czy sa tu biedne matki

Jak dajecie rade? My na 3 osoby mamy 2300 i musimy żyć w domu rodziców :(

To mało nie macie, koleżanka na 5 osób miała 2000

Ty masz pewnie 1000 zł macierzyńskiego, mąż zarabia 1300 zł to chyba jeszcze by się Wam należało 500 + czy źle liczę? Bo to zawsze dodatkowe pieniądze

Maz ma 1800 i 500+ , razem 2300

Nie myślałas o podjęciu pracy?

A ile ma maluch?

11.51 ty dobrze sie czujesz. Wiedzialam jak przeczytalam post autorki ze zaraz ktos napisze ze to wcale nie malo no i znalazla sie jedna głupia,bo jej kolezanka ma mniej. A moja kolezanka ma 10.000 na trzech wiec dowiadam ze masz b malo autorko. Wspolczuje.

Dziecko ma rok , do pracy myslalam pójść jak skończy 2,5 - 3 lata

Ja mam 1500 zł na siebie i dziecko, nie należą mi się żadne zasiłki ani nawet 500+, pomagają mi trochę dziadkowie finansowo, bo inaczej nie mielibyśmy nawet na węgiel na zimę.

12:39 Ale sciemniasz. Przy 1500 należy się 500+

A Twoi rodzice, teściowie pracują? Może ktoś by pomógł przy opiece nad dzieckiem byś mogła pójść do pracy, dopóki będziesz z dzieckiem to niestety, ale musicie być zdani na tylko tyle, dobrze, że chociaż to 500 + jest

12.41 Własnie nie sciemniam niestety. W miesiącu, który brali pod uwagę, przy obliczaniu dochodu zarobiłam akurat 1602 zł i dostałam decyzje odmowną a normalnie mam 1500 zł.

Teściowa nie pomoże bo naprawdę ciężko pracuje , na tyg jakoś do godz 18 a w weekendy jeśli do warszawy wykladac na uczelni , a moi rodzice pracują 7-15 i nie pomogą bo są albo zmęczeni albo by mi godziny pracy nie odpowiadaly, nie to ze mi nie pomagają bo pomagają , ale po 3 godz w tygodniu np , moi troche więcej bo z nimi mieszkamy ale i tak to za malo na stalą prace

Hej,pociesze Cie- do niedawna mielismy 1700 zl na 3 osoby:) potem maz zmienil prace,zarabia 2300 (co jest duza kwota,jak na nasz region),doszlo 500+. Jet lepiej,odkladamy co miesiac prawie tysiac zlotych,tak jak Wy mieszkamy u rodzicow,z mloda jeden pokoj zajmujemy. Narazie wystarcza,corka ma poltora roku. Chcialabym ja poslac do przedszkola od wrzesnia,wtedy wroce do pracy. Niestety,gdy zaszlam w ciaze (typowa wpadka) pracowalam na umowe zlecenie i nic mi sie nie nalezalo:( byly takie miesiace,ze ciezko bylo- jak wiedzielismy,ze trzeba np kupic buty (a kupujemy raz porzadne,drozsze),albo gdy zolza przelozona meza uciela premie i dostawal 1500:| tesciom dokladamy do wody,pradu,ja wykonuje wiekszosc porzadkow w domu,gotuje,juz wiecej kasy od nas nie chca. Zakupy planuje z lista w reku,przegladam ulotki ze sklepow,gdzie co taniej,kupuje zapasy,jak jest dobra okazja. Nie jemy wolowiny,jagnieciny,drogich ryb ani frykasow jak polowa osob na kafe;) ale nadrabiamy kaszami,warzywami,upieke ciasto w weekend,to na slodkosciach oszczedzamy:) mam kolege,zaczynal podobnie jak my,jak dowiedzial sie,ze zona zaszla w ciaze to mowil,ze chcial sobie strzelic w leb,zarabial 1900,zona bezrobotna,nie mieli nic. Minelo 7 lat od tego momentu,koncza budowe malego domku (90m2),maja samochod,drugie dziecko. Wszystko zmienia sie szybko,bedzie lepiej:)