Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dobre rodziny, chłopak, problemy.

Polecane posty

Gość gość

Znacie takie dobre rodziny które wyglądają tak na pozór? Ładny dom, dobre samochody, nigdy niczego nie brakuje, a nikt nie widzi co dzieje się w środku? Ja znam. Mój chłopak do takiej należy. Jego mamie totalnie odbiło, nie chce być wredna ale ona naprawdę jest wredna, niszczy poczucie jego wartości, wypomina jakieś rzeczy sprzed 22 lat. Po prostu masakra. Jak go poznałam to nawet za bardzo nie chciałam z nim być, chodził po mieście, pił, cpal, ciągle z kolegami. Ja bardziej jestem spokojna. Nie lubię wychodzić, wolę spotkać się ze znajomymi w domu, nigdy w życiu nie dotknelabym narkotyków. Ciągle był wkurzony na mamę ja zawsze mówiłam że przesadza, ale z czasem poznałam prawdę, tzn przekonałam się jaka ona jest. Przyszedł do mnie raz, drugi zapytał czy może spać bo rodzice coś tam (ojciec z powodu mamy zaczął dużo pić bo z czasem się poddał, uciekł w swój świat) ja się zgodziłam, mama nie była zbyt zadowolona z tego faktu. Ale z czasem poznała jego mamę i zobaczyła to co ja, że jeśli mój chłopak nie przebywa z nią to jest zupełnie inny, ja od początku walczylam z cpaniem, skończył z tym nie całe pół roku od naszego bycia razem. Moja mama w końcu zrozumiała dlaczego chłopak Nie chce za dużo siedzieć w domu. Jakoś to przelknela i pozwalała czasem mu u mnie spać. I tak coraz częściej i częściej że teraz, rok później(jesteśmy razem nie całe 2 lata) śpi tu już w sumie codziennie. Nie wiem sama. Nie zwróciłam na to uwagi, rodziców nie było przez ostatni rok prawie wgl w domu (długa historia by tłumaczyć to teraz) ale niedługo już bedziemy spędzać razem praktycznie całe dnie. Nie wiem sama co robić. Wiem że jakby przestał u mnie notorycznie nocować to znów zaczęło by się źle dziać. Naprawdę nie chcę mówić wszystkiego ale sytuacja z jego mama jest naprawdę bardzo zła. Ale ostatnio naszła mnie myśl że co ja robię, zaczęłam myśleć co ludzie pomysla o tym wszystkim, jakoś tak mnie naszlo, nie wiem co się stało i te myśli nie dają mi spokoju. Jak wspomniałam jeśli miałby wrócić do domu i spać ze mną w weekendy to boję się że znów by zszedł na złą drogę. To naprawdę dobry chłopak, żaden dres, dobry uczynny, ale niestety bardzo łatwo wierny. Wszystko bierze do siebie. Nie mieszkamy daleko od siebie. W jednym miescie ja w bloku on w domku jednorodzinnym. Jest to około 500 m odległości. Nie wiem już co robić. Planujemy przyszłość, chcemy wziąć ślub w przyszłości itd. Ja za miesiąc skończę 19 lat, a chłopak w kwietniu 23. Ja skończyłam szkole średnia, teraz robię zaoczne studia, chłopak już pracuje. Nie wiem co robić, czy ciągnąć to dalej i nie przejmować się opinią ludzi czy zakończyć to i poprosić aby wrócił do domu a do mnie na weekendy? Proszę o pomoc. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama widzisz że zależy mu na Tobie i dla ciebie chce się odciąć od złego towarzystwa, rób jak uważasz ale podejrzewam że gdybyś zerwała, to jego życie straciłoby sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce z nim zrywać. Nie wiem po prostu czy powinniśmy dalej tak jakby "mieszkać" razem. Ja pracuje od lutego tego roku, dorzucam się co miesiąc moim rodzica do życia że tak powiem, plus robię zakupy i tym podobne. Z tym że w sierpniu mój szef ma jakby "zastój" po prostu i ja i on i inni pracownicy nie mają co robić więc nie ma i wypłaty. Rodzice o rozumieją, staram się szukać czegoś innego ale narazie słabo to idzie. Chłopak też nie ma problemu żeby dorzucac się moim rodzica do życia, sam to zaproponował, do tego też czasem robi zakupy do domu i różne takie. Moja mama ma bardzo dobre serce że tak powiem. Widzi jak jest i dlatego chyba pozwala aby on u mnie spał w sumie już codziennie. Sama nie wiem czy zostawić sytuację bez zmian czy jednak powiedzieć że nie powinniśmy mieszkać razem. Chłopak chciałby się oświadczyć, ja odwlekam żeby tego nie robił dopóki nie skończę 20 lat. Wszyscy wokół mówią że mu na mnie bardzo zależy że widać jak bardzo mnie kocha. Myślałam że to tylko zdanie mojej mamy, ale jak zaczęli mówić to wspólni znajomi to uwierzylam. Nawet mój tato który za bardzo stara się w nic nie wtrącać mówi że szkoda mu go, bo nawet on widzi jak chłopak ma pod górkę. Czasem gdy pobedzie za długo ze swoją mama wraca i jest zły, albo zalamany mówi że do niczego się nie nadaje, że nigdy nic nie osiągnie. Ona krytykuje go za wszystko. Boję się że jak nie będzie nocowal u mnie i spędzał tyle czasu z nami to popadnie w jakąś depresję. Wydaje mi się że stąd było to wychodzenie z kolegami itd żeby nie siedzieć w domu. A jak siedzi u nas wgl go do takich rzeczy nie ciągnie, przynajmniej tego nie widać, i napewno tego nie robi bo zauważyłabym. Ale nie wiem. Czy lepiej żeby był ze mną, nic nie zmieniać, nie przejmować się tym co powiedzą ludzie i po prostu starać się obudowac jego poczucie wartości i pokazać mu ze jest dużo wart czy lepiej żeby wrócił do swoich rodziców a ze mną spędzał mniej czasu? Jeśli chodzi o mnie to również bardzo go kocham. Ja jestem taka osoba która przywiązuje się do lud*******ażdym widzę coś dobrego, nigdy nie oceniam "książki po okładce". Dlatego nie wiem, jestem młoda, ale wydaje mi się że moje uczucie do niego nie minie. To już nie jest ślepe zauroczenie, bo tyle czasu ze sobą spędzamy nie da się być ślepo w sobie zaptrzonymi. Myślę trzeźwo, nie widzę tego przez różowe okulary. I widzę że jest o wiele szczęśliwszy gdy nie spędza tak dużo czasu w swoim domu, gdy widzi ze są osoby które go doceniają, że nie ma tylko wad, ale i sporo zalet. Może lepiej by nic nie zmieniać? By zostało tak jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jesteście szczęśliwi to nie szukaj problemów na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i coś w tym jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak totalnie ci to nie przeszkadza to zostaw to tak jak jest. Jedyny powód, dla którego zastanawiasz się nad zmianą to "co ludzie powiedzą"? Jeśli tak to serio nie ma się nad czym zastanawiać. Gdy mamy jakieś pragnienia to je spełniajmy, niech sobie gadają, co z tego? To twoje życie, nie jakichś tam ludzi. To nie jest takie ważne, nie należy się z tego powodu ograniczać. Chłopak u ciebie mieszka, to przecież nic złego, nawet jak ma to swoją nieciekawą stronę. Nie ma sensu rujnować tego, na co tak sobie zapracowaliście, niech dalej u ciebie mieszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×