Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wózek jest w ogóle konieczny?

Polecane posty

Gość gość

Stać mnie na wózek, ale chyba nie kupię. Bo jak sie glebiej zastanowie, to gdzie bym go uzywala? Zakupy - moeszkam na wsi, do sklepu jest 8 km wiec jak juz to jade autem. Wiec wystarczy nosidlo, ale raczej z mezem planujemy zrobic tsk, ze jedno zostaje z dzieckiem, a drugie do sklepu. Spacery - codziennie jestem duzo na powoetrzu, bo a to praca w ogtodzie, a to przy kurach. Dodatkowo mam fajne tereny do spacerowania, ale nie na wozek, bo lubie chodzic po bezdrozach. Wiec chyba chusta zalatwi sprawe. Wyjazdy do lrkarza czy gfzies - raczej z mezem a jak sama, to czy bedzie mi sie chcialo rozkladac wozek? Jedyne zastosowanie jakie mi przychodzi do glowy, to opcja taka, ze piele w ogtodzie, a dziecko spi w wozku. Chetnie poskucham doswiadczenia mam, bo to bedzie mojr pierwsze dziecko. Czy chusta nie wystarczy? Albo nosidelko usztywniane takie na plecy lub brzuch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym kupiła, chociaż jakiś najtańszy. Często na początku dziecko w wózku ma drzemki ( moja córka zasypiala bujana, albo przykimala i ja wystawialam na balkon) więc niekoniecznie chodzi tylko o spacery. Nie wiesz czy Twoje dziecko będzie lubilo spać w swoim łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nosidła to najczęściej wisiadła, które są niedostosowane do dzieci, ich budowy. Jak już to chusta. Ja tam sobie nie wyobrażam braku wózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tak poważnie? W wózku dziecko wygodnie sobie leży, śpi. W razie czego przewiniesz, przebierzesz, nakarmisz latem, jesli zajdzie taka potrzeba. W chuście jest zwinięte, przytulone, ale nic z nim nie zrobisz. A jak ktoś inny będzie chciał z dzieckiem wyjść? A jak okaże sie "niechustowe"? Moj synek przy każdej próbie włożenia w chustę wymiotował :) Zawsze będziesz miała ochotę dźwigac ciężar? A jak zaśnie, to Ty w ogrodzie a dziecko w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie chusta, a potem dobre nosidełko to super sprawa. Ale nie wyobrażam sobie w ogóle nie korzystać z wózka, zwłaszcza w domu z ogrodem. To jest jednak duży plus, to że sobie weźmiesz na podwórko, postawisz w cieniu, przeniesiesz za sobą. Wpadną znajomi czy sąsiedzi, posiedzicie dłużej pod drzewkiem czy na tarasie, dziecko będziesz miała pod ręką. Spacery z chustą mogą być uciązliwe jeśli jest gorąco, zgrzejecie się obie bo nie ma innej opcji, wystarczy przytulone ciągle ciało do ciała, a w wózku w samej pieluszce czy bodziaku zawsze maluchowi chłodniej. Poza tym jeszcze luz pierwsze tygodnie czy miesiące, jak waży względnie mało, ale uwierz mi że u dziecka które waży 8 kg i więcej noszenie w nosidełku już przestaje być zabawne. Ja to wykorzystywałam raczej awaryjnie, na dojście do środka transportu, albo jak się małemu zmęczyły nóżki- a mój chodził jak miał 9 mcy. A co jeśli dziecko ma 15-18 mcy i dopiero zaczyna dreptać, o samodzielnych spacerach nie ma mowy? Bo tak się równie często zdarza... Wystarczy jakaś mniejsza czy większa uroczystość rodzinna i już dziecko, wcale nie małe, które utnie sobie drzemkę, wisi na rodzicu albo śpi u niego na kolanach. Nie przewidzisz też na ile wyjścia do lekarza czy gdzieś indziej "na miasto" będą potrzebne. Można też na takie okazje kupić stelaż w który wpinasz fotelik, chociaż nie bardzo wiem o jakie problemy ze "składaniem" wózka ci chodzi- w dobrych wózkach jednym ruchem wypinasz gondolę i również jednym składasz stelaż (zwalnaisz blokadę i go popychasz), to naprawdę pół minuty. Nie mówiąc już o babciach- chyba że twoi i męza rodzice nie planują opieki nad maluchem, moja mama zawsze prosiła o przyjeżdżanie z wózkiem, lubiła go właśnie wziać do ogrodu albo po prostu wyjść na spacer. Można naprawde niedrogo kupić używany jeśli nie jesteś przekonana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2 plus 1
Dla mnie wozek to podstawa. Nie wyobrażam sobie długich spacerów z dzieckiem w chuście. W wózku jest i dziecku wygodniej, zwłaszcza takiemu niedługo po urodzeniu i mamie lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Wam za odpowiedzi. Kupie wiec jakis uzywany, np. Roan marita. Fajnie poznac opinie z doswoadczenia. Co do dziadkow, moeszkaja setki km od nas i pracuja, cala rodzina tez na drugim koncu Polski wiec jestesmy tu z mezem sami. Ja sie zastanawiam czy bede miala czas i sile na dlugie spacery z wozkiem. Czy taki wozek latwo odsprzedac gdy mi juz nie bedzie potrzebny? Zniecheca mnie tez to, ze z racji na psy, kury, gesi i kaczki oraz inne zwierzaki mamy ppdworko bardzo poprzegradzane, sa takie waziutkie furtki. Zeby przejevhac wozkoem, musialabym leciec na okolo i otwoerac ciezka brame. Wkolo domu mam laki i lasy, najfajniejsze miejsca niedostepne nawet dla super terenowego wozka. A do miasta jezdze tylko na zakupy i do lekarza, nie mam innych potrzeb. Ale przekonalyscie mnie. Nawet jskbym go miala uzyc raz w mcu to sie oplaci. Czy Wasze dzieci chetnie spaly w wozkach? Czy wozek musial wtedy byc w ruchu? I jeszcze jedno pytanie, czy w calym tym wozkowaniu wazniejszy jest ppbyt na powoetrzu, czy bycie wozonym, ruch, zmiana krajobrazu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
Haha :) to tak jakbys otwierala restauracje i zastanawiala sie czy kupowac patelnie bo mozesz smazyc w rondlu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś były takie wózki , nie wiem, czy dobrze to opiszę, taka spacerówka rozkładana na płasko + wkład / nosidło jako głęboki wózek. Nie wiem czy takie jeszcze są. Jeśli są to na pewno tańsze niż gondola + spacerówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jako malutkie niemowlę chętnie spał w wózku, ale szybko się to skończyło. Nie narzekałam, leżał/siedział grzecznie, a po takim wietrzeniu była porządna drzemka w domu, nawet wolałam taki układ- na spacerze odpoczął, a ja potem miałam chwilę luzu. Ale z tego co wiem to większość dzieci w wózkach śpi. Za to w chuscie nie obeszło się nigdy bez spania, ledwie przeszłam kawałek i spał jak kamień. W wózku więcej go interesowało i miał więcej swobody, zawsze fikał. U mojej mamy na podwórku za to spał w wózku dość chętnie, miał gdzieś pod drzewkiem w cieniu stawiany, spokój. Nie kołysałam go w wózku nigdy, ale ja mam mieszkanie, nie było opcji jeżdżenia po nim z wózkiem. Z tymi furtkami może nie być tak źle, zobacz jak się niektóre składają. Ewentualnie faktycznie popatrz za takim który ma spacerówkę rozkładaną na płasko, chociaż mi się wydaje że w zwykłej gondoli z materacykiem dziecku przyjemniej. Ja właśnie uważam że nawet jak to ma być awaryjnie to warto, po prostu wtedy coś używanego lepiej, bez wybrzydzania, co innego jak używasz stale. Odsprzedać najłatwiej popularne modele, ale jak kupisz używany a potem sprzedasz to nie stracisz wiele- o ile nie planujesz więcej dziec, wtedy lepiej zostawić. Nie wiem co ma być ważniejszego "w całym wózkowaniu"- generalnie fajnie żeby dziecko było możliwie dużo na świeżym powietrzu. A czy trafi ci się mały wagabunda, czy domator który chce tylko we własnym pokoiku spać, to się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ciekawe czy będziesz chciała chustowac przy 30st upale. I pisze to matka, która chustowala dzieci bardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tak czy siak spedzalam wiekszosc czasu na zewnatrz i pewnie sie to nie zmieni bardzo. Jak jest robota to czy upal czy mroz trzeba zrobic. Choc w upalne dni lubie wstac przed 4, potem 11-15 w domu i dalej do roboty. Ale moeszkamy na pomorzu w takim miejscu, gdzie rzadko sa upaly i mrozy tez nieczesto. Ale macie racje, lepiej chyba kupic i malo uzyc, niz zeby braklo w trudnej chwili. A czy wiecej dzieci ze wzgledow zdrowotnych juz moze bedzie ciezko miec dlatego pytam o te odsprzedanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak będziesz po cesarce albo ciężkim porodzie sn to będziesz cieszyła się że kupiłaś wózek i dziecko może w nim poleżeć a nie Ty targasz. Po cc to paiętam że do ok. miesiąca po nie mogłam dźwigać bo zwyczajnie nie miałam sił nosić dziecka ubranego w grube ciuchy po uszy. A potem noszenie non stop np. 7 kg na brzuchu to też takie fajne nie jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie chodzi o to że ty lubisz/musisz w upale być na dworze. Inaczej jak dziecko w wózku położysz a inaczej jak upał na dworze a ty masz zachustowane dziecko i jeszcze się od siebie grzejecie. Poza tym jak ty do tych kur chcesz iść w chuście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ta chuste mi babcia doradza, ona mowi ze z moja mama w chuscie wszystko robila, bo wozkow nie bylo. Ja sie nie upoeram ze tylko chusta, po prostu przez chwile wozek jawil mi sie jako niepotrzebny grat do posiadania ktorego namwiaja nas koncerny hehe. Ale przekonalyscie mnie. Kupimy jskis uzywany, co go nie bedzie szkoda pobrudzic. PS kolezanka na wsi uzywala wozka tylko do kosciola, mowi, ze sie nie przydal po prostu. Ja do kosciola nie chodze i stad bylo moje pytanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mała usypia w wózku , lubi tam leżeć , siedzieć i sie bawić , u teściowej nie było na początku drugiego łóżeczka to jak ją tam zostawialiśmy to spała w wózku , latem np grill dziecko śpi w wózku kawałek dalej , nie trzeba go w domu pilnować , moje dziecko ogólnie dużo siedzi w wózku, jak marudzi kładę go do wózka i jeżdżę po mieszkaniu , bardzo się wtedy uspokaja a jest już ciężka 8 miesięcy - 10 kg , nie dałąbym rady jej codziennie nosić po kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna sprawa z chusta. Nosisz dziecko i ono nie odzwyczaja się od noszenia. Zwłaszcza jeżeli robisz to ciągle. Pisałam wcześniej że chustowalam dzieci i wiem o czym pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia fajnie że doradza chustę, ale chyba zdajesz sobie sprawę z tego że dla niej to była konieczność. O ile w lecie położysz malucha na kocyku, to jednak w brzydkie, chłodne dni taka opcja odpada. Sama sobie wyobraź czy łatwiej jest plewić, karmić kury, zgrabić podwórko z dzieckiem na plecach- a plecy bolą już od samego schylania- czy robić to samej jak maluch w wózku śpi. Koleżanka nawet jeśli chodzi tylko do kościoła, to nie wierzę że na co dzień nie używa wózka ani w domu, ani na podwórku, ja właśnie u rodziny na wsi zauważyłam że jeśli tylko nie pada to te dzieci ile się da są z mamą na zewnątrz właśnie w wózkach, czy jak dom większy to mama je kładzie gdzieś przy sobie żeby mieć na oku. Trudno trzymać np. łóżeczko turystyczne w kuchni, a tak jak masz tam grubszą robotę to wprowadzisz wózek na ten czas i potem wywieziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem da się przetrzymać "niechodzący" okres bez wózka, jeśli nie jestesmy zmuszone do długich podróży z dzieckiem. Dużo też zależy od pory roku, kiedy się dziecko urodziło - jeśli ok. jego roczku (kiedy zaczyna chodzić i jest już dość ciężkie) jest dosyć ciepło, by maluch mógł biegać np. po ogrodzie, a za parę miesięcy będzie gotowy na 3-kołowy rowerek/sanki itp. - to jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tyle czasu przebywasz w ogrodzie nir wolisz miec spiacego dziecka w wozku na oku na powietrzu? Gdzie wtedy bedzie? Samo spalo w pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz ogrod jest niestety niezbyt przystosowany do wozkow. Raz, ze bloto, a dwa, poprzegradzane dosc solidnymi plotami z wysoka podmurowka, zeby pokonac 2m z wozkiem trzeba zrobic 100m na okolo. Ponadto w ogrodzie to tez nie jest tak, ze sie jest w jednym miejscu. I tak sobie umyslilam, ze przestawianie wózka bedzie gorsze, niż dziecko w nosidle. Ale moze wtedy bede miala wiecej czasu (teraz pracuje tez na 3/4 etatu bo ciąża jest ok), termin mam na 1 kwietnia. Ja sie nie upieram z tym brakiem wózka, moge kupic tylko tak sie zastanowilam, czy nie bedzie jak z mikserem. Kilka lat temu zepsul mi sie mikser. Jakoś mi sie schodzilo z kupieniem nowego i okazalo sie, ze ubicie piany recznie, trzepaczką, zajmuje mniej czasu niz wyjecie miksera, jego uzycie i czyszczenie itp. I choc pieke duzo ciast i tortów (nawet dorabiam w ten sposob) to wcale mi tego miksera nie brak. Smietane czy bialka ubijam w moment recznie. I pomyslalam, czy moze z wozkiem tez tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za pytanie??? Mam Anexa Sporta jeżdżę wózkiem codziennie i wszędzie. Nie wyobrażam sobie nie mieć wózka dla dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wózka przy dziecku nie dasz rady. Wybierz coś dobrego. Ja mam Anexa Sporta i polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że sporo rodziców ma Anexa . Polecam, fajny i ładny wózek. Prosty w obsłudze i mały po złożeniu. Inny niż wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno konieczny . Wózek przyda ci się zawsze i wszędzie. Wybierz coś dobrego i wygodnego. Polecam firmę Anex. Ładne i solidne wózki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupiłam wózek z firmy www.coletto.pl. Dla mnie wózek jest bardzo zwrotny i lekki. Z poprzednim dzieckiem miałam wózek Expander mondo...coś strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×