Tylko raz w życiu chyba podobalem się kobiecie

W sumie jestem jeszcze młody, ale innych oznak że się podobam, poza takim że czasem jakaś na mnie spojrzy to mi się nie zdarza. Inna kwestia że jestem no lifem, nie wychodzę do ludzi, nie mam znajomych i jestem bardzo nieśmiały. No ale ta kobieta była naprawdę nie banalna i przy niej czułem się dobrze, jej adorowanie mi bardzo schlebiało, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło bo zawsze miałem pecha. Pytanie czy ja się rzeczywiście mogę podobać czy to byla jednorazowa alcja. Ww. kobieta byla typem bardzo atrakcyjnej, takiej która wielu się podoba ale ciężko ja zdobyć

prześlij fotke to ci powiem ,wstępnie uważam że tak

pewnie chciała się dowartosciowac

Miała mase innych facetów do dowartościowywania się, więc dlaczego tylko ze mną się spoufalala? A zdjęć tu nie wkleje debilem nie jestem

nie zwalaj winy na pecha.Po prostu ci na niej nie zależało a chciałeś się dowartosciowac

Nawet jakby mi zależało to nic nie mogłem zrobić będąc jej podwładnym, a zresztą temat jest nie o tym

Jak facetowi zalezy to zrobi wszystko.

wcale nie chciałam żebyś wklejał,jako osoba podobna to tej twojej adorującej raczej na pewno jej się podobałeś,takie osoby nie mają problemu z wykonaniem pierwszego kroku ,i często lubią takich stonowanych ,bo wielbiciele sa męczący,pytasz bo wątpisz w siebie,więc przypomnę że facet nie musi być piękny żeby się podobał

Każda "potwora" znajdzie swego amatora, więc szanse zawsze są... Tej nie banalnej podobaleś się, bo widziała w Tobie siebie. Swój ciągnie do swego - taka natura.