Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jest tu ktoś kto nie kocha swojego dziecka??

Polecane posty

Gość gość

Jest tu ktoś taki...? Ja jestem taka osoba.. nie moge sobie wybaczyć tego ze urodziłam dziecko a minęło juz 6 lat... nie kocham swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak urodzisz drugie, to pokochasz to starsze, a młodsze pozna smak braku matczynej miłości jak jego brat/siostra. Taka kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma zdrowe dziecko, krew ze swojej krwi, cud i jeszcze jej źle;o ogarnij sie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu mam dosyć ... nadeszła taka pora ze nie wytrzymuje juz psychicznie i po prostu sie drę... wiecznie to samo... ryk i robienie na złość. Bardzo zaluje ze urodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wcale mnie to nie cieszy... uważam ze nigdy nie powinnam zostać mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:00 Dziecko to nie jest cud, moja droga. To natura, nic nadzwyczajnego, wręcz bardzo prymitywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może warto iść do psychologa, żeby zrozumieć sama siebie skąd to się wzięło. Spojrzysz na to z innej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo , jestem zla matka , zgodzilam sie na dziecko dla męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokoj...wiele kobiet tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję waszym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja tez jestem zła matka. Nie chce mi sie bawić z moim dzieckiem. Nue rozczulam sie nad nim chodź staram sie dawać " miłość". Ogolnie nie moge pogodzić sie z tym ze nie mam wolności i swobody. To nie było planowane dziecko a antykoncepcja zawiodła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty w ogóle pierdzielisz? Kobieto ja mam 20 lat i prawie 6msc dziecko i zero wolności. Koleżanki imprezuja, kupują super ciuchy, bo nadal mieszkają z rodzicami, a ja musze sama się utrzymywać, prowadzić dom, zajmować się dzieckiem i ani razu nie miałam myśli, że nie kocham swojego maluszka! Idź do psychologa bo to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję temu dziecku takiej matki! Tyle w tym temacie. I zaszyj sobie dziurę to taka rada na przyszlosc. Nie rozmnazaj sie juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byly sa i beda rodzice ktorzy nie kochaja własnego dziecka. Tak sie zdarza i nic na to nie poradzisz.Staraj sie byc dobra mama i nie krzycz na dziecko. Nie musisz go kochac ale wychowaj nalepiej jak potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od każdej zasady są wyjątki. Jesteś jakimś chorym, zaburzonym wyjątkiem, mutantem. Musiałaś się puścić z byle kim skoro nie kochasz tego dziecka. Dziecko wyczekane, planowane, zrodzone z miłości z ukochanym facetem to CUD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby na to nie patrzeć, to nie jest normalne... Dziecko to część ciebie, chociażby z tego powodu, z egoistycznych wręcz pobudek najgorsi ludzie swoje dzieci kochają. Ewentualnie masz jakieś zaburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"po prostu sie drę... wiecznie to samo... ryk i robienie na złość" Może ono sie tak zachowuje bo wyczuwa od zawsze twój chłód. Brak miłości do dziecka to nie jest coś co sie da ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że nie kocham.Ale jak zachorowało i mogło umrzeć zrozumiałam, że kocham je nad życie i nie ma dla mnie nikogo ważniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest straszne co piszesz!!!Ja swoje dziecko pokochałam już w brzuchu.Czułam miłość.Kobiety zimne i bez uczuć pomyślcie trochę o tym waszym dzieciaczku z sercem ,przecież ono jest uzależnione od Was .Jesteście okrutne i bezwględne wyrachowane i nie warte w ogóle uwagi.Podłe egoistki.Przez takie "mamusie" dziecko cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To jest straszne co piszesz!!!Ja swoje dziecko pokochałam już w brzuchu." A wyżej mamy drugą stronę medalu. Histeryczne pseudouczucia infantylnych emocjonalnie jednostek, skierowane rzekomo na zarodek czy płód, to też nie jest miłość. Równie koszmarna jest taka histeria co przesadne rozważanie czy się dziecko kocha czy nie kocha i jakie te uczucie powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam wyżej ze moim zdaniem nie powinnam byc matka. Nie robie nikomu krzywdy. Po prostu meczy mnie macierzyństwo. Nie widze w tym nic przyjemnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeba było nie rozkładać nog! A teraz zacisnij zęby i wychowaj to dziecko najlepiej jak potrafisz. A ojciec dziecka też jest takim emocjonalnym popaprancem jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt mogłam nie rozkładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
provo tski jednostki nie istnieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:27 Zgadzam się. Ja do obcych dzieci miłością nie pałam. Np. nie potrafie takiego obcego dziecka pocałować bez uczucia że coś mnie od niego jednak odrzuca i dotyczy to nawet dzieci w mojej rodzinie. Do swojego jest zupełnie inaczej. Wszystko co pochodzi ode mnie jest tak jakby mną samą, więc jeżeli ja kocham siebie i jestem dla siebie najważniejsza to dziecko które pochodzi ode mnie funkcjonuje na podobnych zasadach. I tak zgadzam się nie jest to altruizm lecz egoizm własny dlatego dziwie się tym wszystkim matkom które nie kochają własnych dzieci, bo to jest właśnie dziwaczne zjawisko przeczące egoizmowi własnemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to czytam to ciesze sie, ze mialam aborcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Dziecko wcale nie trzeba kochac i nawet w swietle [prawa rodzic nie ma zadnego obowiązku kochac dziecko , ale winien jest mu dawac godne warunki do rozwoju jakie dziecko wymaga w podstawie , jak i szacunek do jego osoby. Po drugie prawie wszyscy rodzice nie raz nie dwa wrzasną na dziecko kiedy nerwy im puszcza, wiec nie jesteś wyjątkiem. Niech ktoras się pochwali jak nigdy nie wsciekla się na dziecko, nie krzyknela , nie wykazala nerwow i pytanie nie kieruje do mamci które mają niemowlaczki czy roczniaki. Milosc do dziecka jest przereklamowana i często zbedna, wystarczy przyzwoicie traktować dziecko z godnoscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Tasmanska- kto Cię splodzil? To Cię pomszcze...Tego się nie da czytać kobieto. Rodzice Cię tak skrzywdzili? Co ma wspolnego kochajacy rodzic, któremu czasem puszcza nerwy i krzyknie na dziecko z "matka", która pisze, ze nie kocha własnego dziecka. Dla mnie miłość do dziecka jest podstawą jeśli się na nie decydujemy, dziecko to nie projekt wychowawczy. Ono potrzebuje miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
brak milosci do dziecka nie oznacza odgornie okrucieństwa wobec dziecka i pastwienia się nad nim bestialsko. Brak milosci nie skrzywdzi dziecka o ile wobec niego odnosimy się z szacunkiem i dostarczamy mu do prawidłowego rozwoju potrzeby jakie dziecko wymaga w procesie wychowawczym. A o nerwach czy krzyknieciu na dziecko nawiązałam do osob ,które wielce się oburzyly, ze autorka smiala się przyznać, iż czasami jej się uleje i uniesie się na dziecko... no faktycznie wielki powod do linczowania. Nie rzyca dzieckiem o sciane, dba o nie, zejdzie z tej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja kocham moje dziecko nad życie teraz ma 5 miesuecy urodzilam majac 23 lata, wlasnie sobie kolo niego leze i patrze jak slodko spi i nie wyobrazam sobie ze moglo by go nie byc. idz do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×