Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam poczucie, ze niektore osoby mi zniszczyly życie

Polecane posty

Gość gość

Najpierw matka ,ktora mnie bila i ponizała , pomimo, ze pochodze z dosc zamożnego domu i nie bylo w nim alkoholu to i tak tak robiła. Myślę, że wpłyneło to na moje poczucie wartości. Póżniej trafiłam na faceta, ktory wydawał sie ideałem,ale potem był chamem totalnym i poniżał mnie psychicznie. Wiedział ,ze wtedy bylam ladna, wiec mi wmawial ze jestem brzydka bo widział, ze mam powodzenie, ale bylam z nim pewnie dlatego, ze mialam niskie poczucie wartosci. Mogłam go w tym czasie rzucic dla innych, ale tego nie zrobilam... Zniszczyłmoje poczucie wartości strasznie i w koncu po kilku latach odszedł. I było jeszcze kilka osob, ktore daly mi w kosc, ale chyba wlasnie on i moja matka najbardziej... I teraz brak mi wiary w siebie, byłam nawet na lekach uspokajajacych bo mialam nerwice :( Nawet czasemi mysli samobojcze. I mam wrazenie, ze oni mi zniszczyli życie po prostu bo teraz czasem mam wrazenie, ze moja sytuacja juz jest beznadziejna, ze nikt mnie nie pokocha itd.. Ma ktos moze podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi może nie zniszczyły,ale bardzo skomplikowały,i nawet się ciesząc z wielu rzeczy to jest radość na zasadzie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćyuigjlg
Tak ja tak mam..mi tez kilka osób zniszczylo zycie..mogłam sie rozwijav,moglam robiv kariere,moglam miec wielu znajomych...ale mam poczucie wlasnej wartosci mimo wszystko,wiem ze nadal mam powodzenie i gdybym chciała moglabym bez trudu znalezc kogos kto mnie pokocha,bardziej załuje straconych lat,tego ze moglam podbijac swiat gdyby ci ludzie mi pomagali wspierali a nie nidzczyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to robią z zawisci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skomplikowały i utrudniły to napewno :( Mam do nich żal, czasem ich nienawidzę. Może nie byłam na tyle silna psychicznie żeby być ponad to, a pewnie nie zawsze.. Moja mama może nie jest osobą złą co mi chciala na źle, ale swoje frustracje przelewała na mnie , biła mnie , wyzywała, to na mnie mocno wpłynęło na pewno... Potem ten toksyczny facet, w sumie on był troche podobny do mojej matki nawet bo lubił mną manipulować, mówić ,ze jestem brzydka... Np. była taka sytuacja, ze przy nim jacys faceci zaczęłi mnie podrywać, ja poczywiście powiedziałam im że mam chłopaka, a on to potem skomentował że " akurat jest na co patrzec"- w sensie ,ze na mnie... Wtedy wiem, ze bylam ladna, teraz pewnie tez troche "dzieki" niemu sie taka nie czuje. Poza tym czesto mnie gnebil psychicznie... i było jeszcze kilka takich osob co mnie chcialo jakos tak zgnębic pscyhicznie, ale już mniej jak te osoby... Naszczescie spotkalam tez wielu zyczliwych osob, ale teraz ten toksyczny facet wreszcie odszedl ode mnie. Jak sama chcialam odejsc kilka razy to wpadał w histerie, straszyl samobojstwem. wiec sie litowałam, teraz bardzo zaluje,ze od niego wtedy nie odeszlam to teraz calkiem mi zryl psychike w ten sposob, ze sie uwazam za nic i w ogole nie wiem jak sobie teraz z tym dam rade. Byl tez ostatnio jeden facet, ktory mnie bardzo adorował jeszcze pol roku temu, a teraz mnie olewa i znow poczucie wartosci polecialo w dol... I to mocno polecialo, ja teraz nie wiem jak sobie z tym wszystkim dam rade, czasem średnio sobie to wyobrazam, w kazdym razie jest mi bardzo ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
Dobrze , ze chociaz wysunelas wlasciwe wnioski . Najblizsi krzywdza najbardziej bo nie maja dystansu . Zaden obcy nie podejdzie do Ciebie i Ci nawrzuca . Podejmij terapie , chociaz znam osobe ktorej psycholog jeszcze pogorszyl . Niskie poczucie wartosci tworzy poczucie winy . To straszne . Ubieraj sie ladnie , czytaj madre ksiazki przed snem , dbaj o siebie , wysypiaj sie, otaczaj sie dobrymi ludzmi , zostaw zlych . Konopnicka kiedys piasala - Jak dopadnie Cie mysl , ze zycie nic nie warte otrzyj czyjes lzy , chociaz Twoje nie otarte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co sobie to przypominac? Cos to zmieni? W dziecinstwie moj ojciec byl nerwowy, nastepnie babcia ktora faworyzowala moja starsza siostre, nigdy nie pochwalila czegos, co ja zrobilam, a spedzalam z nia duzo czasu, potem traumatyczny rozwod rodzicow (musialam zeznawac w sadzie w wieku 14 lat jako swiadek), zdrady ojca, zwiazek z facetem ktory po 4 latach mnie uderzyl. Dodatkowo w szkole w lo nie mialam zadnej kolezanki, wiecznie sama, bo to wszystko skutecznie obnizylo moja pewnosc siebie. Bralam tabletki antydepresyjne. Bo chcialam to wszystko skonczyc. A teraz zaczelam wierzyc w siebie. Zaczynam sie uczyc niemieckiego, zeby udowodnic sobie ze potrafie, bo zawsze sadzilam, ze nie. I trzeba isc do przodu. :) te sytuacje tez nas wzmacniaja, o tym pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak , masz racje , wsumie nikt obcy mi wiekszej krzywdy nie wyrządził tylko wlasnie najblizsi... Moj były uważam, ze mi wyrzadzil dosc dużą krzywdę, ciagle mnie krytykował , wmawial ze sie do niczego nie nadaje... Choć konczylam dobre studia to mi wmawiał, ze to jest "szkolka niedzielna dla debili" i że przecież to takie latwe i ciekawe, wiec dlaczego mam z czymś tam problem, ze ma nadzieje, ze mnie z tych studiow wyrzuca bo by mi sie to należało... Poza tym, wiele razy jak czul zagrozenie bo mnie inni podrywali to komentował, ze jestem brzydka, ze jestem do niczego, może tyle ze mnie nie bił, ze w klotni podnosil na mnie reke, albo rzucal moimi rzeczami....Teraz ma nowa, moze dla niej bedzie idealny, nie wiem... Ale teraz czuje sie strasznie jak malo kiedy bo to wszystko sie skumulowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, czasem takie sytuacje wzmacniaja, a czasem niszczą...Ja jestem na takim etapie, ze czasem myślę, ze już nie ma dla mnie wiekszej nadziei, ogolnie to mam strasznie niskie poczucie wartosci, teraz nie wierze ze mnie ktos pokocha itd. Czesto udaje, ze wszystko ok przed ludzmi, nawet się smieje, ale tak naprawde to czuje sie okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a myslisz, ze ja tak sie nie czuje? Tez mnie to bardzo zniszczylo. Do tej pory nienawidze swoich zdjec, uciekam czasem przed lustrami, bo wydaje mi sie ze jestem jakims potworem, chociaz niby tak zle nie wygladam. Bo zawsze zylam w cieniu siostry, nawet kiedys moja babcia stwierdzila, ze jestem gruba (jak bylam dzieckiem), a patrzac teraz na zdj widze chuda dziewczynke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
Dobrze Cie rozumiem ale zostaw juz to . U mnie tez bylo podobnie . Zacznij od nowa . Zapisz sie na kurs tanca , jedz gdzies na wycieczke . Niech te zle przezycia pozwola sie Tobie lepiej odepchnac do przodu . Zle mysli spisz na kartce . I ta kartke spal uroczyscie . Nie wracaj myslami do przeszlosci . Zostaw to . Pamietaj ze mysli zle sa 10 razy silniejsze od dobrych . Wiec musisz myslec 10 azy lepiej . Powodzenia , zycze Ci szczescia i zdrowia . Wysypiaj sie i czytaj przed snem ciekawe dobre ksiazki , one Cie uchronia przed zlymi mocami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAga
Nie jest latwo,najpierw brak oparcia w domu bez mamy,teraz maz ktory zdradza mnie nie wiem juz ktory raz z panienka.Mam dosc,koniec juz z tym,tylko z czego zyc?nie jestem pasozytem,pracowalam ponad 20 lat,niestety zaklad oglosil upadlosc,mam nowa prace ale na 1/2etatu na 3mies.i to po znajomosci.U nas pracy nie ma.Nie mam rozwodu itd,wszystko trwa a on za granica i w nosie ma wszystko,a ja mam tylko te 600zl,i syna 10lat.A jak oplaty itd?nie za ciekawie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeprowadź się do miasta, w którym praca jest. Po wejściu w życie 500+ w większych miastach wisi mnóstwo ogłoszeń na nie wymagające kwalifikacji stanowiska z pensją 2000-2500zł (w przypadku pracy fizycznej do 3500zł) netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam takiego poczucia jestem ponadto. wyszlam ze wszystkiego jak feniks z popiolow, hardy jak s*****l, psychicznie juz mnie nic nie zlamie, oprocz choroby swojej i najblizszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×