Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwia les

Czy zostałam upokorzona przez kochankę?

Polecane posty

Gość sylwia les

Witam. Jestem les i przeżywam fascynację starszą koleżanką. Ona jest bardzo zaborcza i robi mi sceny jak tylko dłużej porozmawiam z kimś ale sama otacza się wianuszkiem innych przyjaciółek i mówi że potrzebuje być otwarta na ludzi. Aha czyli ja mogę być zamknięta jak w klatce. Wczoraj wieczór przyprowadziła jakąś Agatę i najgorsze że zaczęła popisywać się przed nią jaka to ja jestem uległa. Powiedziała np.coś takiego "Sylwia, zdejm mi skarpetki" i siedząc na fotelu wyprostowała nogi w moim kierunku. Zrobiło mi się głupio przy tej trzeciej ale podeszłam i szybko ściągnęłam jej dwie bawełny. "Nie odchodź" - dodała. - "Pocałuj". Poczułam jak policzki zaczynają mnie piec. Nie patrząc na nikogo przyklękłam szybko i dałam jeszcze szybszego cmoka w bosą stopę. "A teraz druga" - dodała nim zdążyłam wstać. Dałam drugiego cmoka ale znów nie pozwoliła mi się podnieść z klęczek. "Przywitaj się też z nogami Agaty" - usłyszałam. Agata była chyba jeszcze bardziej zaskoczona niż ja. "Nie trzeba" - odpowiedziała i natychmiast podkuliła obie nogi pod siebie na fotelu. Moja kochanka zmierzyła ją surowym nagle spojrzeniem. "W moim domu ja decyduję co trzeba, a co nie trzeba" - przypomniała z naciskiem i zwracając się do mnie nakazała - "Idź i pocałuj jej stopy". Chciał nie chciał przysunęłam się na klęczkach do fotela Agaty ale ona wciąż nie zamierzała uwolnić nóg na których siedziała. "To naprawdę nie potrzebne" - powtarzała jak zaklęcie. - "Zrozumcie, jestem cały dzień na nogach, one śmierdzą". Moja kochanka uśmiechnęła się na te słowa. "Nic nie szkodzi, język Sylwi ma doskonałe właściwości myjące. Prawda Sylwuś?" - Przeniosła na mnie przymilny wzrok ale w tej jej przymilności było więcej sado niż czegokolwiek innego. Agata jeszcze przez moment wzbraniała się przed podaniem mi nóg ale moja kochanka umiała i jej narzucić swą wolę. Po chwili obie stopy Agaty odziane w brązowe pończochy miałam tuż przed nosem. Rzeczywiście z bliska można było się przekonać, że zapewnienia Agaty o ich całodziennej nieświeżości nie były przesadzone. Wyciągnęłam ręce żeby je zdjąć i w tej samej sekundzie usłyszałam głos kochanki - "Ustami! Zdejm je ustami". Zawahałam się, opuściłam wzrok, a potem otwierając szeroko buzię starałam się uchwycić zębami koniuszek pończochy tak, by wargi jak najmniej stykały się z nieświeżym materiałem. Pończocha gładko zjechała z nogi i opadła swobodnie na dywan. Zaraz obok dołączyła druga. Teraz miałam przed sobą bose podeszwy stóp obcej mi dziewczyny. Jak poprzednio zdecydowałam się dać im po szybkim buziaku. "O bosz... " - wyszeptała Agata czując me usta na palcach. Siedziała chyba jeszcze bardziej czerwona niż ja. Spojrzałam w kierunku kochanki czy mogę już wstać ale po jej minie widziałam, że nie. Nakazała gestem kontynuowanie. Dałam kolejnego buziaka, tym razem dłuższego, już bez pośpiechu. Stopa wyprężyła się połaskotana językiem. Objęłam ustami duży palec i zaczęłam ssać powoli, delikatnie. Nie smakował najprzyjemniej ale dało się przeżyć. Agata jakby czytała w moich myślach bo czerwony wstyd z powodu nie umytych nóg znowu zakwitł na jej policzkach. Jednecześnie w miarę upływu czasu jej twarz coraz wyraźniej zapalała się jakąś nową nieznaną dotąd fascynacją. Jak u księżniczki, która właśnie odkryła, że zrobienie małego świństewka niewolnicy może być nawet przyjemne. Po paru minutach wszystkie palce obu nóg miała już wilgotne od śliny a ja zjeżdżałam językiem ku pięcie. "Dość!" - głos kochanki przerwał ciszę monconą dotąd jedynie mlaskaniem moich ust przyśpieszontym oddechem Agaty. Obie spojrzałyśmy zaskoczone w kiedunku kochanki. Ta siedziała z dziwnie zmienioną twarzą. Ale ja doskonale znałam ten grymas. Zazdrość! Zrobiła się zazdrosna ujrzawszy, że to lizanie zaczęło i mi się podobać. "Wystarczy już całowania" - rzuciła opanowując się. - "Sylwia wstawaj z kolan i jazda do do kuchni zaparzyć nam nowej kawy. Nie widzisz, że ta wystygła?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia les
Tak naprawdę to jestem PROWOKATOREM i cholernie jaram się takimi klimatami :) Kręcą Was takie wizje? Ja żałuję, że nie urodziłem się kobietą bo byłbym najbardziej uległą ze wszystkich uległych lesbijek :D x PROWOKATOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lesbijka
Gdybym ja była lesbijką, to dominującą. Całkiem składnie napisane. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'zdejm' bylo dosc smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lesbijka
"Zdejm kapelusz". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia les
Bo u mnie na wsi mówi się zdejm a nie zdejmij i motur zamiast motor ;D x PROWOKATOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×