Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciężkie zakupy z dzieckiem a mąż

Polecane posty

Gość gość

Muszę kupować wszystko, ciągam dla niego dodatkowo po 3 wody 1,5 litrowe. Plus zakupy na obiad czy chemię no wiadomo. A ten dzwoni z pretensjami czemu napojów nie wzięłam. Ja wiecznie z dzieckiem małym i kupa siat. Mam go dosyć, panicza k***a mać:-(Sam nic tylko ja wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mam tak samo i gadanie ze nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dostaje listę zakupów i wszystko mam kupione. Też tak zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba jebniety . Ja się dziwię dlaczego zalsiz się na kafe ? Gdyby to był mój mąż dawno sam by targal te siaty w podskokach bu do domu leciał a ty się zalisz tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ani razu na to nie poszła. Zgadzasz się to masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:45 No dokładnie. W życiu bym na to nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyżby autorka z tych zahukanych ze jak mężus pracuje a kobieta siedzi w domu to on może nią pomiatac ? Słuchaj mój też pracuje ja nie i nie wyobrażam sobie zeby to miałby być powód do tego żebym robiła za tragarza i wszystko w jednym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAM PYATNIE DO TYCH NIEPRACUJĄCYCH kobiet CZYLI WASI MĘZOWIE PRACUJĄ I ROBIĄ WIĘKZE ZAKUPY? też wszystkie zakupy robię z małym dzieckiem i otworzyły mi się oczy jaka jestem głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prościej przez neta zakupybzamowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem na macierzyńskim. Zakupy zawsze robił mąż z listą, którą mu dałam. Nawet żadnemu z nas do głowy nie przyszło żeby zmieniać ten system tylko dlatego, że ja jestem teraz w domu. Oczywiście kupuję czasami coś drobnego w osiedlonym sklepienie lub cukierni. Ale wszystko inne kupuje mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba oczywiste ze mąż albo wspólnie . Jak z małym dzieckiem można siaty targac taki mąż to kawał dupka niewyrozumialego jak dla mnie . Nie wierzę że po pracy jest tak zmęczony ze nie miałby siły tego przynieść poza tym ja też caly dzien tyram w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój własnie wraca z zakupami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 miesiące temu urodziłam i ani razu nie byłam na zakupach, mąż robi po pracy. Nie chcę z takim małym dzieckiem chodzić do supermarketu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak kiedys ciagalam najpierw autobusem z zakupow a potem kilometr z autobusu. Zeby mi pomoc nie raz moja mama po 60 ktora w miesxie mieszkala robila mi zakupy to ani po mnie ani po nia nigdy nie wyszedl zeby jej pomoc. Jeszcze byly pretensje ze dlaczego tak dlugo siedzi albo dlaczego nie kupila "czegos tam co on sobie zyczyl " teraz mam meza ktorym chyba pan Bog wynagrodzil mi cale pieklo jakie przeszlam z tamtym. Za kazdy dzien dziekuje Bogu i sama nie do wierzam ze mam tak cudownego faceta. Ja sie balam odejsc od poprzedniego ze sama ze z dzieckiem ze nie mam gdzie pojsc a co ludzie powiedza itd wymowek bylo mnostwo. Az zaczelo dochodzic do rekoczynow (wczesniej szly tylko wyzwiska i przemoc psychiczna ) w koncu postawilam wszystko na jedna i karte i jedyne czego zaluje to tych 6 lat spedzonych z tym darmozjadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz najeżdżacie na kobiety ze po , na co , niech maz sam sobie kupi a jutro będzie " nie dość ze księżniczka w domu na du\pie siedzi to jeszcze zakupów nie zrobi "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorry zakupy normalnie sie robi, ale wody czy napoje to facet powinien kupić bez żadnego ALE!!! Hrabiowie:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [18:15 Dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja was naprawdę nie rozumiem. Urodziłam dziecko w czerwcu i od tej pory jestem na macierzyńskim, mąż pracuje. Prawie codziennie jeżdżę z synkiem na spacery i wracając w razie potrzeby zatrzymujemy się w supermarkecie lub centrum handlowym. I to dla mnie żaden problem a nawet przyjemność pójść na zakupy, kupić coś do domu, i robiłam tak od samego początku. Nie rozumiem jaki to problem podjechać do sklepu??? Niektóre z was odgrazaja się jakby was chłop batem do roboty w polu gonił a to tylko zakupy, masakra jak bardzo jesteście niesamodzielne i uzależnienie od facetów, współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Targasz butle i ciężkie zakupy czy tylko jakieś na obiad? To różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie jest roznica w jedej siateczce zakupow a zakupy wieksze. Moj mazlonek tez jak nie mam ochoty czasu lub jestem chora sam chetnie jezdzi na zakupy bierze malego i znikaja mi a ja mam czas dla siebie lub na cos zeby zrobic w domu. Niedlugo urodza nam sie blizniaki i nie wyobrazam sobie siebie z dwoma nosidelkami robiaca zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chętnie ci to wytłumaczę dlaczego na duze zakupy zawsze jeździ moj maz. Mieszkam na 4 pietrze bez windy . Pijemy 3 litry wody dziennie czyli 2 butelki. Do tego tez soki . Nie będę targać takich ciężarów na 4 piętro . Juz tym bardziej nigdy nie tragałam jak córka była mała . Cale szczęście moj maz jest z tych co nie pozwoliłby żadnej kobiecie żeby dźwigała tyle kg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż mi również nie pozwala targac kilogramowych toreb i butelek, ale to działa w drugą stronę, skoro siedzę w domu i codziennie przejeżdżam koło marketu to nic mi się nie stanie jak do niego wejdę, kupię co trzeba, załaduje na wózek, potem wrzucę do auta i przywiozę pod dom. A mąż zejdzie na dół i wniesie te siaty. Nikt mi nie każe dźwigać, męczyć się, nikt mnie nie wykorzystuje ani do niczego nie zmusza, tak wygląda normalne współżycie w rodzinie, że każdy coś robi. A potem kobiety są wielce zdziwione że facet wybrał inną, bardziej samodzielną i mniej roszczeniowa. Trochę się ogarnięcie nikt nie lubi takich jojczacych bab.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam zamawianie ciężkich produktów, zwłaszcza napojów i środków czystości przez net. Wtedy z wózkiem chodzi się tylko po to, co musi być świeże. No i męża przegonić raz (!) na ciężkie zakupy z dzieckiem, niech zobaczy, co to znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O boszsz to znowu ta od 3 litrow wody. W ciazy byla narzekala, teraz narzeka. Wez juz skoncz, bo jestes totalna nieudacznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz ale jednak twój maz to wnosi do góry . Ja nie jeżdżę samochodem a do marketu mam 30 minut pieszo . Maz autorki to jest c**a a nie facet i tyle w temacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi się nie mieści w głowie to że miałabym targać ciężkie rzeczy kiedy mąż może to zrobić... Owszem, robię czasem zakupy, ale rzadko. Ja zwykle gotuję, nieraz dokupuję sobie brakujące składniki do obiadu, pieczywo, albo w sezonie- warzywa i owoce (też w umiarkowanej ilości). Przeważnie na mnie też spadają zakupy obuwniczo- odzieżowe i kosmetyczne. Pzeważnie ja też kupuję drobne wyposażenie domu, d**erele typu poszewki czy abażur. Ale żywność i chemia domowa, i cała reszta "przemysłowa" to już działka męża. Na palcach jednej ręki można policzyć nasze wspólne zakupy w hipermarkecie, a i wtedy niezmiennie nosił je mąż. Nie mieści mi się w głowie że miałabym targać zgrzewki wody, kilka kartonów mleka, siatę ziemniaków i inne takie. Jak mąż wyjeżdża na dłużej, to zamawiam z dowozem. Sam pilnuje raczej, ja mu piszę tylko jak mam nietypowe prośby, a on wie że przeważnie chcę mieć w domu "bazę" typu warzywa, owoce, kasze, ryż, mięso na zupę, śmietanę, masło, jakąś rybę itd. Ma braki w wychowaniu, które ciągle nadrabia, ale nawet on ma wpojone że kobiety ciężarów nie noszą i od tego są mężczyźni. Synek naśladuje tatę, a teraz jak jestem w ciązy wybitnie skacze koło mnie. Z dzieckiem do sklepów chodzę jak trzeba, ale żadna to rozrywka dla mnie, a tym bardziej dla niego, więc tylko w razie konieczności. Nie jestem księżniczką, jak trzeba to radzę sobie z cięższymi pracami, tyle że przeważnie nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie pracujesz zawodowo- pracujesz w domu i robisz wszystko, kiedy on w tym czasie zarabia na wasza rodzine.. W sumie co w tym nienaturalnego? Normalny podzial obowiazkow.Myslisz ze on tam siedzi w pracy i pisze na kafeterii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konto usunięte
Wracam z pracy, wykończony nieludzko, postanawiam po drodze zrobić zakupy i porażka - stado wyjących bachorów drze się w niebogłosy bo upadł lizak, bo chce batona, bo mama przez dwie sekundy ogląda jabłka zamiast gugać do dzieciaka. Stoję przy kasie i jeszcze większy cyrk. Jakiś rozkapryszony zasraniec przede mną chce gumę. Matka nie chce kupić, więc wrzask taki jakby go ze skory obdzierali. Bachor dostaje jakiejś zapaści! Matka idiotka kupuje tą gumkę, za dwie sekundy dziecko już uśmiechnięte. Nie możecie zostawić tych przeklętych bachorów w domu? Dawniej nie było wyjących dzieci w sklepach. Nawet jak któreś zapiszczało to klapa w d**e i nie ma ze boli. Sklepy są czynne do 22. Czy naprawdę trzeba ciągnąć ten wrzeszczący tobołek ze sobą? Nie można poczekać aż z pracy wróci mąż i zrobić zakupy spokojnie i tak żeby nie przeszkadzać innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×