Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Homoludens

Czy warto zyc?

Polecane posty

Gość Homoludens

Moje zycie dotknelo dna... mialem wspaniala,piekna zone, mamy pueniadze, dwojke dzieciakow... i nagle... rozwod. Walcze ale jak dlugo dam rade? Nie mam ochoty zyc. Nie radze sobie. Pije, zawalam prace... Mam powazne mysli samobojcze. Nie wyobrazam sobie zycia bez Niej... wiem- sa dzieci. Dla nich warto zyc .ale jak? Nie potrafie, stracilem wiare w sens zycia. We wszystko w co do tej pory wierzylem... Boje sie kazdego dnia. Boje sie siebie... Jak to przezyc?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrzuc na luz,idz na spacer,idz na d****i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat i dlaczego rozwod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homoludens
Mam 39 lat. Zona 32. 6 lat po slubie. Przeprowadzka do innego kraju, mnostwo problemow, nowe zycie,praca,przedszkole itd. Codzienne stresy. Ona miwi,ze braklo czulosci w tym wszystkim, przytulenia,pocalunku... do tego doszly konflikty w rodzinie (na linii tesciowa-synowa). Kocham ja jak pierwszego dnia. Przyznaje- nie umialem moze tego uzewnetrznuc, okazac. Oddalilismy sie od siebie. Ons twierdzi,ze nie ma nikogo innego ale nie wiem. Jest inna. Oschla. Boli mnie to bardzo. Chce walczyc o nas. O to co razem zbudowalismy ale nie wiem czy wystarczy mi sil... czy psychicznie sie nie poddam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na swój sposób się z tego ciesz,co ma być to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież nie od parady nazwał sie homo ludens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homoludens
Jestem wrakiem czlowieka. Cierpie, bo naprawde tylko Ona sie dla mnie liczy ( i zawsze liczyla) Nigdy jej nie zdradzilem, kocham Ja bardzo choc jak mowi nie czula tego. Zaluje wszystkiego. Gdybym mogl cofnac ten cholerny czas... Ta jej "obcosc" tak bardzo boli, nie moge funkcjonowac, pracowac, spac... a jesli pomysle o tym, ze Ona i ktos inny... Odchodze od zmyslow, szaleje, cierpie. Jestem przerazony i nie wiem co dalej robic ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homoludens
Cala ta sytuacja byla dla mnie jak szok- uderzenie w twarz. Obudzilem sie. Lecz Ona twierdzi,ze za pozno, ze juz nie bedzie jak dawniej, ze juz nie chce nic naprawiac, ze juz nie chce tego ratowac.... :( Chce dobrych relacji miedzy nami ze wzgledu na dzieci. Nie potrafie uwierzyc ,ze to ta sama kobieta ktora poznalem, ze to ta sama -moja- ( od prawie 12 lat) ukochana... Swiat mi sie zawalil a te problemy ,ktore do tej pory byly na pierwszym planie- teraz wydaja mi sie blahe i niewazne. Nie chce mi sie zyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anno, to Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×