Jak często sprzatacie dom przy malutkich dzieciach?

Jak często sprzatacie mieszkanie? Bo ja staram sie raz w tygodniu odkurzyć i zmyć podłogę, co dwa tygodnie zrobić dokładniejsze porządki z pomyciem łazienek, ścieraniem kurzy, ze 3 razy w roku takie naprawdę dokładne porządki z myciem okien, prządkami w szafach. Na więcej nie mam czasu. Pracuję, sama wychowuję córeczkę, poza tym mam jeszcze ogród do ogarnięcia (koszenie, grabienie, coś porobić przy kwiatkach itp.). A jak to u was wygląda?

Codziennie myje podłogi,Przecieram kurze.Ogarniam kuchnue, czyli mycie naczyń oraz wyieranie blatów. Lazienka co 2-3.Prysznic, umywalkai wc.

Ale pracujesz na cały etat, czy nie? Bo mi chodzi głównie o pracujące mamy na cały etat.

gość dziś --> naprawde nie masz nic ciekawszego do roboty niz codzienne latanie na szmacie :O ?

ja pytam, bo zwyczajnie nie mma czasu i siły codziennie sprzątać, dlatego jestem ciekawa, czy tylko u mnie z czystościa jest na bakier, czy u innych też?

Zajmujhe mi to niewiecej niż 30 minut dziennie.Wieczorem po umyciu naczyń przecieram blaty.Jak już dziecko spi biore mopa i myje podłogi.Musze bo strasznie się nosi piach z przed bloku.kurze to samo chwilka roboty. To samo z łazienką.Zalewam wc.Biore szmatke i przecieram umywalke i prysznic zajmuje to co 2-3 dzień nie więcej niż 15 minut.

Sobota dniem na sprzatanie. A tak to na biezaco co trzeba.

Ja wole w tyg. posprztaac niż spedzic soboet na szmacie.Weeeknd to czas dla rodziny,

Ale sprzątacie tak na bieżąco, pobieżnie, czy regularnie mega generalne porządki?

Raz w tygodniu odkurzam, ścieramm kurze, myje podłogi, myje łazienkę (brodzik, kibelek, umywalka, podłoga). Drzwi od kabiny prysznicowej codziennie wieczorem na szybkości wycieram do sucha po wszelkich prysznicach żeby się zacieki nie porobiły. Czasami wcześniej spryskuje je takim płynem do drzwi prysznicowych. W szafkach staram się mieć regularny porządek, okna myje kilka razy do roku. Nie spinam się, nie żyje na sali operacyjnej tylko w domu, gdzie jest dzieciak i pies i ogród też. Moja mama twierdzi,że sprzątam za mało, ale mnie się nie chcę codziennie latać i ścierać kurze. Ja i mój narzeczony pracujemy na cały etat. Po pracy lubimy spędzać czas z dzieckiem, a nie z mopem.

Ja podłogi myje 2-3 razy w tyg, tak samo lazienke. Kurze ścieram co drugi dzien, kuchnie ogarniam na bieżąco czyli codziennie myje blaty, płytę i stół. Dużo też zależy jak duże masz mieszkanie, bo ja swoje 72m bez problemu ogarniam ale gdybym miała sprzątać 200m dom pewnie robiłabym to rzadziej.

Ja sprzatam prawie tak jak Ty, autorko : typowe porzadki jak kurze, podlogi (odkurzacz i mycie), lazienka i WC raz w tygodniu. Codziennie tylko ogarniam kuchnie (normalne sprzatanie po przygotowaniu posilku) i codzienny balagan. Okna.... hmmmm dwa razy w roku.. ? to max :D Firanek nie mam, mam tylko zaslony ktorych wogole nie ruszam, piore je przy okazji mycia okien :P Oboje pracujemy na pelny etat, do domu wracam po 18 (corka z mezem ok 17) Nie ma czasu (ani potrzeby) codziennie sprzatac.

O jak dobrze, ze moje nie za częste sprzątanie występuje nie tylko u mnie :-). Ja mieszkam w domu 100 m, parterowym i jesteśmy tylko dwie z córeczką + kot :-). Więc bardzo się nie brudzi, no ale po 2 - 3 dniach kurze na podłodze widać...

Ja pracuje na caly etat, mam roczna corke i psa, wiec odkurzam codziennie, raz w tygodniu robie sprzatanie calej chaty (wycieranie kurzu, sprzatanie lazienki itd), a raz w miesiacu wiiiielkie sprzatanie tj mycie okien, pranie firan itd.

jak ktos twierdzi ze mycie lazienki czy scieranie kurzu w calym mieszkaniu zajmuje "chwilke", to nawet nie chce myslec jakie to jest "sprzatanie". codziennie to mozna przecierac stoly, blaty, odkladac rzeczy na miejsce - to zajmuje na prawde chwile. ale na pewno nie da sie wypucowac calego pomieszczenia w 5 minut.

Hehe, ja tez juz tu kiedys czytalam ostra dyskusje jak to w 5 minut duze okno sie myje :D Jak Wy tak te wasze podlogi dziennie myjecie tak jak te okna to ja juz wole raz w tygodniu porzadnie umyc :D U mnie mycie podlogi = odsuwanie wszystkich mebli (kanapy, stolika, stolu, krzesel) dywanu i mycie we wszystkich katach a nie tylko "rynku". Myje raz w tygodniu ale wedy wiem ze mam naprawde czysto a nie brud i kurz po katach porozsiewany :O

Jak miałam dzieci raczkujące, to myłam podłogę codziennie tam, gdzie one przebywały. Teraz sprzątanie jest raz w tygodniu: łazienka, podłogi, kurze, pokój dzieci. W tygodniu na bieżąco sprzątam kuchnię, ogarniam codzienny bałagan, czasem jak jest potrzeba zamiotę i robię pranie na bieżąco, bo jak kilka dni odpuszczę to nie mam gdzie suszyć.

ja codziennie odkurzam, ale mam psa i kota, wiec nie wyobrazam sobie zeby mi dziecko raczkowalo w psich i kocich kłakach

Ja tez odkurzam i myje podloge codziennie lub max co drugi dzien (na zmianę z mezem, jeden tydzien ja, drugi on) mimo ze mamy duze mieszkanie to zajmuje to chwile. Kuchnia (to strefa męża by dbac o porzadek, w tym ogarniecie smieci i zmywarki) lazienka (moja strefa do sprzatania, w tym ogarniecie prania) na bieżąco sprzatana tak by w weekend juz odpoczywac. Wieksze porzadki calego mieszkania co kilka tygodni w zaleznosci od potrzeby i czasu i zazwyczaj w sobotę. Jednak raczej nie doprowadzamy do tzw. Syfu bo latwiej sprzatac codziennie kilkanascie min niz pozniej godzine lub dluzej. No ale ja uwielbiam porządek a mam małe dziecko i kota dlugowlosego :-)

Jak yjesz kibel czy zlew na bieazo to nic się nie tworzy żaden osad czy brud. wiec przetarcie szmatka codziennie zajmuje chwilke.

Sprzątam tylko jak jest brudno i nie patrzę na kalendarz.

no ale ten kibel to trzeba jednak wyszorowac szczotka, plynem do wc, z zewnatrz umyc i wytrzec srodkiem dezynfekujacym. wiec nie ma to nic wspolnego z przecieraniem szmatka - to jest robota w rekawiczkach

U malucha mojego jest deska jasna, w artcore znalazłam taki naturalny odcień więc zdecydowałam sie na nią, taką podłogę staram sie codziennie rano umyć, chociaż samą wodą.

Odkurzam codziennie i wycieram podłogi dokładnie.Nie da się rzadziej ponieważ mam raczkujące dziecko i kota. Piorę co drugi dzień, przy dwójce dzieci jest mnóstwo zajęć.Gdy mąż wraca z pracy zje obiad i zajmuje się maluchami a ja wtedy kończę prace domowe, jak np.prasowanie, układanie ciuszków na półkach itp.