Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

o co chodzi z tym że dawniej babcie się rwały do wnuków a dziś już mało która?

Polecane posty

Gość gość
MOTŁOCH,samice niewyżyte,chciałyby się kopulować i podrzucać bachory starym babkom ho ho ho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba z 18:27 MÓWI PRAWDĘ tylko że stare kafeterianki będą nam wmawiać że tak nie było. No wmawiajta dalej, każdy i tak wie że było inaczej i babcie nie miały w d..pie wnuków. Dla nich pomoc przy wnukach to była przyjemność i oczywistość, a dzisiaj każda ma w d..pie. Potem jest zdziwienie że wnuk nawet w święta nie pamięta o babci. I babcia siedzi sama przed tv a coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:29 a ty wiesz co oznacza słowo kultura? To że ktoś ma oczekiwania względme kogoś tzn. że nie ma kultury? Odsyłam do słownika. Nie zabłysnęłaś :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:29 W domu syf,kiła i mogiła a ta leży przed kompem i posuwa pierdoły niedołęga.Wez ogarnij chałupę,szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:32 tyś mój dom widziała...sama mieszkasz w kartonie pod mostem to masz "porządek" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Człowiek kulturalny to wie co mu wolno a co nie,co wypada a co nie. Więc same roszczenia w stosunku do rodziców/dziadków są jej brakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18:29 ale chlew, z warchlakami. Jak wiesz co to znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak czyta po kolei i sobie myślę że najpierw to młodzi mają przyjemność w seksie i z tego są dzieci a pózniej oczekują że tę przyjemność opieki również powinny mieć babcie w stosunku do ich potomstwa. Chyba jakieś żarty,ja jestem młodą mamą ale nie myślę bawić wnuków,już o tym mówię głośno,mój czas opieki się skończy kiedy wykształcę dzieci.Tak się dzieje na całym zachodzie.Polska to głupi kraj w każdej dziedzinie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:38 ja nie wiem, bo nie jestem ze wsi i nigdy tam nawet nie byłam, ale widzę że tobie te tematy nie są obce, te zapachy z obory cię żywią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Cała Polska nie..... to tylko ta płeć "piękna" poje........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz jak to jest,uderz w stół a nożyce się odezwą. Moja babunia mówiła że cham ze wsi wyjdzie tylko wieś z chama jakoś nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą 2 dzieci -4 lata i 7 miesięcy. Oboje z mężem staramy się sprostać opiece, ale zdarzają się sytuacje, że pomoc jednej z babć jest mile widziana - wówczas ładnie o nią prosimy. Teściowie jeszcze pracują zawodowo, mają w sumie 4 wnuków i w miarę mozliwości starają się nam pomóc, ale nie możemy ich wykorzystywać. Moja mama [ojciec nie żyje] jest na rencie ze wzg. na swój stan zdrowia. Cieszę się, że jest jeszcze w stanie jakoś sobie samej radzić, ale moja siostra ma pretensje do matki, że nie pomaga jej przy dziecku -dziecko ma prawie 2 lata. Swoją teściową odizolowała od dziecka zaraz po porodzie na długie miesiące. Teraz ma pretensje, że teściowa nie chce zostać z dzieckiem, dziecko mało zna babcię, a jej teściowa boi się zostać z wnuczką, bo synowej nic się nie podoba, wszystko robi źle. Kobieta kocha wnuczkę, ale jak mówi moja siostra jest prymitywną, zacofaną kobietą. Ja mam na jej temat inne zdanie, ale siostry nie przekonam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja mam 32 lata, a nie 40+, a pisałam o swojej mamie i pisałam do głupola, który o komunie pojęcia nie ma i widzi jedynie, że babki pomagały tylko, że matki miały 10 razy tyle roboty to my teraz i dalej twierdzę, że ta która zazdrości życia w latach 80-tych posrałaby się gdyby ją teraz przenieść w czasie. O co się tak burzycie? owszem może babki chętniej pomagały ale z innymi rzeczami była tragedia i życie codzienne było totalną szarpaniną i borykaniem się z brakami dosłownie wszystkiego! Matko jak szybko zatarł i wypaczył się obraz tamtych czasów :o Widzę, że wy myślicie, że nasze mamy miały zmywareczki, praleczki, własne auta, pampersy, markety pełne żarcia, internety i tablety, a do tego pomoc babć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha to jak babcia nie robi za darmowa opiekunkę, kucharkę i sprzątaczkę to nie ma co liczyć na odwiedziny wnuków w święta :o fajne jesteście nie ma co :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez czasy sie zmienily...Kobiety musza długo pracować na cały etat ,kiedy maja sie zając tymi wnukami ...maja rzucić własne prace aby wam pomagać ?.Wy jesteście młode i naokrągło narzekacie ,wasze matki nie miały pralek automatycznych ,maszyn do mycia naczyń ,mikrofalówek ,nie jeździły samochodami mialy więcej dzieci nie jedno lub ,dwoje .Przeciez taka kobieta w wieku 50-60 lat jest poprostu po pracy zmęczona i nie ma ochoty na drugi etat zajmować sie wnukami.Kazdy marzy o odpoczynku po pracy ,zwłaszcza kobieta która odchowała swoje dzieci i ma do tego pełna prawo.Jestem jak najbardziej za uczestniczeniem dziadków w życiu wnuków ale nikt nie moze narzucać jak i kiedy ( oczywiście sa sytuacje wyjątkowe ) ale wasza zaborczość i a z drugiej strony " jazda " po teściowych i dziadkach jest poprostu nie znośna !Kazdy jest kowalem własnego losu ...a jesli dziadkowie pomogą to bądźcie wdzięczni a nie wiecznie niezadowolone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tak właściwie to komu wy chcecie podrzucać te dzieci? wasze matki są bezrobotne? bo moja ma 52 lata i pracuje w fabryce na taśmie, na zmiany. Nie mam serca jeszcze ją obarczać moimi rocznymi bliźniakami wtedy kiedy ma wolne. Ona jest zwyczajnie styrana. Teściowa ma 63 lata i jest kasjerką w markecie. Niedługo idzie na emeryturę i ja taką styraną kobietę w podeszłym wieku, która wreszcie będzie mogła odpocząć mam obarczać opieką nad dziećmi? Ludzie no opanujcie się! a to wygrażanie, że jak się babcie nie zajmą wnukami to nie mają co liczyć na ich odwiedziny to szczyt kure/stwa. Ktoś kto w ten sposób się zachowuje to zwyczajny ludzki śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie gosciu powyzej :) Nic dodac , nic ując. A do młodych co tak chetnie cytuja " starośc nie radość " , to chyba zapomniały o dalszej części " MŁODOŚC NIE WIECZNOŚĆ ' :P Do poczytania za 30 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam babcie zmęczone pilnowanie wnuków.wychowały kilkoro swoich A teraz pilnują wnuki.Czy to jest w porządku.Uważam że nie. Pilnują bo dzieci lub synowe tak prosili,a babcia dobiega siedemdziesiątki Dzieci rzadko myślą o rodzicach a babcia wstydzi się odmówić,Bo synowa lub córka oburzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja czegoś tu nie rozumiem. 30-35 lat to dla was wiek starczy jak na dziecko, to już kobieta stoi nad grobem, to już śmiech i drwina ze starej desperatki i egoistki, która nie będzie miała tyle siły ani cierpliwości do dzieci nie to co wy jurne 20-stki :P ale robienie etatowych i darmowych niań z kobiet 50-60 letnich to już jest ok i one mają mieć siłę ganiać i bawić się z rozwrzeszczanymi przedszkolakami? Zdecydujcie się księżniczki, bo tyle tu wrzeszczycie o waszej wyższości nad 'starymi' mamami, a tu proszę :D wyszło szydło z worka :) nie macie ani siły ani cierpliwości do własnych dzieci, a niby takie jesteście żwawe i silne na każdym temacie o wieku odpowiednim na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jeśli babcia ma coś z głową to pilnuje,mi to zwisa czy synowa/zięc będzie się dąsać że nie możę liczyć na mnie jako opiekunkę.Żadne z nich nie pytało czy robić dzieci.zrobili to ich problem.Ja nie szukałam synowi żony i córce męża.Skoro założyli rodziny,pracują ,mają gdzie mieszkać,nie brakuje im na chleb to pozostaje pomyśleć nad opiekunką.Ja nią nie będę,do swoich dzieci nikogo nie zaprzęgałam,bo nikt mi dzieci nie podarował w prezencie by mi zrobił problem.Chciałam to mam i muszę sobie radzić. Jeśli macie problemy to nikt nie powiedział e wszyscy nieudacznicy muszą mieć potomstwo skoro sobie nie radzą. Poza tym nie wszyscy ludzie wiekowi nie chcą mieć systematycznego kontaktu z dziećmi małymi,to męczy jak same wiecie.Opieka nad maluchem starszej osoby to nie przyjemność,to prawie Oświęcim. Wiem co mówię,bo same uciekacie za przysłowiowe grosze do roboty by uciec od obowiązków,to cięzki kawałek chleba dla dziadków.Poza tym oni niczego nie muszą,dajcie im spokojnie żyć,wasze roszczenia są żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie p***y,do łóżka z ochotą do siedzenia z dzieckiem już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nareszcie zmądrzały☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zaszyć brochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj n właśnie też mnie to zadziwia, bo jak tylko pojawia się temat o wieku na macierzyństwo to pierwszym argumentem tych młódek jest ich nadludzka siła i witalność :D natomiast kiedy przychodzi do zaprzęgania babć do opieki nad wnukami to one są wycieńczone i konające. Też to zauważyłam. Ja zdecydowałam się na dziecko kiedy oboje z mężem mieliśmy ustabilizowną sytuację zawodową i finansową. Ja poszłam na wychowawczy po macierzyńskim, a mąż odpuścił pracę połowicznie i do swojej firmy zatrudnił osobę która przejęła dużą część jego obowiązków dlatego mieliśmy dużo czasu dla siebie i dziecka. Domem się nie zajmowaliśmy, bo stać nas było na gosposię natomiast kiedy chcieliśmy gdzieś wyjść do kina czy restauracji to przychodziła wykwalifikowana niania na parę godzin. Nie musieliśmy płakać po forach i tupać nóżkami do rodziców, że nie dajemy rady więc MUSZĄ się naszymi dziećmi zajmować. Nikt nam łaski nie musiał robić, bo stać nas było na lepsze rozwiązanie, a dziadkowie to byli od odwiedzin i zabawy wtedy kiedy sami mieli ochotę. Urodziłam dziecko w wieku 34 lat zamiast 21-23 kiedy już miałam kasę, luz psychiczny, a więc i mega power do dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 23.20 święta racja ! Sama jestem po 40 nie mam jeszcze wnuków ale moje dzieci już wiedzą że jak się zakłada rodzinę to trzeba się dobrze zastanowić z kim . Ja wnuków niańczyć i wychowywać nie będę. I moja córka doskonale to wie. Często rozmawiamy o życiu.dzieciach,małżeństwie. Mi nikt nie pomagał sama musiałam sobie radzić zrezygnowałam na wiele lat z dobrej pracy ( syn jest niepełnosprawny),nie było imprez, kina,wyjazdów. Jak mogłam pochodzić przez 2 godziny po sklepach to było szczęście . Teraz pracuje i w końcu odżyłam. Syn ma już 17 lat i nie wymagam takiej opieki jak dawniej ze zdrowiem też lepiej. Też chcę w końcu pożyczyć,coś zobaczyć,wyjechać albo zwyczajnie leniuchować do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem mamą dwójki małych dzieci, niedługo urodzę trzecie. Dziećmi zajmujemy się sami z mężem (głównie ja, bo pracę mam w domu i mogę ją pogodzić z opieką nad dziećmi). Zarówno moja mama czy teściowa mieszkają blisko, bliziutko nas. Żadna nie garnie się do opieki nad dziećmi. Dla każdej to ból doopy i zmęczenie (dzieci są dobrze wychowane, wiek przedszkolny). Moja mama ewentualne zajmie się którymś raz na pół roku/rok w przypadku poważnej przyczyny. Teściowa nie pracuje, zdrowa w sumie - obiady, sprzątanie, nawet praca w polu. Ale jak będąc u nich w gościach miała chwile zająć się wnukiem (po prostu z nim pobyć) to 5 min chodzenia za rączki to już katorga dla nie - od razu, weź go, już nie mam siły, ble ble (ona w wieku 53 lat wtedy). A sama swoje dziecko podrzuciła do swojej matki (mieszkało z nią) w okresie od około 8 miesięcy przez pół roku jak mama była grubo po 60-tce. I komentarz na głos, jak ona mogła jej TO zrobić. Moja mama zajmowała się swoimi dzieci sama - i też absolutnie nie garnie się do pomocy - no przecież swoje już odchowała. Także każda nie chce. Ale kochają wnuki, że ło matko boska. Byle tylko się nie zmęczyć ich obecnością. I teraz tak - jak dla mnie - ok. To są moje dzieci. Jak się o nie staraliśmy, to nikogo nie pytałam co oni na to i czy będą pomagać ;) Urodziłam, wychowam. Proste. ALE swoich wnuków niańczyć na pewno nie będę. I będę o tym informować na bieżąco, żeby później zdziwienia nie było. Coś pomóc od czasu do czasu ok, ale to wszystko. Chcesz mieć dzieci, to się nimi zajmuj. Co to kogo obchodzi, że to nudne, uciążliwe, ograniczające itd. Jak to już niejedna tutaj napisała. Trzeba zauważyć, że dla babć to też jest nudne, uciążliwe, ograniczające + mają już inne zdrowie a to też istotna sprawa. Młoda sprawna ma problem, a co dopiero kobieta w wieku 60 lat. Pomyślcie czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:50 Dla babć to takie ograniczające i trudne. A powiedz mi, czy to naprawdę jest trudniejsze niż latania po polu z motyką albo rajd po galerii handlowej co drugo dzień? Przecież niemowlę głównie śpi i je, co za problem poczuwać przy dziecku jak śpi lub się bawi gdy ja chcę wyjść raz na ruski rok np. na egzamin czy do lekarza. Jestem po studiach ale próbuję czegoś jeszcze. Moja mama daleko, bo mieszka 400 km stąd, ale teśfciowa 20 km, ma mnóstwo czasu, nie pracuje już nawet na pół etatu tylko dorabia coś od czasu do czasu, a mój mąz musi się zwalniać z pracy by dziecka popilnować bo ona nam 2 h raz na pół roku nie pomoże. To jest normalne? Nikt nie mówi o opiece dzień w dzień. Po kilka h. Tylko o małej przysłudze. A na widoku przy ludziacj też zgrywa super babcię i jak to juz ktoś pisał, nakupi prezentów by chyba była postawa 'ja swoje zrobiłam, masz i sie odpier..ol". a nam na tych prezentach nie zalezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad wiesz co robi twoja tesciowa w czasie wolnym ? Jesli go ma to musi go przeznaczyc na ciebie i twoje dzieci ? I tak, jest super babcia :) Nie narzuca sie z opieka, radami i opiniami, nie jojczy ci nad glowa i nie wtraca sie w wychowanie wnukow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy nie możecie raz na zawsze pojąć, że babcie nie chcą opiekować się waszymi dziećmi? Nawet jeśli są w stanie, to faktycznie mają prawo woleć latać po galeriach. Zapłaćcie komus i niech posiedzi te 3 godziny przy waszych dzieciach i odczepcie się w końcu od babć. Babcia jak będzie chciała, to sama wam zaproponuje czasem, że chętnie weźmie wnuka na pół niedzieli. Ale musi tego chcieć, bo inaczej bedzie z nim siedziala, jak za karę i patrzyła na zegarek, kiedy wreszcie wrócicie. Ja sama niezbyt chętnie zostawalam z wnuczką, gdy była maleńka. Nudziło mnie to po prostu. Nigdy nie odmówiłam, nawet brałam czasem kilka dni urlopu z pracy, ale wcale nie byłam z tego powodu szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.11.30 Przede wszystkim autorko określ wiek tych babć dawnych i dzisiejszych. bo widzisz dzisiejsza babcia może mieć spokojnie 45 lat jak i 70. 60latka jeszcze pracuje. I nie. Matki 60latek nie zajmowały się wnukami, bo same miały wtedy po 45 lat i jeśli pracowały, to dziecko było w żłobku i w przedszkolu. A te które nie pracowały, nie spędzały z wnukami czasu w ten sposób w jaki my teraz spędzamy z dzieckiem. Spacery, rysowanie, czytanie, szmery bajery, tylko spierdzielaj na plac i tam się baw ze starszym rodzeństwem., albo dziećmi sąsiada. Nie wiem skąd twoja teoria, że dawniej się babcie rwały do opieki nad wnukiem, a teraz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×