ślub za 2 lata a koleżanka ma parcie

ma parcie, jest podniecona bo ma ślub za dwa lata, już wielkie planowanie, wielki szał, a jest dopiero 5 miesięcy z facetem, już są zaręczeni i mieszkają ze sobą (zamieszkali ze sobą po tygodniu znajomości). to jedyny temat jaki jest między nami, czy powinnam się starać jej to wybić z głowy, czy odpuścić?

Czy jej partner jest bezrobotnym narkomanem, że aż musisz "interweniować"?

Myślę, że warto poczekać. Nie ma co się śpieszyć. Jak to mówią to nie zająć nie uciekanie. A będzie lepiej jak to będzie poważna decyzja.

za dwa lata to albo nie beda ze soba, albo po ślubie będzie nieszczęśliwa bo facet ja stlamsi, urodzi mu dzieci, zamknie się sama w domu i będzie gospodynia. nie wiem po co ludziom tak spieszno do ślubu, czy to jest jakiś wyznacznik szczęścia w związku? dla mnie w ich przypadku to skrajna głupota. za dwa lata to oni sie mogą diametralnie zmienić, w ogóle mogą ze sobą już nie byc.