Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuza888

z tym facetem coś jest jednak nie tak!!

Polecane posty

Gość zuza888

pisalam wcześniej, niektórzy mnie moze kojarzą. wpadłam 'jak śliwka w kompot' - zakochałam się w koledze, który ma dziewczynę. do niczego między nami nie doszło, ale przez pewien czas flirt był bardzo ewidentny, jednoznaczny i intensywny. ale ma dziewczynę, więc... skomplikowana sytuacja. dopóki jej nie było w mieście (byli zwiazkiem na odległość), wydawało się, że między nami dosłownie rozpala się uczucie. ale... potem przyjechała. on zaczął wysyłać tzw. mixed signals, sama nie wiedziałam, o co mu chodzi. ja sama też zaczęłam się wycofywać, bo pomyślałam, że ich związek to jednak coś poważnego (wcześniej nie wiedziałam - myślałam, że może parę randek, nic takiego). xx ale ogólnie zachowywał się normalnie. myślałam, że chłopak się pogubił może, ma kochającą dziewczynę, ale spodobałam mu sie ja i sam nie wiedział, co myśleć. nie podrywał jakoś nachalnie, ale też nie potrafił ukryć uczuc(był oniesmielony itd.) myślałam, że fajny, normalny człowiek, który po prostu trochę się pogubił. xx ale to, co się dzieje teraz... xx zaczął ostentacyjnie mnie olewać. napisałam maila W SPRAWIE PRACY ok 10 dni temu - do dziś nie dostałam odpowiedzi. to jest po prostu chamskie i nieprofesjonalne, to było w sprawie pracy. myślałam, że może nie miał czasu czy coś.. ale dziś na niego wpadłam w pracy i cała sczęśliwa - jak mała dziewczynka w podskokach do niego niemalże - mówię 'cześć' z uśmiechem na twarzy. a on mnie tak zmrozil zimnym 'hej' - jak gdybyśmy sie w ogole nie znali poza pracą nigdy... naprawdę mi się głupio zrobiło. xx różne rzeczy myślałam. najpierw że może chce postawić jasną granicę, bo jednak moja obecność przeszkadza mu w związku. (z tym, że ja się nigdy nie narzucałam... ale moze)... xx ale dziś po tym spotkaniu zrozumiałam - on jest po prostu na mnie zły!! obrażony, urażony, wielka uraza, zły. on na mnie!!! ostentacyjnie pokazuje, jaki jest strasznie zły. to chyba ja na niego powinnam być... to jednak on urabiał dwie dziewczyny na raz, zatajał przede mną, że jest w związku. ja do wszystkiego podchodziłam z wyrozumiałością. do tego, że zatajał, do tego, że wysyłał mixed signals, do nieodpisywania na maile. a on jest zły na mnie. xx i nie mam pojecia, za co. że nie pchałam mu się łóżka? xx pomyslałam... ostatnio zaczął podbijac do mnie nasz wspólny znajomy, ale bardziej jego kolega. spotkałam się z nim parę razy, ale to nic takiego... do niczego nie doszło, pocałunek w policzek jedynie. może on o tym się jakoś dowiedział? może ten wspolny kolega mu coś powiedział? moze coś wyolbrzymił? xx bo jeśli nie to, to nie wiem, czemu jest na mnie zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozkminiaj, nie analizuj bo szkoda Twojej energii na faceta lecącego na dwa fronty. Nie bierz sie za zajetych, poszukaj wolnego, bo to hmm...nieladnie budować szczęścia na cudzym nieszczesciu. Widocznie on chcial sobie Milo poflirtowac jak jego dziewczyny nie bylo w poblizu. Kto go tam wie o co jest zły, możliwe ze o tego kolegę z którym zaczęłas się widywac (jeśli tak to jest ,,psem ogrodnika"). Nie przejmuj się tym, nie masz wobec niego żadnych zobowiązań,nie musisz się przed nim tłumaczyć, jesteś wolna i masz prawo spotykać się z kim chcesz. Może właśnie lepiej poznaj tego drugiego kolegę? Bo chyba juz go skreslilas niepotrzebnie...Randkuj, ale z wolnymi facetami bo później tylko placz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś idiotką. gość ma cię w doopie i jwnie ci to okazuje, weź myśl dziewczyno i szanuj się! wiedziałaś, że ma laskę a mimo to zadawałaś się z nim. Mega szanująca się jesteś :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza888
gość wczoraj dzięki za odpowiedź! nie, wcale nie skreśliłam tego drugiego - przeciwnie, relacja z nim się rozwija o wiele bardziej niż bym się spodziewała. xx staram się nie rozkminiać, choć nie jest to łatwe - nawet nie ze wzgledu na moje uczucia (te gasną) - po prostu dlatego, że znamy się długo, kolegujemy, pracujemy razem, a czlowiek się nagle zaczyna zachowywać jak cham. xx gościu, który mnie wyzwał od idiotek - dla mnie jego zachowanie jest najlepszym dowodem, że nie ma mnie w doopie. gdyby miał mnie w doopie to nie miałby problemu, żeby normalnie ze mną pogadać. po koleżeńsku, jak człowiek z uśmiechem na twarzy. ostentacyjne pokazywanie fochów to najlepszy dowód, że nie jestem mu obojetna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, może nie jesteś mu obojętna bo mu się zwyczajnie podobasz, ale on ma dziewczyne- ja raczej kocha bo gdybyś Ty go tak zauroczyla to zostawił by ja dla Ciebie. Tak się nie stało, gdy ona przyjechała to on przestał się odzywać czy tam się sfochowal, jak zwał tak zwal- albo próbuje Ci przez to powiedzieć ze nic miedzy wami nie będzie (tym bardziej ze dziewczyna w pobliżu jest), albo jest właśnie takim ,,psem ogrodnika" na zasadzie on ma kogoś a Ty masz na Jaśnie Pana czekać, nie spotykać się z nikim bo może kiedyś przyjdzie w łaskę do Ciebie? Hehe dobre :D on niech żyje swoim życiem, Ty swoim, rozwijaj znajomość z tym drugim kolega, nie kryj się z tym ( niech on to widzi, a co ;) ). A jego traktuj obojętnie, jak innych w pracy. Jeśli juz musisz sie do niego odzywac to tylko w sprawach związanych z praca, żeby nie myślał ze probujesz zagadywac go o jego życie osobiste czy cos. Po prostu Twoje zachowanie ma mowic ,,wyleczylam sie z Ciebie, juz mi nie zalezy, ukladam sobie zycie". Tylko w ten sposob wyjdziesz z tego z klasa :). Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza888
dzięki! ja myślę, że on jej nie kocha... spotykają się relatywnie niedługo, a jak tylko zniknęła z pola widzenia, myślał o zdradzie (on naprawdę bardzo ewidentnie próbował mnie wyrwać). myślę, że jest z mu z nią dobrze, bo ona jest bardzo za nim. ale to nie moja sprawa, jego zycie, jego związek. xx na początku tak myślałam, że on właśnie pokazuje mi, że nic z tego. i spoko, rozumiem, więc wycofałam się. ale te fochy teraz to jakiś odjazd. xx wychodzi na to, że on chyba myślał, że ja zawalczę o niego, że spróbuję go odbić. a ja zamiast tego zaczęłam się spotykać z kim innym. xx swoją drogą ten drugi przystojniejszy. i na pewno mniej 'szemrany'. uczucie do tego mojego gaśnie właśnie przez to, że jednak zbyt szemrany... jakieś dziwne gry prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza888
a propos, bo wlasnie dostalam maila od tego drugiego - umawiamy się na weekend i on proponuje sobotę i natychmiast wyjaśnia, że w piatek będzie po prostu zajęty pracą :) nie pytalam, nie ma potrzeby żeby się tłumaczył, ale od razu zaznacza. kiedyś mu zarzucilam, że powiedzial, że widzial jakis film, a chwilę potem wymienil tytul innego filmu. chyba z pol godziny się tlumaczył, że wcale nie podal dwoch innych tytulow, tylko ja coś źle zrozumiałam. xx wlasnie o to mi chodzi - mniej szemrany. robi co może, żeby pokazać mi, że jest godny zaufania. tlumaczy się, że w pt po prostu pracuje, zebym nie pomyslala, ze spotyka sie z kim innym - chociaż nie ma takich zobowiazan, na tak wczesnym etapie, nie jestesmy na wylacznosc. uroczy jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zuza, na pewno się dowiedział o tym drugim. I na pewno nie jesteś mu obojętna, nie potrafi zachować twarzy. Moim zdaniem on wcale nie chciał pokazać, że nic z tego, on po prostu czuł się przez Ciebie olany i dlatego strzelał fochy. Dziecinny typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest takie czarne lub biale, ze jak zdradza to nie kocha. Bzdura, moze tak byc ale nie musi. Moze kochac ale inne kobiety tez mu sie podobaja, moga go pociagac I w chwili slabosci moze zdradzic, szczegolnie jesli w jego zwiazku juz pojawila sie rutyna. Prawda jest taka ze czlowiek nie jest z natury monogamiczny tylko Normy spoleczne wymuszaja na nas monogamie (,, bo co ludzie powiedza?"), ale niektorsy nie mama na style silnej woli zeby byc wiernymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie maja na tyle silnej woli*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biler
WiernośćPiszesz, że normy społeczne wymuszają monogamię. A zaraz dodajesz że ktoś nie ma silnej woli jak nie jest wierny, czyli gdy nie jest monogamiczny. Przeczysz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biler
Prawda jest taka że monogamia jest w nas zakorzeniona odkąd poligamia i kazirodztwo (niegdyś nieszkodliwe dla ludzkiej rasy; mitochondria itp genetyczne sprawy) wymieszało te same geny na tyle że zaczęły powstawać defekty genetyczne na skutek takich praktyk. Vide faraon który zmarł przed 30tką bo jego przodkowie uznali że jako bogowie mogą współżyć tylko bogami. A te całe dzisiejsze banki spermy doprowadzą do niezamierzonych aktów kazirodczych wśród potomków dawców tzw. superspermy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biler
A to doprowadzi do dalszej degeneracji rasy ludzkiej, tyle że to będzie widoczne jak u ww. faraona. Taki feminizm w złym wydaniu, który doprowadzi do jeszcze gorszego. No bo jaka logika że kobieta nie chce faceta, lub się facetów brzydzi, ale męskiej spermy już nie. Ja wiem że z facetami jest różnie, ale z kobietami też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza888
zgadzam się, ze nie zawsze tak jest, ze jak zdradza, to nie kocha, po prostu mysle, ze w tym konkretnym przypadku jednak tak jest. z wielu powodow, ale najwazniejszy to taki, ze ten zwiazek jestumiarkowanie swiezy. co innego zdradzic po latach, co innego w pierwszych miesiacach. wtedy to powinny byc motyle, namietnosc, fascynacja.ale sa tez inne powody... widzialam ich razem i...duzo by opowiadac, to po prostu widac. ale to nie temat troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autirko moze sobie to wmawiasz ze nie ma uczucia miedzy nimi, ale jak jest to wiedza tylko oni. Moze Tobie sie cos tylko wydawac. Wciaz sa razem, wiec dbaj o swój komfort psychiczny i nie skupiaj sie na nim, na zajetym facecie. Gdyby bylo tak zle, on by ja zostawil... Olewa Cie to tez go olej I spotykaj sie z tym drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza888
spoko. ale dodam -nie bez satysfakcji - ze ona jest po prostu nieatrakcyjna. nie wierze w to, ze go fizycznie pociaga. xx naprawde, nie jestem wrozka, ale mysle ze to taki zwiazek - ona jest szalenie zakochana, przez co wyrozumiala, kochajaca, ciepla.wszystko usci plazem (np. to ze on bardziej interesuje sie innymi niz nia) ale niezbyt arakcyjna, niezbyt tez ambitna o braku gustu nie wspomne (jak sie ubiera...). i narzuca mu sie - 99% postow na jego fb to jej posty, nigdy czegos takiego nie widialam, u zadnej pary. wiec on z nia jest, bo ona chocby nie wiem co bedzie przy nim... ale jednoczesnie marzy o bardziej interesujacych kobietach, ktore bylyby wyzwaniem tyle ze brakuje mu checi czy odwagi zeby cos z tym zrobic... jest tez przy tym nieglupi, wiec zdaje sobie oczywiscie sprawe z moralnego uwiklania, zobowiazan wobec niej xx ale zgadzam sie zasadniczo- nie wiem tego tak naprawde, nie moja sprawa olewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×