Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 26 lat i miesięczne dziecko, spotykam się z pogardliwymi spojrzeniami

Polecane posty

Gość gość
Chyba jesteś przewrazliwiona na swoim punkcie, ja też urodziłam mając 26 lat i było to odbierane normalnie, większość dziewczyn jakie spotkałam w szpitalu było w moim wieku (rodzących pierwsze dziecko), ludzie nie przeżywają cudzych porodów i wieku a już rzadko kto analizuje takie rzeczy u mijanych na ulicy kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewykluczone że problem tkwi w mieszkaniu w Warszawie. Ja mieszkam w innej aglomeracji, jednej z tych największych, w mieście uniwersyteckim i obracam się w środowisku ludzi na poziomie, i tutaj reakcja na młode dziewczyny będące matkami jest taka sama. Moja siostra, starsza od ciebie, ma dopiero jedną koleżankę-rówieśniczkę, która już jest matką. Młode kobiety a już matki to w wielkich miastach i wśród ludzi o szerokich horyzontach, naprawdę rzadkie zjawisko. Prawdę mówiąc oceniam że ty pochodzisz z jakiegoś pośledniego środowiska społecznego, może z małego miasteczka, może niedokształcona jesteś, tudzież rodzice cię za mało kochali i musiałaś szybko organizować sobie rodzinę. Coś jest nie tak i nie dziw się że inni to widzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie o szerokich horyzontach myslowych widza problem w 26-letniej matce? :D rzeczywiscie strasznie szerokie te horyzonty hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:29 głupszego wpisu na kafeterii nie widziałam dawno! A może wg ciebie ja też mam wąskie horyzonty myślowe, bo w dwa lata po studiach zaszłam w ciążę? Autorka równie dobrze może być wykształcona tak jak ja, nie widzę powodu da którego mogłoby się to kłócić z horyzontami. "Rodzice nie kochali więc musiałaś sobie organizować rodzinę "D masssakra, ty, drogie dziecko, tak to postrzegasz? No to jesteś strasznie ograniczona... i nie zesraj się aby z tym Krakowem/Wrocławiem, gdzie psy dojpami szczekają :) A może jestem ustawiona do konca zycia, a do pracy wroce po macierzynskim, i co to ma do mojego wieku, dziewczynko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie wyglądasz po prostu młodziej, jesteś niska i drobna? Ja miałam dziecko w wieku 24 lat, i jak chodziłam z wózkiem to widziałam zgorszone spojrzenia czasem... do wieku 30 lat ludzie mnie b odmładzali, na ulicy mi mowili na per ty, jak chciałam kupic piwo to mi się zdarzyło dwa razy po 30 ze chcieli dowód. .. Chodzilam z dzieckiem do rehabilitantki, była jakas dziwna, traktowała mnie z wysoka, i jednego dnia mnie spytała bezczelnie ile mam lat... Ja ze 27, ona była w kompletnym szoku, bo mówiła, ze mi dawała max 18, i ze się niezle trzymam.. i takich sytuacji miałam do groma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety takich jak ta z 22:29 jest teraz na pęczki, to prawdziwa epidemia. Jest moda by się bawić do 40tki po prostu, albo do 30tki, nie ma to zaś nic wspolnego z horyzontami, dziecko. Niektore mają lat 30 i s ą głupsze i mniej wykształcone niz te zaraz po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz byc straszną egocentryczką autorko, ze tak analizujesz czyjes spojrzenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w Krakowie, pało niemyta, ludzie nie maja dzieci przed 30tką nie dlatego, ze są tacy zaaferowani światem i zapaleni w samorozwoju (doovre :D), tylko nie mają dzieci póki się nie dorobią tego mieszkanka na raty i 30tki na karku BO tam jest BIEDA, w Krakowie bida piszczy, mam porównanie bo uciekłam stamtąd do Warszawy. W Warszawie dużo spotykam matek w wieku ok.25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś niestety takich jak ta z 22:29 jest teraz na pęczki, to prawdziwa epidemia. Jest moda by się bawić do 40tki po prostu, albo do 30tki, nie ma to zaś nic wspolnego z horyzontami, dziecko. Niektore mają lat 30 i s ą głupsze i mniej wykształcone niz te zaraz po studiach XX i rozmnazaja sie potem w wieku 30+ patrzac z pograrda na te ktore urodzily w wieku 25+ i przekazuja swoim dzieciakom te "szerokie horyzonty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mieszkam w Warszawie i mam 25 lat, aktualnie jestem w 30 tc i w sumie to nie spotkałam się z jakimiś negatywnymi komentarzami :) ale zauwazylam ze na usg u lekarza zwykle siedza kobiety wygladajace na majace wiecej niz te 25 lat :) dziwnie sie czulam ostatnio jak czekalam z narzeczonym w kolejce, a tu same kobiety w wieku 30+ z siwiejącymi już mężami/partnerami :D i to nie bylo tylko moje odczucie bo narzeczony w pewnym momencie wyszeptal mi do ucha "tez czujesz sie jak taki srajtek tutaj?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:54, dokładnie, lasia mnie osłabia swoim tokiem rozumowania rodem z gimnazjum. A może raczej ze sk*****ałego korpo. No tak, korpozyeby tak myślą, że ciąża przed 35tką to dramat. Szczury przekonane o wlasnej wspanialosci, a to tylko pionki w grze, na miejsce ktorych jest mnostwo innych. Te paprochy łatwo można strzepnąć. Ja tam studia skonczylam, pracę mam, a mimo to w wieku 27 lat juz bylam matka i nie widzę w tym nic "niskiego" ani "nieambitnego". Dziołcha po prostu ma coś z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po studiach, co prawda robote mam taka se (2600 na reke i raczej nie chce tam wrocic na dlugo po rodzicielskim), ale moj facet zarabia naprawde dobrze (7000 na reke) wiec nie wpadlam w panike jak sie okazalo ze zaszlam w ciaze. W pracy bylam jednak jedna z mlodszych, ktore rodzily, duzo dziewczyn mialo po 30 lat i dopiero zaczynaly rozwazac zajscie w pierwsza ciaze...a ja "zaledwie" 24 lata na karku. Nie spotkalam sie jednak z zadna pogarda z ich strony, wszystkie zgodnie twierdzily ze z perspektywy czasu widza ze to czekanie bylo mega glupie, bo teraz wcale nie sa ani bardziej zdecydowane ani ich warunki zyciowe nie ulegly jakiejs niesamowitej poprawie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:03 Otóż to, a im dalej w las, tym więcej wątpliwości. Też się spotkałam z takimi opiniami. Nie rozumiem, dlaczego dziecko widzi się jako przeszkodę. To chyba bardzo ubodzy ludzie. Ja mam 26 lat, mąż 31. Nie zarabiam dużo, nawet tego 2600 nie mam, ale on mnie pociesza zawsze, że jeszcze będę miała, a on pomoże póki mi się nie wiedzie finansowo i nie widzi przeszkód dla posiadania przez nas dziecka. Mąż zarabia ponad 10 tys.netto więc nas stać. Ale z dużo mniejszym dochodem też byłoby nas stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zauwazylam ze im wiecej sie zarabia tym wiecej sie wydaje. DO dzisiaj jestem pelna podziwu dla moich rodzicow ktorzy zarabiali mniej niz my a byli w stanie za to utrzymac siebie, mnie i moja siostre i to nawet z wysylaniem nas na jakies wakacje, splacaniem kredytu, odkladaniem ilus tam stow miesiecznie na czarna godzine. Wszytsko to tak naprawde przede wszystkim kwestia organizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:16 zgadzam się. Tak naprawdę to jest teraz w Europie dobrobyt, w Polsce też. Bo miarą dobrobytu jest właśnie wygodnictwo i niechęć do rozmnażania się. Norwegia jest bogata, Szwecja też, a odsetek urodzeń mają malutki. A Niemcy> Nawet na minusie mieli parę lat temu, nie wiem jak teraz. Im kto bogatszy tym bardziej się boi bo obrósł w piórka, taka jest prawda. Pozdrawia ta od bogatszego niestety, męża. Niestety, bo też bym chciała tyle zarabiać i mieć satysfakcję że nie zależę od nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie w Skandynawii jest dużo większy przyrost niż u nas ze względu na politykę prorodzinną - tam rodzinny model 2+3 to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło matko jakie wy wszystkie durne jesteście :o zdebilała trollica założyła temat o tym jaka to jest niby uciśniona żeby zleciało się stado wredusowatych młódek, wylało pomyje na "stojące nad grobem" 30-letnie matki i żeby kolejny szambiarski temat się kręcił. Mam 32 lata, urodziłam właśnie pierwsze dziecko i w nosie mam kto i kiedy rodzi dzieci. Jak wam z tym dobrze to rodźcie sobie nawet w liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli masz dwadzieścia pare lat i jesteś w ciąży tzn ze: nie skończyłaś studiow, masz kijowa prace lub wogole jej nie masz, ze wpadłaś , ze miałaś ślub bo ciąża lub ze nie masz ślubu -:) ze bedziesz roszczeniowa bo jesteś ofiara losu która nie ma kontroli nad własnym życiem. I nie ma inaczej, w tym wieku to sie nalezy kształcić, zwiedzać świat i cieszyć sie życiem , myślec o przyszłości swojej a nie fundować dzieciaka i czekać kto teraz da kasę,państwo, rodzice, teście czy fundusz alimentacyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jezeli masz dwadzieścia pare lat i jesteś w ciąży tzn ze: nie skończyłaś studiow, masz kijowa prace lub wogole jej nie masz, ze wpadłaś , ze miałaś ślub bo ciąża lub ze nie masz ślubu -usmiech.gif ze bedziesz roszczeniowa bo jesteś ofiara losu która nie ma kontroli nad własnym życiem. I nie ma inaczej, w tym wieku to sie nalezy kształcić, zwiedzać świat i cieszyć sie życiem , myślec o przyszłości swojej a nie fundować dzieciaka i czekać kto teraz da kasę,państwo, rodzice, teście czy fundusz alimentacyjny. XXX ale chrzanisz, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja się z tobą zgadzam ludzie patrzą jakbyś była wyrzutkiem miałam 22 lata byłam z corka na pierwszym badaniu bioderek o ludzie ile było spojrzeń krzywych min szeptow nawet jakąś kobieta zapytała gdzie nasza mama no pokraki jakieś wyglądam młodo to fakt ale żeby zaraz robić takie miny podgadywanki dziś mam 27lat 5 miesiąc jeszcze nie spotkałam żadnej starej mamuśki wscibskiej ale to dlatego że nie chodzę nigdzie przymusowe leżenie ale jak idę do gina to mnie szokuje jak stara baba koło 40 z wielkim brzuchem babcia chyba chce być dla tego dziecko skończy 18 lat to matka będzie blisko 60 to jest szokujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak oczywiście bo.ludzie nie maja swojego zycia i kazdy widzac kobiete z dzieckiem analizuje ile ma lat. Autorko ludzie maja w d***e ile masz lat . Takich jak ty jest tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 'moralność Kalego' - mówi ci to coś durna hipokrytko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 'moralność Kalego' - mówi ci to coś durna hipokrytko?" Ona tak tego nie zrozumie . Jest młoda i głupiutka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mnie szokuje jak stara baba koło 40 z wielkim brzuchem babcia chyba chce być dla tego dziecko skończy 18 lat to matka będzie blisko 60 to jest szokujące" xxx a może jednak chce być mamą dla tego dziecka? może właśnie da mu czas i miłość, bo ma już tak poukładane życie, kasę, pracę i nie będzie płakać, że jej teściowa i mama nie pomagają tak jak to tutaj robi 90% z was i miauczycie jak to waszym mamom babcie pomagały i wyzywacie tu te swoje teściowe i matki (chyba ze 3 tematy ostatnio tu takie były) teraz oczywiście będziecie się licytowały jakie to jesteście rześkie, silne, zaradne i ple, ple, ple a jak jest na prawdę to zdradziłyście i obnażyłyście swój ból doopy w tamtych tematach... true story Ponadto niczym się dziewczyno nie różnisz od tych na które tu się skarżysz. Bo tak jak nikogo nie powinno twoje życie obchodzić tak i ty mogłabyś sobie darować chamskie przytyki no ale zapomniałam TOBIE WOLNO prawda? Ty to co innego :D kafeteriańskość level hard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:35 to nie ja, autorka, pisałam o "starych babach". Nie wyrażam się tak więc czytaj ze zrozumieniem wątki i zauważ kiedy wchodzi ktoś nowy bo to widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam ból autorki. Faktycznie są tacy ludzie. Kiedyś w centrum handlowym, dwóch mężczyzn stojących ode mnie jakieś dwa, trzy metry, urządziło sobie dyskusję na mój temat, że mam 15 lat i już dwuletnie dziecko, no ale muszę mieć jednak conajmniej z 17 lat bo mam obrączkę. Ja w stoickim spokoju zapakowałam zakupy i poszłam nie mówiąc nic, bo niby co? Miałam się tłumaczyć z wieku? Innym razem gdy syn był niemowlakiem na spacerze pewien facet z wnuczkiem w parku, zapytał "to twój braciszek?", ze zdziwieniem i pełną powagą rzekłam "mój syn". Pan się zmieszał i zaczął coś o pogodzie. Leżąc na porodówce personel myßlał, że mam może z 15-16 lat, dziwili się, gdy zaglądali w kartę. Czasem niemiłe teksty na ulicy typu "no tak, dzieci mają dzieci". Gdy syn miał 6-10 lat jeszcze sporo osób myślało, że jestem starszą siostrá, nawet niektórzy koledzy mojego syna. Irytowało mnie to, bo ile lat można kogoś odmładzać. A wcale nie stylizowałam się na młodzież, ubiór raczej elwgancki, biurowy klasyczny, podpięte włosy w koczek, pantofle na obcasie, płaszczyki, więc strój kobiety nie dziewczyny, tak samo mentalnie jestem i byłam zawsze poważna. I z tego powodu spotykały mnie teksty typu "a co ty stylizujesz się na taką dorosłą, przecież w twoim wieku powinnaś biegać za chłopakami, nosić trampki i uczyć się....taaa, bo ten ktoś myślał, że mam 16-19 lat a ja byłam już po 30stce. No masakra. W pracy wiecznie to samo. Każdy dawał te 10-15 lat mniej, i wcale nie tylko te starsze osoby, ale moi rówieśnicy lub młodsi ode mnie. Pamiętam w obecnej pracy jak byłam nowa, pogawędki w kuchni, o życiu, zmęczeniu, dzieciach itp, i teksty koleżanek "oj, nie wyspałam się, bo córka płakała w nocy, a zanim zasnęła to trzeba było jechać do przedszkola i do pracy". Na to ja "wiem, rozumiem cię". A ona "a co ty możesz wiedzieć, jak będziedz miała dzieci to zrozumiesz!". No i zazwyczaj mój tekst "wiem bo to przerabiałam, a obecnie mam większe problemy, gdyż mój syn ma 14 lat, sama zobaczysz jak twoja będzie też młodzieżą". I standardowo, kopara w dół, niedowierzanie, jedna mi wmawiała, że musiałam mieć ze 12-13 lat jak urodziłam. U lekarzy? To samo. Druga ciąża, w wieku 34 lat. I oczywiście, problemy, zagrożenie, leżenie żeby nie poronić. Endokrynolog, jeszcze nie zajrzał w kartę i już te swoje dyrdymały sadzi, "z takim wynikiem (tarczycowe) to takie młode dziewczyny nie muszą się martwić, co innego gdyby to była ciąża po 30stce". Ja usiadłam spokojnie, poczekałam, aż lekarz łaskawie zajrzy w kartę, widzę zmieszanie i nagle "no tak, u pani to jednak zagrożenie, więc dalsza diagnostyka" i bla bla bla. Inny lekarz, twietdząco "to pierwsza ciąża". Mówię "nie, druga". Pytanie "to ile dziecko ma lat?". Mówię "czternaście?". A on pyta twierdząco "miesięcy, tak?", musiałam dwukrotnie powiedzieć, że czternaście lat. Był mocno zdziwiony, przeszło trochę gdy zajrzał w moje dane w karcie. Porodówka, przy drugim dziecku, leżę z kobietami jedna lat 38 druga 36, ja 34, obie były pewne, że mam ze 24-26 lat. I irytują mmie teksty typu "ciesz się że cię za młódkę biorą", to było może zabawne gdy tak do 25 r.ż., ale z czasem denerwowało coraz bardziej. Także autorko, raz,że przeżywałam ludzkie spojrzenia i komentarze, bo zodtałam matką po raz pierwszy mając 20 lat a dwa, że do dziś biorą mnie za wiecznie dużo młodszą, a to niestety wpływa na traktowanie mnie z góry i oburzanie się na moją "butnosć", bo przecież od młódki oczekuje się, ze będziw nieśmiała i uległa, i niestety dopiero gdy do otoczenia dociera, że jestem w ich wieku lub niewiele młodsza a nie w wieku ich dzieci to wtedy dopiero traktują normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 21 lat i 6 miesięcznego synka. Nie spotkałam się z jakimiś dziwnymi reakcjami ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat, pierwsze dziecko i zero dziwnych komentarzy, wrecz przeciwnie, same pozytywne. Zero dziwnych spojrzen, pogardy. Mieszkam w duzym miescie (Krakow), jestem po studiach, pracuje w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×