Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie chce mi pomagać

Polecane posty

Gość gość
Do tych czepialskich o zwolnienie w ciąży, bo ciąża to nie choroba. Owszem nie. Ale starosć to też nie jest choroba, więc dlaczego starzy ludzie idą na emeryturę zamiast dalwj pracować, biegają po lekarzach, rehabilitują się, biorą leki, uzurpują sobie prawo do obsługi poza kolejnością lub do ustąpienia im miejsca w autobusie. No właśnie, bo chorują i źle się czują, tak jak kobiety mają zagrożone ciąże i też źle się czują. Ale przecież wielu starszych ludzi nie choruje a jednak dalej źle się czują? No właśnie, kobieta może nie mieć zagrożonej ciąży a może wymiotować, mdleć, pocić się, zasłabnąć, może mieć ból podbrzusza, ból krocza - problem ze spojeniem łonowym, ból kręgosłupa i dlatego nie może pracować, tak samo jak starszy człowiek ma prawo do odpoczynku na starość tak i ona na okres ciąży. A dla "mądrujących" się, że kiedyś kobiety na polu rodziły i zaraz wracały do pracy po "wypluciu" dziecka z łona. Tak, owszem, ale te same kobiety prały na tarce, zabijały kury na rosół, nie miały lodówek i internetu, więc drogie mądrzące się, wypad na gluchą wieś, wyrzućcie lodówki, pralki, telefony i odłączcie internet!!! No co, wtedy kobiety sobie radziły, to co? Wy sobie nie poradzicie księżniczki?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.02. Slowianska Lalo, A czy ty wiesz, że jest oprócz twojego ja jeszcze świat, inni ludzie? Bo ja sobie poradzilam, bo ja to bo ja tamto, ja i ja i ja. Są inni, ale widać twój światopogląd jest dość ograniczony. A ja np zarabiam 20 tyś miesięcznie, postawiłam duży dom i potrafię robić szpagat, a ty? Umiesz zarobić na rodzinę i jesteś gibka w łóżku czy pasożytujesz na mężu bo grosze zarabiasz a w lóżku jesteś kłodą? Bo w porównaniu ze mną to cienki bolek jesteś skoro ani nie zarobisz ani szpagatu nie zrobisz. Przecież chcieć to móc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie,że to na dziecko zwykle bardziej nalega facet. Oczywiście,łatwiej tą decyzję podejmować komuś kto poniesie mniejsze koszty. W mojej rodzinie głownym głosicielem mądrości na temat tego jak to kobiety rodziły kiedyś i jednocześnie harowały np. w polu jest ...facet a mianowicie teść,który spłodził 5 dzieci,przy żadnym swojej żonie a mojej teściowej nie pomagając. Szkoda tylko,że teściowa zmarła w wieku 58 lat a on dalej chodzi po ziemi ;-/ Tak,chodziły ,tyrały i wieku 40 lat wyglądały jak staruszki,co było widac zwłaszcza na wsi. Na starość powykrzywiane,bezzębne, z nietrzymaniem moczu,wypadająca pochwa i innymi ''atrakcjami''. Gdyby mężczyźni rodzili to już od dnia, w którym zrobili test ciazowy łatwili sobie zwolnienie a po traumie porodowej dochodzili miesiącami do siebie bo oni PRZECIEŻ rodzili. I oczywiście kończyłoby sie na jednym dziecku ;-) A wy kobietki dalej sobie to róbcie,udawajcie twardzielki, nie wymagajcie pomocy aby się biedny miś nie stresował i czasem nie poszedł w długa do kochanki bo biedaczek jest zbyt obciążony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba wymagac i jego obowiazkiem jest ci pomoc. To wasza ciaza nie tylko twoja, ty sie poswiecasz wiec on tez musi, cos za cos. Jak sie nie podoba to wypad. Lepiej byc samotna matka z 1 dzieckiem niz matka z dzieckiem i z wielkim bachorem, ktory ma wymagania za 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka widzisz jak twój pan będzie się zachowywał przy twojej chorobie czy kolejnej ciąży. To zwykła pijawka. Oszczędzaj się bo to dla dobra dziecka. Jeśli cię stać wynajmij pomoc domowa raz w tygodniu. Poproś może kogoś z rodziny może Pan się zawstydzi . Jestem mężatką i matka. Mam dużą rodzinę. Mąż zawsze mnie wspiera. Różnie czuje się w ciąży tak to bywa a i po porodzie nie od razu stać można przy górach . Być może kiedyś twój pan zachoruje przypomnij mu jego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kumam. W moim malzenstwie tez nie zawsze bywalo kolorowo ale tylko wtedy jak dusilam wszystko w sobie i myslalam ze jak on zobaczy moje zmeczenie lub smutek to pojdzie i sie domysli i zrobi. Nie nie nie! Facetowi trzeba prosto z mostu: ja odkurzam ty wynies smieci, nie chce to on odkurza ja wynosze smieci dalej nie chce to wkoncu po co ci on? Do seksu to pierwszy lepszy sie znajdzie a jak bym szukala tylko do seksu to bym nie wychodzila za maz. Chyba po to ludzie ze soba sa zeby nawzajem sobie pomagac i razem robic. Tylko trzeba im mowic wprost co mi sie nie podoba co ja chce i nie ze chciala bym zebys mi pomagal tylko jedz na zakupy tu masz liste. I koniec. Najwyzej sie obrazi. A jak sie nie zmieni to jak dorosli ludzie pogadaj z nim ze albo zmieni sie cos w waszym malzenstwie albo planujesz sie rozstac. I dotrzymac slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem przy dziecku nic nie zrobi bo przeciez - siedzisz w domu i nic nie robisz. Moze jeszcze kase zacznie wyliczac. Dopiero w trudnych chwilach widac kto nadaje sie na meza i ojca - twoj sie nie nadaje niestwty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy pomagać? Pomagać w tej sytuacji to mogą rodzice, koleżanki, sąsiadka, czyli wszyscy ci którzy nie tworzą z tobą rodziny w sensie związku, którzy nie mieszkają z tobą. Mąż ma takie same prawa jak i obowiązki w waszym domu, więc łaski nie robi. On nie ma pomagać tylko robić w tym domu. Szlag mnie trafia, jak słyszę coś takiego. To co w odwrotną stronę też tak to działa. Może założę wątek "czy pomagacie swoim mężom w domu?". Śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziala tak w polskim malzenstwie: prawa ma tylko faceta a zona ma tylko obowiazki. Tak wychowaly nas nasze matki i wiecznie nieobecni duchem ojcowie. A potem kobieta bierze takiego duzego bachora sobie na glowe i placz i zgrzytanie zebami. Trzeba od nich wymagac od poczatku bo po slubie bedzie tylko gorzej. Im wczesniej przejrzysz na oczy tym lepiej. Nie miej litosci bo on jej dla ciebie nie ma!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta ciazanarazie w Twojej glowie jest zagrozona, co Ty robisz cale dnie? Lezysz na kanapie? Co to zaczy, ze pralki nie wlaczyssz, podłogi nie zmyjesz? Ja se nie dziwie facetowi, ze jest zly, skoro przychodzi do domu po pracy a Ty nie zrobilas przez caly dzień NIC i on po etacie ma latac i sprzatac wszystko. Sama pisalas, ze wcześniej mieliscie podzial obowiazkow i było w porządku. Teraz siedzisz cale dnie w chacie i reka nie tkniesz, bo chuchasz na zimne? Do końca skisniejesz w tym mieszaniu i zarośniesz parchem. Nawet nie masz tej cazy zagrożonej. Kobiety czasem w 2,3 miesiącu dowiadują się o ciążach, pracują, tez fizycznie a Ty tylko dwie kreski zobaczylas i już zaleglas na kanapie? Rozumiem podzial obowiazkow, ale nie wykorzystywanie, nie masz na razie preslanek do bezwzględnego lezenia w ciąży, nie jesteś w szpitalu na podtrzymaiu.siedzisz w domu, masz kupe czasu, wiec weź ten mop i nawet 3 razy dluzej niż zwykle rob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.50. Przeczytaj dwa pierwsze zdania w wyp.autorki, tępaczko a teraz wróć do swooch powinności, kapciuszki i piwo zanieś swojemu jaśnie panu, wyczyść mu buty, zacznij gotowac by o 13.30 obiadek mu pod nos podstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac, ze ta z 8:50 to niezla kretynka, ktora nie ma pojecia co znaczy ciaza zagrozona. Moja znajoma tez byla taka madra i robila w domu powoli bo to wstyd tylko lezec a potem polowe ciazy spedzila w szpitalu lezac krzyzem i wyla wrecz z zalu nad swoja glupota. Nie sluchaj autorko posta nikogo procz swojego lekarza bo takimi dobrymi radami pieklo jest wybrukowane. Nie jestes niczyja sluzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×