Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiolllllllllla

On mnie olewa

Polecane posty

Gość Wiolllllllllla

Witam wszystkich. Mam 23 lata i jestem z chłopakiem od 3 lat. On ma 28 lat. Od półtora miesiąca mam problem z facetem. A mianowicie na ostatnim weselu na którym byliśmy razem zamiast zająć się mną i tańczyć ze mną to olał mnie po całości. Bardzo się upil. Mimo moich ostrzeżeń chodził po stołach do znajomych kolegów i koleżanek i pił a ja siedziałam przy stole i czekałam na niego. Jak wrócił to zaraz wychodził gdzieś na dwór żeby z kimś pogadać. Na weselu nie zatanczyl ze mną ani jednego razu chociaż go prosiłam do tańca. No tak mnie olewal jakby mnie w ogóle tam nie było. Gdy był bardzo upity zaczęłam z nim rozmawiać na temat poprawin. Bardzo się zdenerwował że mu powiedziałam że jutro ma nie jechać na mecz (gra w piłkę nożna), który pokrywal się z poprawinami. Na koniec tej gadki powiedział do mnie: "odpier... Się". Wtedy ja wstałam od stołu wyszłam na dwór się przewietrzyc bo nie wierzyłam w to wszystko. Po powrocie do domu (wracaliśmy razem samochodem i cała drogę po cichu płakałam) wypieprzyl mnie z domu. Stwierdził że wszystkiego mu zabraniam i mam wypier... I wszedł do domu zamknął drzwi. Oczywiście nie odezwał się, pojechał na mecz później dojechał na poprawiny sam Od razu mówię, że jest to nie pierwsza sytuacja w tym stylu. Nigdy mnie wcześniej z domu nie wyrzucił ale były jakieś niemiłe sytuacje między nami. Jako kobieta wybaczylam mu już bardzo wiele. Już więcej po prostu nie mogę. Trochę się starał o mnie jak coś schrzanil a teraz.... Teraz jest słabo, nie dzwoni, nie pisze, jak się z nim spotkałam to powiedział, że mnie kocha i tęskni. Gra na moich uczuciach. Tylko gadać potrafi a starać się już nie. Co ja mam robić??? Ostatnio on pije dużo alkoholu. Dowiaduje się o tym od znajomych, bo mieszkamy na jednej wsi. Najgorsze jest to, że jak mu zaproponowalam wspólne mieszkanie razem to podszedł do tego obojętnie. On mieszka z rodzicami i ja też jeszcze. Co poradzicie??? Ciężko z nim się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie prowo, bo nie ma aż tak głupich kobiet. Są???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kopnij dziada w duupe, na co jeszcze czekasz, jakaś malo rozgarnieta jestes dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pi/pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć go, wiem że uczucia mogą przysłaniać różne sprawy ale jeśli mężczyzna, w tym przypadku "mężczyzna" zaczyna rzucać słowa do kobiety typu "odpier.sie" i wyrzucać z domu to normalny na pewno nie jest, nic mu już nie pomoże, bo szacunku nagle się nie nauczy do WŁASNEJ DZIEWCZYNY, a jeśli definitywnie powiesz że odchodzisz pewnie złapie cię na haczyk słynnym "zmienię się", nie, facet się nigdy nie zmieni. Facet z którym stworzy się prawdziwy związek nie ma potrzeby się zmieniać bo jest dobry dla swojej dziewczyny. Nie daj się tak traktować, znam podobny przypadek i wiem że faceci serio tak potrafią rzucać do dziewczyny, najgorsze że te słabe boją się odejść od takiego tyrana, teraz wyzwiska i alkohol a za parę lat bicie kobiety po twarzy i alkoholizm, przemyśl to, uda Ci się z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolllllllllla
Właśnie ja jestem bardzo zakochana. On się zmienia, na miesiąc, na dwa a później znowu to samo. Szkoda że mieszkamy w tej samej miejscowości i często go widuje. Ta sytuacja z weselem była dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ponieważ bywały burze w moim związku (jak w każdym), ale nie na aż takim poziomie. Szacunku to ten facet się już raczej nie nauczy. Jest mi przykro. Myślę że nie jestem zlą kobietą, zawsze go szanowalam i starałam się o ten związek dbać. Ciężko mi się pogodzić z rozstaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otrzymujemy to, na co się go godzimy. Twoje dobre podejscie tu nic nie pomoze. Niewiem po co z nim jesteś... skoro Cię nie szanuje, olej go tak samo, jak on to robi cały czas. Pomyśl, że gdzieś tam jest ten twój jedyny, któremu zamykasz furtkę, jeśli nie odejdziesz od tego tyrana... Dobrze , że nie jesteście po ślubie, masz prościej, nie wiem nad czym sie zastanawiasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×