Co byscie zrobili na moim miejscu?

Mam 26 lat i jak dotad pracowałam tylko w UK jako kelnerka. Skonczylam licencjat i teraz robię magisterkę zaocznie. Tylko jest taki problem, ze studiuję wiele km od domu (około 300) i jest to dosyc meczące. Jednak poszłam na studia zaoczne zeby moc zdybyc jakies doswiadczenie w zawodzie, ktorego wcale nie mam. Niestety jest to taki kierunek studiow, ze nie moge studiowac blizej. Finansowo poki co mi pomagaja rodzice, odkad jestem w Polsce znowu. Poza tym mam faceta w moim rodzinnym miescie, wiec przeprowadzka na stale tam gdzie studiuje tez nie bardzo wchodzi w gre. No i mam taki dylemat teraz, czy iść na staż na pol roku (dojazdy beda bardzo meczące z powodu, ze studiuje daleko), czy za wszelka cene szukac pracy np. na pol etatu? Sama nie bardzo wiem co robic...