Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Choruję na depresję i z tego powodu ludzie odsunęli się ode mnie

Polecane posty

Gość gość

Chyba wyczuli, że coś jest ze mną nie tak i odtrącili mnie. Nie chce mi się żyć, kiedy sobie pomyślę, że jestem sama z tą okropną chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes sama. Co czwarta osoba na swiecie doswiadczyla depresji. Twoje otoczenie jak widac jest strasznie prymitywne, debilne i bez zadnej empatii. Odsunac sie od chorej osoby?? Z drugiej strony ciesz siez e sie sami wyeliminowali, bo takich osob lepiej nie miec wokol siebie. Wyzdrowiejesz, a zapewniam cie ze jest mnostwo osob, ktore cie zrozumieja. Zreszta co tu do rozumienia. Jestes chora i tyle. Potrzebujesz leczenia i wsparcia. Trzeba byc kompletnym walem, zeby tego nie ogarnac. Pozdrawiam serdecznie i zycze poprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie 50% Polaków choruje na depresję. To normalne i naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję. Jestem właśnie przed wizytą u psychiatry i bardzo potrzebuję wsparcia, tymczasem po raz kolejny okazuje się, że nie mam na kogo liczyć. W moim otoczeniu nie wolno być smutnym ani słabym, nie można się zwierzać. Nie chce mi się już żyć, jak sobie pomyślę, że mają mnie za wariatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w depresji to raczej osoba ktora choruje odtraca innych, chociaz nie znam genezy sytuacji dokladnie. powiedzialas komus, ze masz depresje i wtedy sie odsuneli ?(w co watpie) kazdy z nas ma stany depresyjne a jesli dluzej sie utrzym,uja polecam psychiatre i jakas terapie. To jak z papierosami - jesli chcesz to rzucisz - jesli nie bedziesz szukac tysiace powodow i wymowek zeby siegnac po nastepnego papierosa. tak samo jest z depresja - jesli zechcesz to znajdziesz osoby i srodki zeby dac sobie pomoc i pokonac chorobe - jesli nie bedziesz chciala to znajdziesz tysiace powodow i wymowek zeby nie pojsc po porade psychiatry i nie zaczac probowac wyjsc z takiego stanu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z czego konkretnie sie zwierzylas, ze uwazaja Cie za wariatke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam otwarcie ludziom, że źle się czuję i prześladują mnie ponure myśli. Zdarzało mi się też wybuchać płaczem w miejscach publicznych. To musiało zrazić do mnie pewne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do psychiatry jestem już zapisana. Mam nadzieję, że pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u rodziny masz wsparcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie wariatka a bycie w depresji to dwie rózne rzeczy..zachowujesz sie dziwnie na ulicy?wypowiadasz bez składu i ładu przy ludziach?jest wiele odmian depresji,po niektórych nie widac ze cos im dolega,funkcjonuja normalnie,chodza do pracy,zajmuja sie domem itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Chodzi o to, że jestem strasznie smutna i coraz trudniej mi tego nie okazywać. Wybucham nagle płaczem, łatwo wpadam w rozdrażnienie. I wstydzę się tego. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypij domestos:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale nie masz sie czego wstydzic. Takie skoki nastroju to sa typowe objawy. Poza tym poczucie winy tez jest typowym objawem depresji, wcale nie jest zwizane z twoja relana ocena sytuacji. Po prostu nadstymulowana jest substantia nigra, co wywoluje wlasnie taki stan. Trudna i ciezka choroba ale w koncu sie wyleczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja ma zbawienne działanie na odsiew dwulicowych mord, pseudoprzyjaciół. Jeśli sami nie umiemy ona robi to za nas. Taki bonus od życia. Przynajmniej masz czyste pole wokół siebie a to wielki plus. Możesz spokojnie zaczynać od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo wszystko wstydzę się tych stanów. Nie chcę, by ktoś odwrócił się ode mnie tylko dlatego, że przeżywam trudny czas w życiu. Czy będę mogła zacząć życie od nowa bez dobrze znanych sobie ludzi, to się okaże. Na razie śmiem wątpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ukradłas cos ze sie wstydzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej tych szmaciarzy, kiedyś spotka ich coś podobnego i też zostaną sami, miałem podobnie i to samo było a nawet gorzej bo mnie obgadywali chamsko i nie tylko. Z powodu że miałem bardzo ciężki okres w życiu wrecz tragiczny a oni z tego zrobili sobie pole do żartow z cudzego nieszczęścia, odseparowalem się od tego towarzystwa bo wiem że to smiecie, niektórzy byli ok, ale większość to właśnie śmiecie się okazały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem kiedy jakoś pozbierasz się z tego wszystkiego, zaczyna ci się układać, nagle pojawiają się. Co tam słychać u ciebie. Rzygać się chce na coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 00.52 mądre słowa Moja depresja odsunęła ode mnie także rodzinę. Po co komu osoba smutna, zalamana? do której juz nie mozna wylewać własnych bólow, zwierzeń? I prawdą jest, że kiedy wracasz do zdrowia, znów pojawiają się na horyzoncie, znów szukaja u Ciebie posłuchu czy wsparcia w swoich problemach. I tu należy zastanowić się czy warto z kims takim nadal utrzymywać kontakty. Ja wyciągnęłam wnioski i ma w głębokim poszanowaniu ich samych i ich sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.52 Dokladnie tak! W dziesiatke. A ty autorko nie masz sie czego wstydzic. Niech sie odwracaja od ciebi, to bedzie selekcja. Zostana wokol ciebie sami porzadni empatyczni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie sie odsuwaja, bo nie wiedza jak pomoc... albo z innego powodu - sa takie osoby, ktore non stop opowiadaja jak to sie zle czuja, jaka to maja depresje, zala sie i ciagle sa przybite itp titd, a to na dluzsza mete meczy otoczenie i osoba, ktora czuje sie ok i nie ma takich klopotow tego nie rozumie, zaczyna sie brac taka osobe za wysysacza energii, ciagle smutna i bez zycia i na sama mysl o spotkaz nia ludzie sie odsuwaja. Smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina tym bardziej powinna byc przy kims chorym na depresje..teraz są leki nowej generacji jesli własciwie dobrane taka osoba moze normalnie funkcjonowac wsród ludzi,chodzic do pracy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty wiesz o depresji dziecko?Ja zmarnowalam sobie zycie i nadal to robie, nie ma odwrotu. Jestem w czarnej d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.47 No ale do kogo ta odzywka? Ja duzo wiem o depresji, zarowno z wlasnego ciezkiego doswiadczenia jak i pod katem neurobiologii.Ale z tego mozna wyjsc. A ty jak widc nadal z niej nie wyszlas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udzielalem sie juz w tym temacie jc. powiem Ci, ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie i to jest 100% sprawdzone. w moim przypadku to dzialalo podobnie ludzie ktorzy serio chca miec z toba kontakt cenia cie za to kim jestes i jakim jestes czlowiekiem zostana przy tobie bez wzgledu na to co powiesz co zrobisz i co powiedza na to inni. sam mialem mase znajomych ktorzy byli przy mnie tylko wtedy jak bylem zabawny i ludzie lgneli do mnie cieszylem sie zyciem bawilem sie na imprezach razem z nimi, ale kiedy dopadla mnie depresja ktora trwa 3 lata zostal ze mna tylko ten znajomy ktory nigdy nie imprezowal i zawsze powtarzal zebym nie bral sie za alkohol i inne uzywki i do dzisiaj jest ze mna- dodam, ze jeszcze nigdy sie na nim powaznie nie zawiodlem i jest jedynym znajomym z ktorym utrzymuje regularny kontakt. Wiec jakwidzisz ludzie do zycia nie sa potrzebni az tak bardzo , potzebna jest wiara w siebie i pogoda ducha, ktorej ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×