Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zostawił mnie bez słowa, nie umiem sobie z tym poradzić....

Polecane posty

Gość gość

Przez trzy lata spotykałam się moim już byłym facetem. Poznaliśmy się na studiach, on bardzo o mnie zabiegał, bardzo się starał, kupował kwiaty, prezenty, robił wszystko, zeby mi zaimponować. Dość szybko powiedział mi, że mnie kocha, tylko że ja wtedy go nie kochałam. Lubiłam spędzać z nim czas, dbał o mnie jak nikt inny, ale nie czułam tege. Powiedziałam mu jak jest, że może nogdy nie usłyszeć ode mnie tego, ze go kocham, chciałam to zakończyć, ale on mówił, ze to jestem tą jedyną, że to jest ta miłość i że ja też to dostrzegę tylko, zebym się postarała. Potem dowiedziałam się o nim pewnych niefajnych rzeczy i już ostatecznie chciałam to zakończyć, robiłam wszystko, mówiłam jak jest, że nie możemy być razem, że to nie ma sensu, przez to wiele razy go zraniłam. Ale on był nieugiety, no i stało się zaczęłąm coś do niego czuć, on jednak mi powiedział, że w nim to uczucie już wygasło. Ale zawalczyłam, powiedział, ze będzie dobrze, że spróbujemy, tylko, ze w ogóle się nie starał. Raczej był bardzo obojętny, ignorował moje wiadomości, zaczeliśmy się coraz rzadziej widywać, a im bardziej to robił tym bardziej mi zależało. Powiedziałam mu, ze czuję się samotna, że brakuje mi go, że zrobił się taki obcy. Nic na to nie powiedział. Chciałam się potem spotkać i porozmawiać, ale nie miał czasu. Nie wytrzymałam i przy najbliższym spotkaniu wykrzyczałam mu wszystko płaczać i wiecie co - nie zareagował. Cisza z jego strony była tak dobijająca ze wyszłam. Nie zatrzymał mnie, chciałalam się jeszcze raz spotkać, ale też nic. W zasadzie rostaliśmy się przez sms. wyliczył mi wszystkie złe rzeczy jakie mu zrobiłam. Teraz nie mogę się pozbierać, ciągle płacze i rozpamiętuję, boję się, ze przez swoją głupotę straciłam coś wyjątkowego, bo wtedy kiedy on bardzo chciał ja nie chciałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh autorko.. Ja właśnie przeżywam rozstanie po 4 latach, to on o tym zdecydował, najpierw ochłodził nasz związek, zaczał mnie olewać, potem powiedział, że to nie ma przyszłości.. A ja go kocham. Naprawdę nie wiem, jak mam sobie poradzić z tym bólem. Także mogę tylko pwoeidzieć, że doskonale rozumiem Twoje uczucia i cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natalia, zrob sobie przerwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
Moim zdaniem im teraz bardziej się będziesz narzucała tym będziesz gorzej. Niestety przeskakujesz ze skrajności w skrajnośc. Najpierw nie okazywalas mu zainteresowania wcale, a teraz się za nim wrecz uganisz pomimo, ze on Cię odrzuca. I jedno i drugie zachowanie może mieć złe skutki bo nie mam w tym żadnej zachowanej równowagi uczuc tylko jest taka huśtawka, że albo jemu zależy albo Tobie. Teraz najlepsze co możesz zrobić to przestać się narzucać i poczekać az on sam się do Ciebie odezwie choćby to miało potrwać trochę czasu bo sama widzisz ,że im bardziej próbujesz tym jest gorzej. Dlatego, że przesadzasz teraz w druga stronę i chcesz go zatrzymać na siłę, a tak się nie da. On może potrzebuje czasu na przemyślenia. Daj mu ten czas choćby to miało trwać nawet miesiąc czy dwa. Ja wierzę w to, że czasem da się odbudować związek, ale potrzeba na to trochę czasu, wiec musisz byc cierpliwa i teraz czekaj na jego inicjatywę. A jeśli juz sie odezwie to porozmawiaj z nim chwilę i bądź miła, ale tez nie wpadaj mu od razu w ramiona i nie zgadzaj się za pierwszym telefonem na spotkanie. Możesz wtedy powiedzieć, ze " bardzo chetnie,ale narazie nie masz czasu i odezwiesz sie do niego", po czym odezwij się za kilka dni i pogadaj tak na luzie bez propozycji spotkania, chyba ,ze on zaproponuje spotkanie to mozesz sie na nie zgodzić. Pamietaj ,ze kazda skrajnosc jest zla, a Ty albo go odrzucałaś, albo teraz za nim wrecz szalejesz, a musi byc w tym wszystkim jakas rownowaga uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
A jeśli by się zdarzyło tak, że się jednak nie odezwie to wtedy namawianiem go na związek tym bardziej go nie zatrzymasz. Teraz jest taki etap, ze to go jeszcze bardziej zniechęca, bo niestety przesadzasz teraz trochę w drugą stronę i to może się mu wydawać nawet trochę natretne. Także zamilknij tak jak on, jest szansa, że po jakimś czasie się odezwie, ale może to byc nawet kilka tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w tym sporo Twojej winy, bo gdy on się angażował, Ty go olewałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, tylko ze ja mówiłam mu otwarcie jak jest, bo nie chciałam go krzywdzić, tylko że on tak nalegal, ale potem już nie wiem co to, ale uczucie się pojawiło. A on mi nic nie powiedział, nie był szczery, a ja z nim byłam zawsze i to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chcesz wiedziec jak to sie dalej rozwinie, co on czuje i myśli, czy jest jeszcze jakas szansa ,napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat niedawno tu byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie było, ja piszę po raz pierwszy na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co u Ciebie autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p********ie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nijak, nic się nie zmieniło, czas miła a mi wcale nie jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×