Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciąża zagrożona, muszę leżeć i chyba mam już depresję...

Polecane posty

Gość gość

Raz, że boję się o maluszka, już dwa razy wylądowałam na podtrzymaniu ciąży z powodu krwawień. Dwa, że nie wiem jak mam zająć sobie czas i każdy dzień dłuży się niemiłosiernie. Mam kategoryczny zakaz wykonywania większości rzeczy, mam leżeć i wstawać tylko do toalety i pod mega krótki prysznic. Z nudów trafiłam na to forum :( Chyba mnie coś trafi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak leżałam no i żyje od 20 tygodnia plackiem nie użalaj się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, ze jestes w domku a nie w szpitalu. Ksiazka, telewizja, internet, dobra muzyka. Duzo czasu masz do porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę napisać, że Cię nie rozumiem, choć mam inny problem. Otóż, mimo, że moja ciąża jest niezagrożona,mam silne mdłości i wymioty,a to już 12 tydzień. Męczę się strasznie, mogę tylko leżeć i żyć od wycieczek do toalety do wycieczek do toalety. Jestem strasznie osłabiona, zniechęcona i chyba też w depresji. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dopiero 24 tydzień ciąży, więc długo mi jeszcze zostało, a leże plackiem od 14 (w tym dwa razy po tygodniu w szpitalu). Rzygam już telewizją i internetem, oczy mnie bolą od tych ekranów bardziej niż w pracy. Książki donosi mi mama ale ileż można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11 13 ja miałam podobnie . Dopiero w ok. 16 tyg była poprawa ... do 3 trymestru dziś mam 33 tydzień i . . . Znow Rzygam codziennie . Nie wiem czy śmiać się czy płakać . Mówią ze niby nic nie będzie i czasem się zdarza ale ja już opadam z sił. Wiecie co nie mam ciazy zagrożonej ale tak czy siak leżę większość dnia bo nie mam nanic siły. I również popada w depresję coraz bardziej we wszystlo wątpię o czuje się bezradna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, cala ciaze przelezalam, jeszcze mi sie przyplatały rozne zarazy, duzo by pisac - ale przeczytalam mnostwo ksiazek, odwalilam wszytkie rozmowy telefoniczne , przezylam a wspaniałe dziecko było tego warte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mnie pocieszyłaś.:) Ja sama mam dosyć już wymiotów, ponieważ nie mogę wyjść nawet do sklepu czy ugotować obiadu. Zaczęły się w 8 tygodniu i od tamtej pory jestem na zwolnieniu lekarskim. Nie dość, że każdy dzień wygląda tak samo, to jeszcze każdego dnia czuję się jak z grypą żołądkową, bo mdłości mam 24 na dobę. Z drugiej strony byle dzieci miały się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie najgorzej nie masz skoro możesz leżeć w domu, zawsze to swoje ściany, łózko, itp. może robotki na drutach, szydełko, jakieś rękodzieło lekkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ciaze zagrozona(3 wczesniejsze stracilam) hmm moze jestem jedyna na tym forum ale nadal pracuje i wyznaje zasade,ze jezeli cos ma sie stac to i tak sie stanie nawet jakbyscie lezaly plackiem a te lekarstwa na podtrzymanie ciazy to placebo zeby kobiety czuly sie pewniej psychicznie...Moj lekarz twierdzi ze skoro stracilo sie ciaze do 3 mies widoczmie mialo wady genetyczne i bylo za slabe by sie rozwinac cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam kompletnie talentu do rękodzieła. Nie sprawia mi to żadnej przyjemności, bo efekty są paskudne. Przed ciążą byłam bardzo aktywna i takie leżenie na d***e mnie wykańcza... Książki czytam, ale przecież nie będę cały dzień leżeć z książką, bo bym musiała codziennie mieć nową... Pół dnia jestem sama, nie mam się do kogo odezwać, dopiero jak mąż wraca to przynajmniej mam z kim porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jeżeli masz oparcie w rodzinie. Ma kto za ciebie sprzątać, prać, robić zakupy, gotować to to jest wielkie szczęście w nieszczęściu. Gdyby mąż by nie był dla ciebie wsparciem, bo praca i Bóg wie co jeszcze, a dalsza rodzina też kiepsko to wtedy byłby prawdziwy powód do depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam ciaze zagrozona(3 wczesniejsze stracilam) hmm moze jestem jedyna na tym forum ale nadal pracuje i wyznaje zasade,ze jezeli cos ma sie stac to i tak sie stanie nawet jakbyscie lezaly plackiem a te lekarstwa na podtrzymanie ciazy to placebo zeby kobiety czuly sie pewniej psychicznie...Moj lekarz twierdzi ze skoro stracilo sie ciaze do 3 mies widoczmie mialo wady genetyczne i bylo za slabe by sie rozwinac cos w tym jest. X jeśli nie plamisz, jesteś zdrowa to pracuj jak musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:08 ??Zdrowa ??skoro pisze ze ciaza jest zagrozona ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsparcie mam tylko w mężu ale nie ma go po 10 godzin dziennie od 5 do 15. Mama pracuje i wpada raz w tygodniu z nowymi książkami. Tak to siedzę sama jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby była chora, a jej ciąża zagrożona na serio, przeciez by nie pracowała. Nie wierzę, że istnieją matki, które przekładają coś nad życie i zdrowie własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci. Mój mąż jest na kontrakcie, mama pracuje, gdyby nie syn i kot umarłabym z samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jest np. nie wydolność szyjki macicy, to leżenie bardzo dużo pomaga!!! ale jak np. plamienie na początku, to leżenie najczęściej nic nie daje...ja miałam w pierwszej plamienie, mały niedobór progesteronu, po jednej tabletce dosłownie luteiny przeszło i absolutnie lekarz nie kazal leżeć!!! teraz czasem plamie bo mam polipa, drugi trymestr i tez nie muszę lezeć, bo to ciązy nie zagraza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No to fajnie, że nie musisz leżeć, ja muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci dokładnie dolega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 razy dostałam krwotoku i po 2 razie lekarz kazał leżeć do odwołania. To nie było plamienie, tylko krwotok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.08 twój lekarz zamiast skierować cię na serię badań po 3 poronieniach wyznaje takie herezje? Gratuluje ! Ja dawno zmienilabym lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no wiadomo, jak krwotok to nie ma żartów...są sytuacje że trzeba leżeć i to jest bezdyskusyjne... ale w Polsce na szczęście juz ta moda powoli się zmienia ;), wielu lekarzy z jakimś jednorazowym plamieniem kaze tygodniami lezec, przesada i męczenie kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każda ciąża zagrożona wymaga leżenia. Ale właśnie przy niewydolności szyjki czy krwiakach umiejscowionych pod łożyskiem to jest bezwzględnie wskazane. Jak komuś tam wyżej jest wszystko jedno i natura ma robić swoje- to po co w ogóle do lekarza chodzi? Skuteczność pewnych środków, jak pessar, jest udowodniona, innych środków- niekoniecznie, mogą działać jako placebo. Co nie zmienia faktu że placebo działa, według róznych źródeł nawet w 20-30% przypadków. Poniekąd leczymy się sami w ten sposób, ale mamy do tego impuls. A uważam że jak długo działa, to warto korzystać. To nie jest "tylko" efekt psychologiczny, lepsze samopoczucie, tylko przekłada się na realne, fizyczne efekty. Nie bez powodu silny stres może wywołać skurcze. Dlatego ważne jest żeby pacjentka miała zaufanie do lekarza, do metody leczenia i czuła się z tym dobrze. Poza tym, na pewnym etapie ciąży trochę zmienia się optyka. I wiem co mówię, bo przy plamieniu na początku ciąży sama nie panikowałam- to był drugi miesiąc, wiedziałam że może być róznie, nie roiłam sobie nie wiadomo czego. Ale jak przychodzi piąty, potem szósty miesiąc, i zaczyna nam grozić poród skrajnie przedwczesny, poród po którym dziecko prawie na pewno umrze, a jeśli przeżyje- będzie upośledzone- to już trudno machnąć ręką i stwierdzić że "natura chciała". W dużej mierze w tych podtrzymywanych ciążach zagrożenie leży w warunkach fizycznych matki, a nie uszkodzeniach płodu, jeśli matka ma dobrą opiekę, przestrzega zaleceń i ma szczęście, nie da się ukryć- ma szansę urodzić w terminie albo prawie w terminie zdrowe dziecko. A o to przecież nam chodzi. Ktoś kto beztrosko komentuje że już stracił trzy ciąże, ale pracuje bo co tam, najwyżej straci czwartą, albo że nie leży mimo zagrożenia bo nie musi- gratuluję beztroski i braku zrozumienia, autorce najwyraźniej chodzi o coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I, autorko, głowa do góry, wiem że już masz serdecznie dość, ja kolejną ciążę tak leżę, chociaż teraz już wiedziałam na co się piszę. U mnie seriale- skończyłam właśnie "Chirurgów" i szukam innego fajnego, lecę po klasykach filmów, czytam książki z biblioteki chociaż zgrzytam czasem zębami na wybory męża. Ale i tak cieszę się że mogę w domu leżeć, byłam 2 tyg w szpitalu. Mam kolorowanki natystresowe, robótki odpadają chwilowo bo puchną mi dłonie, mam też synka który przynosi mi książeczki do czytania, rozwiązywania zadań więc staram się go zająć- na razie nie może do przedszkola chodzić. Ale owszem, mam serdecznie dość. Cieszę się z każdego kolejnego, skończonego tygodnia, bo to coraz większa szansa dla dziecka, ale wytrzymać ciężko i nie ma co ukrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez
Autorko jestem w podobnej sytuacji, również 24 tc i leżenie od 18 tyg. U mnie silne skurcze i lozysko nisko schodzace. Są tez inne problemy ale nie bardzo bym chciała pisać o nich na forum. Bardzo zle się czuje psychicznie :( pierwsza ciaza byla niestety podobna ale szczęśliwie wylezalam ja do konca i urodzilam w 39 tyg obiecując sobie, ze nigdy więcej. Z biegiem lat zaczelo mi być żal córci, ze jest jedynaczka, bliscy zaczęli namawiać argumentując, ze kazda ciaza jest inna :( Akurat :( nie zaluje, ze się zdecydowałam, bo bardzo kocham to maleństwo ale zaluje, ze nie mogę cieszy się ciaza jak normalna kobieta :( Przepraszam za literówki pisze z telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam ciaze zagrozona(3 wczesniejsze stracilam) hmm moze jestem jedyna na tym forum ale nadal pracuje i wyznaje zasade,ze jezeli cos ma sie stac to i tak sie stanie nawet jakbyscie lezaly plackiem a te lekarstwa na podtrzymanie ciazy to placebo zeby kobiety czuly sie pewniej psychicznie...Moj lekarz twierdzi ze skoro stracilo sie ciaze do 3 mies widoczmie mialo wady genetyczne i bylo za slabe by sie rozwinac cos w tym jest. xx hm, nie kazde poronienie wynika z wad genetycznych płodu , czasem z wad anatomicznych samej kobiety, czasem sa przyczyny natury psychicznej. Jesli lekarze kaza komus lezec i daja"na podtrzymanie " ( leki, nie placebo- nie slyszalam o podawaniu placebo w takich wypadkach :)), to na ogól wiedza co robia, bo maja w tym temacie doswiadczenie). Mnie po 2 poronieniach kazali leżec, wiec lezalam (przyczyny byly nie ze strony płody, tylko z mojej) .Kolejna ciaza była bezproblemowa, wiec biegałam. Dzieci zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję CI autorko, ale jednocześnie gratuluję, bo już jesteś w 24 tygodniu. Im dłużej wytrzymasz, tym większe szanse ma maluszek na przeżycie bez cech wcześniaczych. Sama trafiłam na patologię ciąży w 16 tygodniu. Dotrwałam tylko do 20... Wiem, że jest Ci ciężko, bo jest ciężko na pewno. Im dłużej leżysz tym gorzej. Ale z drugiej strony możesz być z siebie dumna, że tyle wyleżałaś. Co możesz robić? Spij jak najwięcej:) Do tego jakiś dobry serial komediowy na odreagowanie. Trzymam za Ciebie kciutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie wiem co mam oglądać, porobiłam sobie kursy internetowe do szkoleń ciągłych, już mam wyrobioną potrzebną ilość punktów (nawet w nadmiarze). Książek przeczytałam mnóstwo zwłaszcza na początku, teraz czuję się już zmęczona tym ciągłym leżeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będę spać spać dzień to nie usne w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×