Podkradam mężowi nasienie dla przyjaciółki

Mój mąż to bardzo przystojny i przedsiębiorczy facet. Ma bardzo dobre geny: jest inteligentny, wysportowany i bogaty. Moja przyjaciółka jest singielką, która bardzo chce mieć dziecko, ale nie chce, żeby jakiś facet mieszał się w jego wychowanie. Kasia chciałaby mieć takiego synka, jak mój mąż, dlatego wpadłam na pomysł, że od miesiąca po każdym stosunku zbieram dla niej zużyte prezerwatywy z zawartością. Ona następnego dnia wysysa ich zawartość do strzykawki próbuje się nią zapłodnić. Na razie bez rezultatów, ale sądzę, że w końcu się uda. Czy uważacie, że to co robię jest z moralnego punktu widzenia ok i czy powinnam o tym powiedzieć mężowi?

Coś ty nie mów, Kasia zajdzie w ciaze.. Twój mąż zwiaze sie z Kasia Zostaniesz sama...tego ci życzę Gratuluje glupoty :-)

10/10 ;)

Prezerwatywy mają srodek plemnikobijczy, lepiej nabrać w usta i bezposrednio iść do koleżanki.

Gościu powyżej :D Wiem, że to prowo, ale żebyś się nie zdziwiła, jak koleżance sie uda i wystąpi o alimenty.

No alimenty beda sie jej nalezec nawet jak on i ona nigdy na oczy sie nie widzieli.

Hahahaha;-) wiem ze to prowo ale k***a macie z rana pomysly;-) zaproponuj Kasi żeby skorzystała z banku spermy bo inaczej twój mężus będzie płacił alimenty

10/10