Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Gosia Agata Marek

Nocne opowiadanko PROWOKATORA. Tym razem bez przemocy.

Polecane posty

Gość Gosia Agata Marek

Spojrzała na budzik. Elektroniczne cyferki pokazywały prawie północ. Z sąsiedniego pokoju wciąż dolatywały odgłosy uprawianego seksu nie pozwalające jej usnąć. Wkurzona odrzuciła gwałtownie kołdrę i wstała z łóżka. Na bosaka decydowanym krokiem ruszyła w kierunku pokoju współlokatorki i zastukała ostro w drzwi. Pojękiwania zza drugiej strony ucichły momentalnie. Po chwili drzwi uchyliły się lekko i ukazała się rozpalona twarz Agaty. - Możecie być trochę ciszej - zaatakowała Gośka. - To, że twój facet przyjeżdża do ciebie na noce to nie znaczy, że ja mam nie spać. - Gosiu, przepraszam... - Agata uchyliła szerzej drzwi chcąc wyjść i przytulić pojednawczo przyjaciółkę ale zaraz przymknęła je z powrotem uświadamiając sobie, że przecież jest bez ubrania. Małgorzata zdążyła zmierzyć wzrokiem nagie ciało koleżanki. - Spytaj Gośkę czy się nie przyłączy na trójkącik - odezwał się męski głos ze środka pokoju. Małgorzata cofnęła się o krok. Ten Marek za dużo sobie ostatnio pozwalał. - Wejdziesz? - podchwyciła Agata i mimo lekkiego zawstydzenia przed współlokatorką decydowała się jednak otworzyć drzwi na całą szerokość. - Poszaleliście - stwierdziła Małgorzata cofając się następny krok. Widok zupełnie nagiej koleżanki i leżącego zaraz za nią na łóżku faceta z fujarą w stanie erekcji był wstrząsający. Chciała wrócić jak najszybciej do swego pokoju lecz Agata zdążyła uchwycić jej rękę. - No chodź - powtarzała ciągnąc. - Będzie fajnie we trójkę. - Zostaw mnie - szarpnęła się Gośka ale w sukurs współlokatorce już przychodził jej chłopak. Gośka wolną ręką zakryła oczy nie chcąc patrzeć na kołyszącego się penisa. - O bosz, co tu się dzieje, dajcie mi spokój. Agata za jedną rękę, Marek za drugą i po chwili Małgorzata była już w ich pokoju. Pchnięta padła na łóżko. - To jakieś szaleństwo. - Tyle zdążyła powiedzieć nim usta Agaty przywarły w pocałunku do jej ust. Znieruchomiała czując obcy język w buzi. Marek w tym czasie dostał się dłońmi pod jej długą koszulę nocną i zwyczajnie ściągnął białe majteczki aż na łydki. Nogi Małgorzaty zaczęły wierzgać w panice ale było już za późno. Wyplątany z bosych stóp materiał pofrunął odrzucony precz. Gośka chciała się uwolnić spod ust koleżanki ale przygnieciona do poduszki nie zdołała. Czuła jak poniżej mężczyzna zadziera jej koszulę i wyprężyła w łuk ciało gdy dotarł językiem do ci.py. - Oooch... - wyszeptała nie umiejąc powstrzymać nagłej rozkoszy płynącej spomiędzy ud. Agata z zadowoleniem przyjęła fakt, że koleżanka przestała wreszcie opierać się. Zamiast przytrzymywać jej ręce mogła teraz skupić się na pieszczeniu piersi które właśnie odsłaniała spod zadzieranej aż pod brodę koszuli. Małgorzata nie była w stanie dłużej wzbraniać się. Pieszczona jednocześnie przez dwie osoby wiła się pod ich dłońmi, językami i pocałunkami, a wciąz nowe fale rozkoszy nie dawały jej chwili wytchnienia. Marek dał ręką znak swojej dziewczynie, by ta ustąpiła mu miejsca. Przesunął się między uda Gośki. Ujął w palce wyprężonego penisa i nakierował na wygoloną na zero ci.pkę. Małgorzata aż stęknęła przeciągle gdy nowa przyjemniejsza rozkosz wcisnęła się do jej wnętrza. I wtedy stało się nieszczęście. W szyscy troje w jednym momencie znaleźli się na podłodze. A to za sprawą Agaty, która zamierzała okraczyć kolanami głowę koleżanki szykując się do minety lecz... cała trójka była zbyt blisko krawędzi. Spadli z łóżka. - O, jasna cholera, złamałaś jej rękę - krzyknął Marek. - Ja? To ty na niej leżałeś - odparła Agata patrząc na wykręconą pod nienaturalnym kątem rękę Gośki. - Zresztą Gocha jest nowa, ma gwarancję, powinni to naprawić nieodpłatnie. - Bzdura! - żachnął się. - Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń spowodowanych przez użytkownika. Małgorzata przysłuchiwała się tej ostatniej wymianie zdań zupełnie nie pojmując o co chodzi. Nie czuła bólu ramienia. Widziała, że jest złamane, że ma potężną ranę na łokciu ale dziwiło ją dlaczego rana nie krwawi i dlaczego spod rozerwanej skóry wiszą jakieś kabelki elektryczne. - Co mi zrobiliście? - zapytała unosząc ramię i przyglądając się z bliska kabelkom. - Wyglądam jak jakiś robot. - Jesteś robotem - potwierdziła zasępiona Agata. - Konkretnie sex-lalką. Tylko, że cholernie drogą. No wiesz, sztuczna inteligencja i inne bajery. - Co ty mówisz? Agata... Mieszkamy razem, studiujemy razem... - To program - przerwała jej. - Masz włączony tryb nieśmiałej studentki. A wczoraj ja byłam chrabiną a ty moją służącą dziewicą, nie pamiętasz? - Jak może pamiętać - wstrącił się Marek - jeśli pamięć jest każdorazowo resetowana przy zmianie programu. Ona nawet nie wie, który mamy rok Gośka zastanowiła się. Rzeczywiście ne wiedziała który jest rok. Czy to nie dziwne, że studentka drugiego roku politologii nie wie jaki jest rok? - A jaki mamy rok? - zapytała. - 2138.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×