Gimnazjum z internatem

Witam. Mam problem. Wysłałam syna do gimnazjum dla dzieci szczególnie uzdolnionych. Szkoła znajdowała się w mieście położonym o jakieś 70 km od miejsca zamieszkania w związku z czym syn przebywał w internacie. Drugi syn był ze mną. Nie ukrywam, że zawsze mieliśmy szczególną więź. Mam jednak uczucie straconego wspólnego czasu i wyrzuty sumienia. On już szkołę skończył, a ja odchorowuję tamtą sytuację. Teraz jest w domu i dojeżdża do liceum. Mam nieodparte wrażenie, że traktuję go jakby był w gimnazjum, jakbym chciała nadrobić ten stracony czas. Jak sobie poradzić? Chyba nabawiłam się nerwicy. Od tych kilku lat kiedy nie było go w domu wstawałam w nocy i budzę się do dzisiaj. Czuję niepokój. Przed wyborem szkoły dom był pełen ludzi, wrzawy. Teraz jest w nim jakiś smutek. Ale nie czas płakać nad rozlanym mlekiem. Tylko jak się pozbierać? :(