Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż pobił mnie przez teściową, co robić

Polecane posty

Gość gość

Spotkała mnie wczoraj bardzo przykra dla mnie sytuacja. W moim małżeństwie od początku nie było zgody. Mąż mnie nie szanuje, czepia się że nie mam pracy, że jestem dla niego darmozjadem, poza tym ciągle się mnie czepia i wyzywa. Ostatnio było względnie dobrze, mąż mi nie dokuczał, zabrał mnie i córkę na basen (nigdy wcześniej mu się to nie zdarzyło). Sądziłam,że będzie wreszcie dobrze w naszym małżeństwie ale pomyliłam się, znowu. Mówiąc w skrócie ,wczoraj teściowa zaczęła mi się wtrącać w wychowanie córki, to jest kobieta które wie wszystko najlepiej a mnie ma za nic. Grzecznie jej odpowiedziałam,żeby mi nie mówiła co mam robić bo ja jestem dobrą matką dla córki i wiem co jest dla niej najlepsze. I od tego momentu się zaczęło. Teściowa zaczęła mi dogadywać, że jestem wyrodną matką, porównywała mnie do synowej jej siostry,oczywiście ja byłam we wszystkim najgorsza a synowa jej siostry to ideał i powinnam brać z niej przykład. W końcu nie wytrzymałam i się jej postawiłam, mówiąc żeby się nie wtrącała bo jak jest potrzeba to nigdy nie ma od niej pomocy. To teściowa jeszcze gorzej zaczęła mnie poniżać, wszystko na głos żeby inni słyszeli w tym mój mąż. Wtedy mój mąż zaczął się na mnie wydzierać i przy mnie powiedział do matki,że ja się do niczego nie nadaję, on mnie od początku nie chciał,że mnie wyrzuci stąd. Teściowej było to w graj. W końcu od słowa do słowa mąż rzucił się na mnie z rękami, uderzył mnie w twarz potem szarpał za rękę. Złapał mnie za rękę i kazał wyp* z domu bo jak nie to on mi zrobi krzywdę. Zrzucił mnie ze schodów, ledwo uciekłam na podwórko. W tym czasie przyszła do domu bratowa mojej teściowej. Mój mąż wpadł w taki szał że nie zważał na to że sąsiedzi patrzą i bratowa z teściową przyszły do nas. Zaczął mi wygrażać że jak nie odejdę to mi krzywdę zrobi, przy wszystkich. Zaczął się szarpać z teściową ( jej się nagle odmieniło i zaczęła mnie bronić, w końcu zauważyła że to już nie przelewki z zachowaniem jej syna), wyzywał mnie. Bratowa również stanęła w mojej obronie zadzwoniła po męża. Mąż wyrzucił z domu mnie, teściowa i jej bratową. Siedziałyśmy pod altanką z dzieckiem również. Nie można było uspokoić męża,zawziął się i powiedział że mnie od dawna już nie chciał. W końcu po długich rozmowach otworzył drzwi i nas wpuścił ale zapowiedział że mam się wynieść z jego życia raz na zawsze. Według mnie mój konflikt z teściową był dla niego tylko pretekstem aby mnie pobić i wyrzucić z domu. Ja jestem osobą spokojną i staram się unikać konfliktów z mężem. Nie wiem co mam myśleć o tym. Zadzwoniłam do domu, ojciec kazał mi się spakować i do domu wracać bo to już nie są przelewki i on w końcu zrobi mnie krzywdę, poza tym teściowa ma na niego wpływ i przy byle kłótni on będzie mnie bił bezkarnie. Zdałam sobie sprawę że ja nic nie mam do powiedzenia w tym domu i uważam że to jest wina teściowej. Ona zawsze odsuwała mnie od męża, nawet gdy wracał mąż z pracy to ona już przy nim siedziała i obiad po buzię podstawiała mną się nie przejmując. Dwa razy się zdarzyło w ciągu 2,5 lat że posiedzieliśmy z mężem sami i porozmawialiśmy o swoich sprawach. Sąsiedzi mówią że teściowa zrobiła sobie z syna drugiego męża a ja jestem potrzebna w tym domu tylko do sprzątania i gotowania. Każdą jedną sprawę teściowa omawia z synem i cały czas on robi coś co ona mu każe. Naprawdę, ona nie odstępuje go na krok, nie pozwala nam pobyć sam na sam. Np. mąż po obiedzie wyszedł pod altankę posiedzieć i ja razem z nim, za chwilę teściowa już przychodzi i siedzi z nami cały czas i zawraca głowę swoimi sprawami. Inna sytuacja- po wypłacie robimy zawsze większe zakupy i zawsze teściowa z nami chce jechać a mąż ją bierze ze sobą. Ta kobieta potrafi przesiedzieć tak z nami od rana do wieczora, udusić się można. Niestety i tak chyba już będzie bo mieszkamy z nią pod jednym dachem. Mnie ta sytuacja już męczy a co będzie dalej. Wiem od paru osób że podczas gdy mnie nie ma w domu teściowa potrafi buntować na mnie męża. Nie wiem może to jest normalne że teściowa która mieszka z młodymi musi im towarzyszyć na każdym kroku. Ja już nie wiem co mam myśleć. Przerosła mnie ta cała chora sytuacja. Mam spakowane rzeczy i teraz zastanawiam się gdzie najpierw powinnam się udać, mam siniaka wielkości jabłka na ręce,poza tym zaczerwienioną twarz po tym jak mnie mąż uderzył i mam dużo zadrapań na całym ciele. Chcę to zgłosić na policję ale myślę że nie wiele to da. Wczoraj mąż zabrał mi telefon żebym czasem policji nie wezwała. Co o tym sądzicie bo ja naprawdę nie wiem co mam myśleć o tym, dodam jeszcze że wczoraj teściowa i bratowa teściowej powiedziały że to jest normalne że mąż biję żonę i one też przechodziły przez różne sytuacje ale małżeństwo jest rzeczą świętą i nie wolno nam rozejść się bo mamy córkę. Musimy się z mężem dogadać aby było dobrze i już. Rozwód wg teściowej nie wchodzi w grę. Szczerze mówiąc to chyba jedyne wyjście z tej chorej sytuacji. Ona weszła z butami w nasze małżeństwo i myśli że ma prawo decydować za mnie i za męża o wszystkim, niestety mąż nie jest za mną dla niego najważniejsza jest matka a ja jestem niepotrzebnym piątym kołem u wozu. Proszę o radę, chciałabym żeby mi ktoś napisał po przeczytaniu tego co napisałam czy to jest normalna sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie rzeczy dzieją sie wszedzie, nie zaswze jest tak jabysmy chcieli, ja np. wczoraj tez sie polocilam z mezem, a on azaczal bronic tesciowej, ta nage przyszla wiec wzielam kij od szczotki przyj*********am prze ryj i poszla. zacisnij zeby i czekaj az mąz wroci, zaczaj sie na niego i przypierd l mu walkiem w leb, moze cos pomoze jak nie to pokaz tez tesciowej kto tu rzadi, u mnie kij od szczotki zawsze pomaga, trzymam kciuki, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz sie zgłosić na policję i zrobić obdukcje. Jeżeli dojdzie do rozwodu łatwiej ci będzie uzyskać orzeczenie o jego winie. Może nawet uda ci sie uzyskać alimenty na siebie. A maz cię nie kocha, wiec układaj sobie życie z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw wróć do rodziców z dzieckiem. Obdukcja na policji rozwód i zakaz zbliżania. On jest niebezpieczny-co jak w szale uderzy dziecko lub popchnie ze schodów? Smierć na miejscu. Ale wy baby jesteście głupie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne to jest patologiczne. Uciekaj id tych wariatów. Ja też mam można powiedzieć podobnie, ale mnie nie bije mąż. Po prostu nie układa nam się i jego rodzina się miesza we wszystko. Teściowa też mam taką walnieta co uważa że to mąż jest Panem w związku i nie można się przeciwstawiać nawet jak wyzywa itp a małżeństwo jest na dobre i na złe. Mnie z łatwością zawsze przychodzi ucieczka i spokowanie walizek, najgorzej jest potem w tym wytrwać szczególnie jak ciągle dzwonią i przyjeżdżają. Nie masz wyjścia, ucieknij i zacznij planować rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko idz koniecznie na policje i zrób obdukcje, musisz miec jakies dowody jego zachowania bo jak sie wyprowadzisz to jeszcze córke z mamusią bedą chcieli Ci zbarac (w zeszłym tyg była taka u Jaworowicz) i koniecznie wyprowadzka! tym bardziej ze masz gdzie isc,ja nie wiem nad czym sie zastanawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ogarnij się ! lepiej nie będzie nie masz się co łudzić , czy ty go w ogóle jeszcze kochasz ? Jeśli tak to przestań nie zasłużyłaś sobie na poniżanie a tym bardziej bicie ! Chcesz tak dalej żyć ? w strachu ? pomyśl że kiedy ciebie nie będzie on w taki sam sposób może się wyładowywać na waszej córce ! Idź do szpitala niech zrobią obdukcje z obdukcją do szpitala , piszesz że sąsiedzi widzieli więc będziesz mieć świadków a potrzebujesz tego choćby po to by ci w sądzie dziecka nie odebrał . W między czasie pakuj manatki swoje i córki i uciekaj do rodziny . i rozwiedź się jak najszybciej i żądaj alimentów na siebie i dziecko ! Macie prawo do szczęścia ale szczęście jest daleko od twojego męża i jego mamusi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×