, ale teraz bardziej szukam drogi ucieczki.. Naprawdę nie chcę go ranić bo jest takim wrażliwym i kochającym chłopcem, lecz także nie chce mu dawać większej nadzieji na przyszłość naszego związku.. Ciągle ma jakieś dąsy do mnie o to że lubię jakieś zdjęcie na Facebooku... Albo że dodałam jakiegoś kolegę... O pisaniu nie wspomnę, bo oczywiście nie mogę. Jest mi okropnie w tym związku.. Ciągle mówi mi jak mam żyć jak mam się ubrać, , co powinnam robić w związku a czego nie, wyjaśnia mi np. Że powinnam napisać do niego dużo czułych słów, bo jak on to mówi, chce poczuć się ważny. Mimo że każdego dnia do niego pisze, spotykamy się jestem jak najbardziej troskliwa lecz on chce tego jeszcze więcej.. Tak nachalnie. To nie jest normalny związek. Gdyby nie byłoby rzeczy złych z jego strony, myślę że moglabym go pokochać. Lecz nie teraz i nie w ten sposób. Ciągle oczekuję wyjścia mojego w towarzystwie mojej jakiejś koleżanki. Nie przeszkadzało by mi to, gdyby jakiś czas temu nie pisał do każdej z moich koleżanek (dosłownie do wszystkich, chodzi o żalenie się, nagadywanie na mnie, podrywanie ich i pisanie sprosnych rzeczy) , ciągle mi mówi że już więcej tak nie zrobi, lecz ja mu po prostu nie ufam. pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty go nie kochasz wiec zakończ ten związek puki dzieci nie ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W którym miejscu jest on wrażliwym i kochającym chłopcem, bo nie zauważyłem? Chyba, że masz na myśli miłość do samego siebie i wrażliwość na wdzięki koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie po co masz sie meczyc na sile, nie jesteście małżeństwem wiec masz prawo to zakończyc , wypalilo sie tak bywa. Będzie cierpial ale nie on jedyny na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×