Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyznałybyście miłość czy siedziały cicho?

Polecane posty

Gość gość

Jeśli byłybyście zakochane w chłopaku, któremu podobacie się fizycznie i wiecie, że was lubi, ale jednocześnie wiedziałybyście, że jesteście dla niego prawdopodobnie tylko koleżanką i chłopak byłby dla was bardzo miły, ale nie robił nic w kierunku związku, nawet by wam kiedyś powiedział, że nie chciałby mieć teraz dziewczyny, a jedynie taką do przytulania. Jeśli bardzo byście go lubiły i były w nim zakochane i czuły do niego zaufanie, więź, przyjaźń i zakładając, że wasze spotkania od czasu do czasu są nieuniknione to wyznałybyście miłość czy siedziały cicho? Jeśli nie mogłybyście przestać o nim myśleć, ale nie wyobrażacie sobie, żeby między wami coś się mogło zepsuć, np. przez takie wyznanie miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowilabym.Jeżeli mówi nie szukam dziewczyny to nie zrobiłaś na nim wrażenia i tyle.wiele razy to przerabialam i widziałam z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro napisalas ze wiesz ze podobasz mu sie fizycznie to nie mozna tu mowic o kolezenstwie tylko. tu juz z automatu wchodza pociag plciowy itd. jakos ja nie dobieram sobie kolegow po atrakcyjnosci fiz. daz do kopulacji i zwiazku. a i tak nigdy nie zwyklam cokolwiek o milosci mowic bo zazwyczaj nie wiem ktorego kocham a nigdy nie jest w mym serduszku tylko 1 chlopak. od zawsze tak mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:12 No na pewno wzajemnie się pociągamy fizycznie, widać to po naszym zachowaniu. Ale skoro nie można tu mówić tylko o koleżeństwie to o czym, jakbyś nazwała tą relację? On nazywa mnie koleżanką. Poznałam go przez wspólnego znajomego, więc tutaj nie chodziło o dobieranie go sobie do towarzystwa :) Mam tak samo jak Ty, że w sercu kilku chłopaków zawsze :D Już myślałam, że tylko ja tak mam i że coś ze mną nie tak :D Ale tylko do niego czuję coś takiego wyjątkowego, w sensie dużego przywiązania, tęsknoty, przyjaźni.. Nie mam szczęścia do facetów, każdy się mną bawi i odchodzi, dlatego nie jestem w stanie im ufać, a do niego sama nie wiem czemu, ale czuję do niego duże zaufanie, wiem, że celowo nigdy by mnie nie skrzywdził, jest naprawdę dobrym chłopakiem. Nie znam go bardzo długo, ale jakoś podświadomie to czuję, nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest miły bo chce darmowego seksu naiwniaczko... niekoniecznie musisz mu się podobać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że nigdy nikomu nie wyznałam miłości,chociaż byłam zakochana 2 razy. Zawsze to dusiłam w sobie. W jednym przypadku nie wyznałam, bo chłopak jest zajęty, a w drugim dobrze, że nie wyznałam, bo okazał się być nic nie wartym typkiem, chociaż kiedyś bym w ogień dla niego skoczyła. No a ten jest trzeci, tylko to jest tak dziwna relacja, że już nie ogarniam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:36 Zapewniam, że nie chce seksu. Mówił, że dla niego seks i pocałunki to nie jest zabawa. Nigdy nie próbował się do mnie dobierać. Jedynie się całujemy prawie zawsze jak się widzimy. Nawet jak zdarzało mu się u mnie nocować to nic nie próbował, zachowywał się jak zwykły kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest miły bo chce darmowego seksu naiwniaczko... niekoniecznie musisz mu się podobać x Co to jest ten darmowy seks kretynko? Ty uprawiasz seks za pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy warto wyznac milosc komus kogo znamy tylko z widzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:53 Nie znam go tylko z widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam go tylko z widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"że nie chciałby mieć teraz dziewczyny, a jedynie taką do przytulania" nigdy bym nie wyznała milosci...tak samo kochankowi, dla którego jestem tylko odskocznia, bo razem i tak nie bedziemy to po co cos wyznawac i się blaznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyznaj co Ci szkodzi? Może to ten jedyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziu o psa czy o D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba od razu wyznawać miłości. Tylko powiedzieć, że ci na nim zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo, to znowu ty co sie spotykacie tylko na imprezach. Czyli dalej sie nic nie ruszylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowie ci: zalezy mi na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co Ci doradzić, sama jestem w bardzo podobnej sytuacji, jednak nie mam odwagi mu tego wyznać gdyż boję się odrzucenia i utraty lub popsucia relacji z drugiej strony te ciągłe myśli o nim mnie tylko krzywdzą....więc nie dręcz się przynajmniej Ty i otwarcie z nim porozmawiaj .... nie trać czasu i nie cierp z miłości tak jak ja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja juz nie wiem o ktorym penisie mowimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:02 Szkodzi mi to, że pewnie nadal będziemy czasem na siebie wpadać. 10:28 Ale w jakich okolicznościach mu to mogę powiedzieć? Mamy ze sobą luźne rozmowy i nagle mam wyskoczyć z tekstem "zależy mi na tobie"? Tak zrobić nie mogę. 12:23 Pewnie masz dużo racji, ale jak mam z kimś zakończyć znajomość przez to co powiem to chyba wolę nie mówić i mieć jego przyjaźń, żeby przy mnie był chociaż jako kolega/ przyjaciel. Chociaż wiem, że to jest takie męczenie się, walka samej ze sobą i to już trwa tyle czasu. Ta świadomość, że może jemu też zależy, nie mówię nawet o miłości z jego strony, tylko o tym, że może jemu też zależy i gdyby wiedział, że ja też coś to może moglibyśmy być razem i być szczęśliwi. Z drugiej strony, skoro dawałam mu nie raz zielone światło, a on na to pozytywnie reagował, ale nigdy nie dążył do poważnego rozwijania się relacji to czy jest sens.. Chyba nie. Jemu już raz jego koleżanka z pracy wyznała miłość, powiedział mi o tym. I powiedział mi tak, że wyznała mu miłość, ale że ona mu się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×