Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy myślicie że nawet takiej teściowej nie powinniśmy zostawić samej w święta?

Polecane posty

Gość gość
Bogu dziękuję, że mam wspaniałych zięciów, a nie takie jazgoczące goowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01 widac ze bylabys do doopy tesciowa, gloryfikujaca facetow. kij ci w ryj szmato :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01 A co, mierzysz miara swoich coreczek, ze takie jazgoczace kupy? maja to po matce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:37 i odezwało się - dzisiejsza synowa, jutrzejsza teściowa. Nic dodac, nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz jej zaproponowac ze wezmiecie ja do swoich rodziców, tam nie bedzie tak cwaniakowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xxxxxx Obydwaj synowie wolą być u rodzin swoich żon. Tam jest rodzinna atmosfera i święta mają ręce i nogi...a nie wygląda to jak dzień jak xxxxxxxxx xxxxxxxxxx Te bajeczki to możesz opowiadać debilom,oni nie wolą tylko muszą!!! by mieć święty spokój od waszego jazgotu a po cichu dzwonią d matki i ją kochają o czym nigdy się wprost nie dowiesz bo jesteś za głupia by to zrozumieć.Faceci to nie p*****luchy jak baby,zrobi swoje i gó...no się dowiesz prawdy. Takie jak ty są całe życie oszukiwane by mieć spokój od szczekania,co innego mówi a co innego robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś szmata urodziła i szmatę wychowała i kij ci w ryj.....:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją bym ją wzięła do swoich rodziców albo zrobiła święta u siebie i ja zaprosila. To okropne że spędza święta sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:34 i co z tego ze dzwoni? Niech dzwoni. W końcu to matka a matkę się kocha. Ale tak się składa że nic nie wiesz wiec się nie produkuj. Bo jak sama pytałam męża czy woli byśmy na Wigilię zostali tutaj i byli z jego matka to powiedział ze woli jechać do moich. Tak samo szwagier. Powiedział swojej żonie ze dziękuję jej ze może być w jej normalnej i tradycyjnej rodzinie bo on nigdy tego nie miał. I co, zatkało ? Takie są niezbite fakty. Przykro mi ze masz zbyt ograniczony mózg by to pojąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po niektórych wypowiedziach trudno dostrzec, że polska to katolicki kraj . 92 % katolikowma akurat w tym wątku jakieś niewierzace czy szatanistki nawet się zlecialy i bluzgaja nieładnie aż uszy cierpna ;) Wracając do tematu.. teściowa jest dorosła. Gdyby jej na rodzinnych świętach zlezlo, to by was i drugiego syna do siebie zaprosila. Widocznie jej nie zależy, moze bardziej jej doskwiera, że sama w domu będzie, a inni beda się w gronie najbliższych dobrze bawić. Więc szuka cwaniara ofiary co ja przygarnie, jedzenie pod nos podstawi, prezent może jakiś da i po wszystkim do domu zawiezie. Nie ma to jak dobrze że zorganizować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:40 tez tak sądzę a autorka pisała do tego ze siostra do tej pory ją do siebie zapraszała. Zaraz zleca się kafeteranki które stwierdza ze to synowe mają robić wigilię. U was w rodzinach tak jest? W cywilizowanym świecie to matka jest jak kwoka która w swieta przynajmniej, gromadzi wokół siebie swoje dzieci i ich rodziny. Zgadzam się z Tobą. Starej nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Obydwaj synowie wolą być u rodzin swoich żon. Tam jest rodzinna atmosfera i święta mają ręce i nogi...a nie wygląda to jak dzień jak codzień" A kto by sie pchał tam gdzie wszystko zorganizowane jeżeli ma taką możliwość. Tu też gra wygodnictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I nie potrafiła powiedzieć: "zaproś też swoją dziewczynę" bo po co? Zazdrosna to ona o mnie była pare lat." Ja tam sie nie pchałam do mojego chłopaka na święta. Każdy w swoim gronie rodzinnym spędza dopóki sie nie hajtnie. A jak ktoś żyje na kocią łape tzn. że nie wierzący. To po co mu święta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tytuł mówi sam za siebie. I po co się produkujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można wymagać od samotnej matki by wyprawiała dorosłym synom i ich żonom Wigilię? przecież to chore.Wasi faceci i wy z nimi do kupy wzięci też pasożytujecie .To że rodzice zapraszają to nie znaczy że nie wypada dorosłej córce choć raz zorganizować Wigilie i zaprosić rodziców.Ale....no właśnie to ale to przyjść nażreć się i do siebie do czystego mieszkanka,a matka będzie padać na twarz ze zmęczenia. Nazywacie teściową cwaniarą? a wy kim jesteście ?Żenada,z****** pseudo katoliczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:09 Prawda jest jak du..pa i każdy ma swoją,z twojej wypowiedzi nic mądrego nie wynika,chyba tylko to że nie jesteś wiarygodn:)wypasiony mózgu, nie w tym co trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:47 to jak nazwiesz, "mozgu" wielki, osobe ktora ani razu w swoim zyciu nic sama z siebie nie zorganizowala, bo taka ona jest a ma 62 lata. Ja mam lat co namniej 30 mniej wiec wykazac sie zdaze. Ona nigdy nic od siebie nie daje, najbardziej lubi przychodzic na gotowe. Sama sie przyznala ze nigdy w zyciu nic sama od siebie nie zorganizowala. I do tego ma podejscie takie: ja swiat nie spedzam, ja siedze i tv ogladam, ale wam tez nie wolno beze mnie sie smiac i bawic, skoro ja spedzam przed tv to i wy powinniscie przyjechac do mnie i gapic sie w pudlo. sorry, nikt nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie nie powiedziala tego wprost, ale takie ma myslenie. Bo sama nie lubi swiat, a oczekuje ze cala rodzina stanie na bacznosc i razem z nia bedzie ten dzien spedzala jak co dzien. To egoizm. Nie rozumiem, przyznam szczerze, tych obronczyn tesciowych z tego forum. Widac ze nic nie wiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz sie produkujecie to produkujcie sie chociaz na temat. autorko ja bym z taka tesciowa nie siedziala w swieta, najwyzej zapros do swoich,najwyzej odmowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa nienawidzi ani mnie ani drugiej synowej i to jest częste u samotnych starych bab. Mam podobnie jak autorka. Nie wiem skąd to oburzenie i skąd tyle obrończyń uciemiężonych teściowych? Te baby mają to na co zasłużyły. Ja nie jetem z tych które nadstawiają drugi policzek. Z teściową spędziłam pierwsze i ostatnie święta 3 lata temu. Nie tylko mnie one bokiem wyszły ale mojemu mężowi, jego bratu i bratowej też. O jeju wielkie rozczulanie. No pewnie! ma nas zajechać i obrażać cały dzień, a my mamy być wspaniałomyślni żeby nie była sama w święta, bo to Boże Narodzenie! a w doopie to mam! 3 lata temu byłam w ciąży to całą wigilię gadała, że pewnie martwe dziecko urodzę albo jakąś kalekę, bo jestem chuda i brzydka jak moja matka, która urodziła mojego brata (mój brat urodził się bez jednej dłoni) A niech się durna suka nawet zapłacze w fotelu skoro się nie umie zachowywać jak człowiek przy wigilijnym stole. Ja sobie nie zamierzam świąt marnować. Też jestem ważna i to, że ona ma w perspektywie samotne święta nie upoważnia jej do srania nam na głowy. Z babcią mojego męża w ogóle nie mam problemu. Świetna kobieta, normalna, wesoła i uwielbiam kiedy jest z nami w święta. Spędzamy je z babcią, bratem i bratową męża już kolejny raz. Babcia coś poopowiada dzieciom jak to dawniej było, pogra kolędy na pianinie. Przywiezie nalewkę z żurawiny :D :D po co mi teściowa i jej chamskie odzywki? ma czego chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz sie boje swiat z tesciowa, 2lata temu u niej byly swieta. Taka szopke urzadzila ze plakalam cale swieta. Rok temu zrobilismy u siebie wigilie ,zaprosilismy ich i tez byl cyrk na kolkach. Troche mi szkoda tesciow bo maja jeszcze dwie corki,ktore nie chca ich wziac do siebie na swieta. Ja mam swoich rodzicow i chyba tam pojade z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś widocznie jakiś jest powód tego, że własne córki ich nie chcą. masz rację, nie psuj sobie świąt idiotami. z tym, żemąż jedzie z wami na święta? nie pozwól żeby dwa podłe kmioty rozbijały wam rodzinę. zrób tak jakich córki, trudno się mówi a starzy mają to na co zasłużyli najwidoczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:15 dokladnie! lepiej tego nie mozna bylo ujac. tez sie zastanawiam jakim cudem te idiotki autorce doradzaja spedzac swieta z kims, kto nie mysli co mowi, wbija szpilki dla sportu, jakas ksiezniczka w d..pe mac? Ona moze sobie robic co chce, mowic co chce, a autorka ma do niej isc na swieta (niezorganizowane nawet i pewnie zaproszenia nawet nie bylo) albo organizowac dla tego czegos swieta? dokladnie tak jak mowisz,samotne stare baby tak maja, nienawidza kobiet mlodszych od siebie i zon swoich synow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ponownie, z tej strony autorka. Przeczytałam te Wasze "rady" i śmiech mnie ogarnął...bo co niektóre sugerujecie, że to dzieci powinny organizować imprezę komuś, kto nie lubi świąt, dogryza synowym nie raz, nie dwa.. i jeszcze koło niego skakać... zapytałam, co zrobić w sytuacji kiedy teściowa nigdy nie wyszła z inicjatywą zorganizowania Wigilii, gdy nigdy nie usłyszałam słowa "zapraszam was na Wigilię/ pierwszy/drugi dzień świąt" (nikt nie każe na 3 dni), a jej syn wspomina wspólne święta jako siedzenie i patrzenie w telewizor bo matka nie uznaje tradycji, dalej: co mam zrobić, skoro ona właśnie nie lubi świąt, traktuje je jak codzienny dzień, naszą propozycję wyjazdu z nami do mojej rodziny (którą zna i rzekomo nic do nich nie ma bo o co) odrzuciła No słucham, mówcie konkrety - Waszym zdaniem mam rzucić to zaproszenie od Rodziców i mamy z mężem zostać u niej, słuchać jęków, prztyczków "moja rodzina to sami inteligentni ludzie, muszę wam powychowywać trochę małego, nauczyć go bo nie mogę pozwolić by był debilem" (!!!) i co, oglądać z nią tv, w czasie gdy moja rodzina, która na nas czeka, ma zostać bez nas bo starszej pani za trudno zaakceptować, ze lubimy rodzinną atmosferę przynajmniej w te dni? A ta nie dość że samotnik to skłócona z połową rodziny, bo wszędzie nos wściubała i zawistna o ich majątki. Krótka piłka, słucham: mam nie jechać do rodziców z mężem i dzieckiem, tylko z nią zostać i pomęczyć się nad tv odbiornikiem w imię męczeństwa czy czego? Bo muszę tańczyć jak zagra osoba która jest jak pies ogrodnika: sama świąt nie chce, a i drugiemu nie da? A czego ona wymgała 3 lata temu od syna? By z nią został na święta i przy pustym garze słuchał lamentów, a najlepiej niech jej obiad pod nos podsunie i niech razem seriale oglądaja... no ludzie... Nie no słuchAM, krótka piłka, jak widzicie wyjscie z tej sytuacji Mam zostać i z nią siedzieć? Oczywiście na rzywy ryj czyli się wprosić, bo ona nas nie zapraszała i nie użyła słow "wpadnijcie na święta"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowując wygląda to tak że z nami do moich rodziców ktorzy traktują ją serdecznie mimo tego co mi robiła - jechać nie chce; sama nie zaprasza do siebie, a siedzi nadąsana że będzie sama w święta. No to nie wiem gdzie złoty środek. Ja i tak jak ktoś tu wyżej słusznie zauważył jestem miękka że w ogóle się nad tym zastanawiam bo inna by po tych obrazaniach olała ją na całej linii. Ale ja jestem wychjowana do wybaczania Tylko co mam zrobić, olać swoją rodzinę święta w rodzinnej, ciepłej atmosferze bo ona nie chce jechać z nami a tradycji też nie uznaje. No nie no, nie wiem o co chodzi serio... i dalej nie wiem, co z tym zrobi ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olac ja. spedzic normalnie swieta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćteściowa
Witam wszystkich. Jestem teściową,mieszkam sama /mąż zmarł 3 lata temu/. Pierwsza wigilia i 1 święto BN /po śmierci męża/spędziłam u 1 syna natomiast w 2 święto dojechał do nas młodszy syn i razem byliśmy. Druga wigilia i 1 święto BN również wigilia i 1 dzień świąt u 1 syna a w 2 święto wszyscy pojechaliśmy do młodszego mojego syna. W tym roku robię wigilię u siebie i dzieci przyjadą do mnie ,do matki. Zapewne długo nie będą ,muszą jechać do drugich rodziców,ale będą i to się liczy.W 1 dzień świąt jestem w domu sama ze sobą natomiast w 2 dzień jedziemy z młodszym synem i jego rodziną do starszego mojego syna. Nie narzekam na nic,cieszę się że wigilię będziemy razem,nie ważne ile czasu ale razem:) Pozdrawiam synowe i teściowe również:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 13:15 nie wiem jak ta stara k****, bo inaczej jej nie nazwe, mogla ci takie rzeczy nt dziecka mowic:O Co do okropnych tesciowych - czasami opowiadam chlopakowi co tu czytam, to powiedzial mi, ze on by nigdy nie pozwolil na takie traktowanie, a facet, ktory pozwlala swojej matce pomiatac dziewczyna/zona to p***a, skro nieu umie sie postawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Tobie autorko pisalam juz na poczatku tematu, ze nie warto sie meczyc w imie, no wlasnie czego? z kims kto regularnie daje kopa w d**e i dokucza z kazdej strony. Jesli zaprosilas ja do swoich rodzicow i nie chce, to proponuje nie robic nic wiecej, sumienie masz czyste. Ty jedz z rodzina na swieta i sie nimi ciesz☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×