Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Menu na wizyte obcokrajowcow w Polsce ocencie

Polecane posty

Gość gość

Z gory zaznacze, ze nie jestem mistrzem gotowania. Przyjada znajomi meza i chce im ugotowac polskie dania. Myslalam, zeby zrobic: - zurek w chlebie - zrazy z puree i buraczkami albo surowka do wyboru - na deser sernik Przejdzie takie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdzie! Typowe polskie menu. Mniam, mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni przyjada posuwac polskie wywloki. Jedzenie to maja u siebie spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci proponuje zupa rosół, kotlet schabowy z mizerią lub z sórówką pekińską (surówki do wyboru) a na deser szarlotka lub galaretka na to bita śmietana i posypana bananami. Będą zachwyceni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie, ze menu autorki jest lepsze. wielu obcokrajowcow zachwyca sie polskim zurkiem. schabowy jest ok, ale jest oklepany i troche taki ''przewidujacy'', bo co mozna zjesc na typowy polski obiad? 99% ludzi powie,ze schabowego. zrazy w tym wypadku beda lepsze. buraczki tez spoko, ale ja wlasnie zrobilabym dodatkowo mizerie: ogorki (najlepsze sa swoje, bo te, ktore sa teraz w sklepach niech szlag trafi;)), smietana, koperek (mozesz dac zamrozony, jesli masz, ja zawsze sobie zamrazam koper i natke pietruszki na zime), troche octu,sol, pieprz. mozesz po prostu postawic na stole w salaterce: na jednej buraczki, na drugiej mizeria. mozesz sie ewentualnie zastanowic zeby purre zamienic na kluski slaskie. sernik podalabym na pewno, bo to jedno z lepszych ciast, ale zrobilabym moze jeszcze jedno ciasto? zeby bylo ciekawiej? moze pania walewska, t.zw. pychotke? do obiadu kompot albo sok domowej roboty? domyslam sie,ze to zwykly obiad w domu, wiec alkohol raczej nie bedzie potrzebny, ale jesli chcialabys podac to dalabym czysta wodke, ewentualnie wino czerwone. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze nie ryzykowalabym kapusty pekinskiej. ona ma to do siebie, ze jest w niej prawie sam oprysk. kapuste peinska trzeba pryskac bardzo czesto, by nie zaczela gnic od srodka. moj maz nienawidzi surowki z pekinki, mowi ze to sam oprysk. a z racji zawodu z opryskami ma do czynienia bardzo czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakiej narodowosci sa ci znajomi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z Francji. Bardzo dziekuje za powyzsze rady :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak to miało być zabawne to ci nie wyszło. A jak pisane na serio to ... o matko i córko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak z Francji to sernik znają, troszkę inny, ale znają. Zrobiłabym raczej szarlotkę (polecam "misiankową", chyba, że masz własny sprawdzony przepis) albo makowiec ("moim" Francuzom bardzo smakował makowiec japoński, ten z jabłkami - rozpływający się ustach, wilgotny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadnych kwasnych zup typu zurek, ogorkowa czy kapusniak! Francuzi i Anglicy ich nie znosza - kwasna zupa mozesz poczestowac tylko Niemca lub Azjate. Zrob zupe krem z warzyw z grzankami. Zrazy moga byc ale nie pakuj ogorkow do srodka, sernik tez dobry, byle nie czekoladowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Francuzi są generalnie otwarci na nowe smaki i jeszcze żaden mi na żurek nie grymasił, a karmiłam nim już ze 20 osób. Niektórym tak posmakował, że uczyłam ich go robić ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Francuzi sa bardzo dobrze wychowani, nawet najprzeciętniejsi ludzie nigdy nie grymaszą przy stole w gościach, zjedza nawet cos co im nie smakuje. Gdy jest niejadalne mówią, ze było "interesujące". Z polskiej kuchni uciesza sie z pierogow (na przystawke lub na kolacje, szczególnie jesli zrobisz rozne fasze). Warzywa do obiadu lepiej podac na cieplo, buraczki - doskonaly pomysl, bo surowki we Francji je sie PRZED obiadem jako przystawke i praktycznie nigdy nie ma zimnych warzyw do cieplego obiadu. Zurek w chlebie zawsze ich fascynuje (to czy smakuje to juz sprawa indywidualna). Lepiej nie podawac bigosu (za duzo pisania, by wyjasniac dalczego), slodkich mies i malo kto lubi makowiec. Twoja propozycja, Autorko, jest OK. Z polskich alkoholi najczesciej zachwycaja sie zoladkowa gorzka podana po obiedzie jako "digestive" czyli na trawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zgadzam z tym żurkiem,że wielu obcokrajowcom,to nie smakuje,tak samo jak ogórki kiszone uznają za zgniłe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Propozycja gość dziś jest bardzo, bardzo zla. Propozycja Autorki - OK. Zurek bedzie ciekawostka (zrob male porcje, zeby go pokonali, jesli im nie bedzie smakowal), drugie danie - bardzo dobre, deser tez bedzie smakowal. Warto PRZED obiadem podac jakis wytrawny alkohol, np. wytrawny wermut, polski gin z tonikiem, sok pomaranczowy dla tych co nie chca alkoholu itp. plus slone ciasteczka, paluszki jako "aperitif". To taki moment, zeby chwile posiedziec, pogadac przed jedzeniem. Potem zapraszasz do stołu. Oczywiscie, nie jest to konieczne, ale warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga: do picia WODA, nie kompot, tylko woda. Jesli masz wino, to tez OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anglicy nie lubia kwasnych potraw? OMG, od 11 lat wyjezdzam do UK, tam mam rodzine. Anglicy bardzo lubia kuchnie wloska (swojej zreszta nie maja). A wloska kuchnia to winne potrawy raczej. Winegrety i taie tam. No ale nie o tym. Zurkiem zachwycaja sie obcokrajowcy. Podany w chlebie tylko zyska w ich oczach, bo to cos ''innego''. Zgodze sie co do tego,by ogorka nie wkladac do zrazow. Nie kazdy lubi ogorki kiszone. A obcokrajowcy czesto mysla, ze to zepsute jedzenie. Przyklad wspomnianych Anglikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anglicy nie maja swojej kuchni??? Co ty bredzisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Poczytaj sobie o kuchni angielskiej chocby w sieci. Ja rowniez mieszkam w UK 10 lat i jestem pod wielkim wrazeniem jagnieciny, ryb, owocow morza, ciast i pudingow, a sniadanue angielskie po prostu uwielbiam! Idz do dobrej angielskiej piekarni - zobaczysz ile maja gatunkow chleba (rowniez na zakwasie), przejedz sie na wiejskie jarmarki z pokazami plodow rolnych - zobaczysz jaka maja wspaniala wolowine na steki ( nie ze starych mlecznych krow jak w Polsce) jakie maja rasy swin spacjalnie karmionych kasztanami i zoledziami zeby mieso mialo specyficzny smak. Jakie maja fantastyczne warzywa i owoce - angielskie dzemy to poezja! A juz nie wspomne o daniach kolonialnych. Jedzenie ktore kupujesz a Aldi czy ASDA zeby jak najmniej wydac to najtansza pasza dla plebsu i nie ma nic wspolnego z prawdziwa angielska kuchnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomimo tego twierdze, ze Anglicy nie maja swojej kuchni. Fish and chips, do tego fasolka. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale ja jezdze do Bostonu i tam nie widzialam ani jednej porzadnej restauracji angielskiej. Za to tabuny wloskich, tajlandzkich, chinskich, polskich. Oczywiscie, ze maja jakies potrawy,pudingi, itd. Dla mnie jednak to za malo, by nazwac to kuchnia. Mieso kupujemy u rzeznika- szalu nie ma. I nie mowie tego ze zlosliwosci, bo mi po prostu nie smakuja ich produkty. Nie wiem, czy zauwazylas,ale tam nawet cukier jest mniej slodki, a sol mniej slona. Gdy probuje ugotowac jakies polskie danie, np. golabki, to z ich produktow nigdy mi nie wyjda takie,jak w domu. Akurat polska uchnia to dla mnie kilka poziomow wyzej niz angielska. Pamietam,gdy moja mam robila 40-te urodziny w UK. Zaprosila sasiadow Anglikow. Na obiad podala zwyklego schabowego z salata ze smietana i ziemniakami. Zjedli, az im sie uszy trzesly. Najlepsze jest to, ze Anglicy sami nie znaja tej swojej ''kuchni''. Zywia sie w restauracjach (wcale nie angielskich) lub uzywaja gotowcow. Twierdzisz, ze angielsie mieso lepsze od polskiego ze starych row... Tylko, by byc wiarygodnym to nalezaloby porownac dobre angielsie mieso z dobrym miesem polskim, a nie mieso dobrej jakosci z Angliiz miesem gorszej jakosc z Polski. W Polsce nie kazde mieso jest ze starcy krow, tak jak i w Anglii nie ma tylko miesa na najzwyzszym poziomie. O wedlinach juz nie wspomne. Kilka plasterkow szynki, przez ktora mozna by bylo gazete przeczytac... No ale to moje subietywne zdanie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym Anglicy lubia ,oprocz wloskiej kuchni, hinduska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
nie wiem czy Francuzom podpasują pierogi (ruskie, z mięsem, na słodko), ale Brytyjczykom bardzo smakują, to samo z barszczem, mój lubi też gołąbki, placki ziemniaczane, karkówkę z grilla, nawet 'przeżył' kapuśniak i flaczki, nie znał drożdżowców, lubi polskie ptasie mleczko (najbardziej te o cytrynowym smaku w gorzkiej czekoladzie) i michałki, ja z kolei uwielbiam brytyjskie desery i ciasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo prawdziwa angielska kuchnia jest najbardziej obecna na poza duzymi miastami, na prowincji, na wsiach i (tu niespodzianka) w bogatych domach najwyzszej klasy splecznej. Nie wiem czy wiesz ale 70% mieszkancow Londynu to imigranci! W innych duzych miastach to polowa mieszkancow lub niewiele mniej - wiec stad ta obfitosc hinduskich, wloskich, chinskich czy innych restauracji. Ja akurat mialam wiele razy okazje probowac starej angielskiej kuchni i jestem nia zachwycona - zeby nie bylo - polska rowniez uwielbiam tak jak chinska czy wloska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aperitif jakies slone ciasteczka albo orzechy do przegryzienia i cos do picia...sok pomarczowy albo alkohol.. Jesli pierogi to raczej ruskie zadne na slodko, do obiadu czerwone wytrawne wino, woda zaden kompot Zurek w chlebie powinien byc ok, barszcz czerwony ryzykowny kolor troche szokuje... Zamiast zupy moze byc salata albo zestaw surowek jako entree plus bagietka Na drugie kotlet schabowy, albo inne mieso, ziemniaki, albo frytki fasolka szparagowa, albo inne gotowane warzywa. Pozniej talerz serow plus kisc winogron, bagietka. Na koniec deser, sernik, szarlotka, ciasto typu murzynek nie ryzykowalabym makowca. Mieszkalam 8 lat we Francji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ma byc polska kuchnia w Polsce wiec menu jest ok. Tylko nie dawaj nic kiszonego typu kapusta czy ogorki bo dla nich to zepsute zarcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem robic pierogow i nie jestem ich fanka. Jesli znacie jakies pierogi gotowe gdzie mozna kupic to dajcie znak. Ciasto wychodzi mi za twarde, albo wprost przeciwnie. Farsz tez taki sobie. Wiem, ze trzeba probowac to bym sie nauczyla, ale nie chce mi sie bawic z pierogami, wole eksperymenty z miesem. Podalabym tez golabki, znacie gdzie mozna kupic tkie juz gotowe? W sklepie kiedys kupilam w sloiku i mialy paskudna przyprawe i wszystko wyladowalo w koszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jogurty i kefiry to tez zepsute zarcie dla nich? przeciez kiszonki maja mnostwo przyjaznych bakterii ktore wspomagaja tawienie i oczyszczaja jelita. Jak mozna byc tak zacofanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazasz ze jak ktos nie je ogorkow kiszonych czk kapusty to jest zacofany? Ty zapewne nie jesz ostryg, malzy czy homarow - moze dla tych co jedza ty jestes zacofana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super menu autorki,nic nie zmieniaj,beda zadowoleni,zobaczysz. Na tym polega zeby zaserwowac polskie dania. Ja bym nie chciala jechac zagranice i zeby ktos ugoscil mnie żurkiem albo schabowym tylko bym chciala posmakowac kuchni kraju do ktorego przyjechala jako gosc. Nie sluchaj tez o tych ogorkach kiszonych to bujda powtarzana w kołko,dawno niealtualna bo w wielu krajach juz sie przekonali ze to smaczny rarytas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam że menu ok, zwłaszcza jeśli autorka potrafi zrobić dobre zrazy. Faktycznie tego ogórka sobie bym odpuściła, to że ktoś nie lubi to nie znaczy od razu że ciemniak i zacofany, ja też bym się nie skusiła na kiszonego śledzia.. Ale deskę serów z bagietką odpuściłabym sobie stanowczo, po pierwsze u nas trudno kupić taki wybór dobrych serów jak u nich, po drugie- to ma być kolacja czy tam obiad "po polsku"- co ma do tego deska serów i bagietka? To tak jakby zapraszać Włochów i im podawać spaghetti. Aperitif, digestive? U nas po posiłku jak najbardziej na miejscu jest kieliszek nalewki, do obiadu nic się nie stanie jak się poda dzbanek kompotu obok dzbanka z wodą. Jedynie dałabym jakiś wybór oprócz buraczków, nie każdy się na nie skusi. Kapusta zasmażana albo surówka np. z marchewki, jabłka i pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×