Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja mama jest chora, nie chcę iść do lekarza

Polecane posty

Gość gość

moja mama (60l.) ma od kilku dni bardzo ostry ból żołądka. nic nie je, mało pije, jest cała blada, ma mdłości i czuje silny ucisk w żołądku, ledwo funkcjonuje. Nigdy nie chodziła do lekarza,nigdy się nie leczyła, tak jest i tym razem. Boję się, że mogą to być wrzody żołądka, że stanie się coś bardzo złego. Mamy znajomą lekarkę, jest ordynatorem w szpitalu. Mogłaby ją jutro przyjąć, zrobić gastroskopię, badania. bez problemu ale ona nie chcę. Bo ona nie może leżeć w szpitalu, bo idą święta, bo ona nie chcę, bo ma silne odruchy wymiotne i ona nie da rady. Poza tym wiem,że ona się boi, że przy okazji wykryją jej jakiegoś raka albo coś innego. Boje się o nią, jak ja mam ją przekonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są rzeczy, które szybko zdiagnozowane, ratują życie. Ale bywa i tak, że jak raz lekarze zaczną paprać się w naszym organizmie to pogarszają nasz stan zdrowia. Jeśli jesteś pewna, że będzie pod opieką DOBREGO lekarza, po prostu ją poproś o to na zasadzie, że się martwisz o nią. Ale decyzja należy do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podpisz z mama umowe ze jezeli nie pojdzie do szpitala na badania nie bedziesz zobowiazana sie nia opiekowac w czasie ciezkiej choroby.no coz niech sobie radzi sama.To nie XXIX w ze cie wstadza do pieca na 3 zdrowaski.Ludzie sa egoistami a pozniej trzeba takim czlowiekiem sie opiekowac i wtedy placz i zal.Brak odpowiedzialnosci i glupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby tylko wrzody! Moja matkę jak bolał żołądek (tak mówiła)to okazało się, że bolała wątroba. Nie mam już mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrzuca ja od jedzenia? Mięsa? Jedzenie jej śmierdzi? Juz usg pewnie da wam odpowiedz skoro jest tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrzuca ja od jedzenia, nie je nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przygotuj się na najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wygląda śmierć na raka układu pokarmowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie dziadek mojego męża miał ból żołądka i przestał jeść parę miesięcy już nie żył. Zmus mamę żeby poszła do lekarza to jest waga jej życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schudła w ciągu pól roku z 10kg, ma wstręt do jedzenia, odruchy wymiotów przy jedzeniu. Boże jak ja mam ją zmusić do lekarza. Jak to rąk żołądka to jest zaawansowany i nic się już nie zrobi. Boże jestem załamana. Nic dobrego. Szgolnie że od strony mamy jak i taty wiele osób umarło na raka. Mnie pewnie też to czeka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle czasu nie była u lekarza? Przecież ona musi dostać leki przeciwbólowe chociażby.W takim stanie to ona już nie przeżyje kilku miesięcy. To nie musi być rak żołądka. Może być trzustka, wątroba. Wiesz czy w toalecie załatwia się jeszcze regularnie? Z hospicjum mogą do was przyjeżdżać oni bardziej pomagają niż lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh ale ja w ogóle jeszcze nie wiem na co jest chora. Nigdy nie była u lekarza. Zawsze bała się, że zdiagnozuja jej właśnie raka. Teraz jak jest takie podejrzenie to już w ogóle nie pójdzie. No jestem załamana. Ale z drugiej strony wcale jej się nie dziwię. Też bym chyba nie poszła. Nie chciałabym usłyszeć że już nic nie da się zrobić i będę umierać kilka tygodni, miesięcy? Strasznie się martwię. Jutro akurat ma wolne, postaram się zrobić wszystko, żeby poszła do lekarza... Oszukam ja pod byle pretekstem, żeby weszła do samochodu i pojadę no nie widze innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak się załatwia. Szczerze mówiąc chyba trochę popuszcza. Tyle wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to tylko wzody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyglada na raka zoladka albo ostre zapalenie. na pocieszenie powiem ze ja przez okolo 10lat zylam z przewleklym zapaleniem zoladka i skonczylo sie rakiem a od 6lat zyje bez zoladka. ZYJE! a guz mial 4cm! wyciecie zoladka to nie koniec swiata a najgorsze w tym wszystkim na dluzsza mete sa nowe nawyki zywieniowe. ale twoja rodzicielka musi jak najszybciej jechac do szpitala. zagraj jej na emocjach, porozmawiaj szczerze, uzewnetrznij swoje uczucia, poplacz sie naweet i powiedz ze ja kochasz i chcesz dla niej jak najlepiej. to powinno zadzialac bo moja matka taka sama "madra" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiam z nią. Niedługo wraca z tym pracy ale pewnie usłyszę "daj mi spokoj"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko napisz jak bedziecie po wizycie,co wyszło z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialam z nią ponad godzinę. Ona się zapiera, że nigdzie jutra nie jedzie. Ja po prostu wstanę i po proszę ją, żeby pojechała że mną do przychodni pod pretekstem mojego chorego dziecka i zabiorę ją prosto do szpitala. Chyba będzie musiała wejść do środka? Aż cała się trzese z bezradności i złości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co autorka z Twoja mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×